Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

O historii nie zawsze ortodoksyjnie: „…a rogatą duszę miał”

Esensja.pl
Esensja.pl
Winicjusz Kasprzyk
Przypięto mu etykietkę gwałtownika i władcy o niezbyt szerokich horyzontach myślowych, a na dodatek całkowicie zniemczonego, co dyskredytowało go w oczach potomnych, zwłaszcza wszelkiej maści patriotów. Czy taka ocena Bolesława II Łysego, zwanego potocznie Rogatką, nie mija się jednak z rzeczywistością?

Winicjusz Kasprzyk

O historii nie zawsze ortodoksyjnie: „…a rogatą duszę miał”

Przypięto mu etykietkę gwałtownika i władcy o niezbyt szerokich horyzontach myślowych, a na dodatek całkowicie zniemczonego, co dyskredytowało go w oczach potomnych, zwłaszcza wszelkiej maści patriotów. Czy taka ocena Bolesława II Łysego, zwanego potocznie Rogatką, nie mija się jednak z rzeczywistością?
Bolesław II Rogatka wg Matejki<br/>© Wikipedia
Bolesław II Rogatka wg Matejki
© Wikipedia
„Mąż umysłu gwałtownego, dla swoich i obcych srogi, w sprośnych miłostkach z nierządnicą uwikłany aż do śmierci, mowę miał tak prędką i wadliwą, że często w słuchających śmiech wzbudzał.”
(Jana Długosza Kanonika Krakowskiego Dziejów Polski Ksiąg Dwanaście)
Skąd czerpał Długosz swoją wiedzę wystawiając tak surową ocenę budzącemu do dziś kontrowersje Piastowi śląskiemu? Nie znał go przecież osobiście, mógł jednak oceniać księcia przez pryzmat wydarzeń późniejszych, będących skutkiem poczynań opisywanego Bolesława II Łysego, zwanego też Rogatką.
Cóż, aniołem Rogatka bynajmniej nie był – skłonny do dość charakterystycznego dla wielu Piastów okrucieństwa, hulaka i swawolnik, który prócz dziesięciorga dzieci legalnych posiadał ponoć wcale zacną gromadkę potomstwa spłodzonego w nieprawym łożu. Otaczał się z upodobaniem zaciężnym rycerstwem zza Odry, które za wzór cnót rycerskich uchodzić nie mogło, i przy tej chyba okazji stał się dla historyków istnym workiem treningowym, na którym można wyładować wszelkie żale związane z utratą przez Polskę tych czy innych ziem, bądź postępującą germanizacją warstwy wasalnego wobec niego rycerstwa. Wszystko to jest prawdą, choć większości efektów własnych uczynków Bolesław Łysy nie doczekał. Równie dobrze jednak można by na podstawie podobnego toku rozumowania sporo wytknąć św. Jadwidze, babce Rogatki, dziś będącej patronką Dolnego Śląska. Wszak wzorzec oddanej absolutnej niemal ascezie żony Henryka Brodatego stał się, zdaniem niektórych, przyczynkiem do wygaśnięcia śląskiej linii Piastów. To już jednak inna historia.
Tak zaczynał Bolesław…<br/>© Wikipedia
Tak zaczynał Bolesław…
© Wikipedia
Rok 1242. Młody, będący około dwudziestki (brak dokładnej daty urodzin Bolesława II) książę dokonuje spójnej i prawnie jednoznacznej lokacji Wrocławia na „prawie niemieckim” (spójnej i jednoznacznej, ponieważ istniały jakoby dokumenty przypisujące to jego dziadowi, Henrykowi Brodatemu, a zaginione podczas tatarskiego najazdu). Od tej chwili Wrocław staje się miastem mającym być w przyszłości stolicą Dolnego Śląska. Jednak w momencie nadawania tych praw młody książę nie może zdawać sobie sprawy z wagi własnej decyzji. Niedługo później ujawnił nielichy zmysł ekonomiczny, wykupując z rąk trzebnickiego klasztoru wrocławskie kramy mięsne (tzw. „jatki”) i przekazując je pod kuratelę wójta, scalając tym samym handel mięsny we Wrocławiu w rękach władzy świeckiej, co w owych czasach nie było bynajmniej zjawiskiem powszechnym. Fakt ten wydaje się być niedoceniany przy okazji oceny rządów Bolesława Rogatki; dlaczego właśnie kramy mięsne i karczmy? Dlaczego tylko te należące do klasztoru w Trzebnicy, gdzie przebywa babka Bolesława, Jadwiga, której zawdzięczał (jak powszechnie się uważa) niezbyt słodkie dzieciństwo? A może to pierwsze widoczne symptomy niechęci wobec kościelnych przywilejów i wpływów oraz świadomość faktu, jak ważne aspekty życia gospodarczego do tej pory pozostawały poza sferą wpływów władzy książęcej? To chyba najpewniejsze wyjaśnienie, biorąc pod uwagę późniejsze kilkakrotne wystawianie przez księcia przywilejów immunitetowych dla biskupstwa wrocławskiego – przez księcia głównie łamanych, gdy tylko coś szło nie po jego myśli.
…a tak to wyglądało na rok przed niezbyt dla księcia chwalebnym zgonem<br/>© Wikipedia
…a tak to wyglądało na rok przed niezbyt dla księcia chwalebnym zgonem
© Wikipedia
W roku następnym, we Lwówku, ma miejsce znamienne wydarzenie, o którym do dnia dzisiejszego tak naprawdę wiemy bardzo niewiele. Oto do niewielkiego grodu leżącego na skraju ówczesnego cywilizowanego świata zjeżdża kwiat rycerstwa – zapewne głównie śląskiego, choć można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że nie brakowało i gości z zachodu. To pierwszy udokumentowany turniej rycerski na tych ziemiach, i bodaj pierwszy w Polsce, będący zarazem zwiastunem przyszłego bogactwa tych ziem. Bogactwa, które na wiele stuleci zaślepi chciwych władców i przysporzy ziemi dolnośląskiej wielu zmartwień. Przy tej okazji nie obyło się bez pewnego zgrzytu, który zdaniem niektórych ma świadczyć o hulaszczej naturze Rogatki – turniej odbył się wszak w czasie żałoby po ojcu naszego księcia – Henryku Pobożnym, poległym w walce z tatarskimi najeźdźcami. Można też spojrzeć na to i z innej perspektywy – być może młody Bolesław chciał przy tej okazji pokazać, iż mimo klęski poniesionej przez jego ojca, dzielnica będąca pod jego panowaniem nadal jest znaczącą siłą militarną i ekonomiczną.
To nieliczne zachowane w annałach osiągnięcia, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, Bolesława Rogatki. Niemal w tym samym momencie książę wszczyna konflikty terytorialne i, tego też nie można wykluczyć, osobiste, z władającą pozostałą częścią Śląska i Wielkopolski rodziną. Wydarzenia towarzyszące próbom usankcjonowania władzy nad południową Wielkopolską nie są wolne od ciekawostek, jedną z nich jest poparcie udzielone konkurującym z Rogatką o władanie spornym terytorium książętom wielkopolskim przez babkę Rogatki, św. Jadwigę. Czy opowiadając się po stronie jego przeciwników chciała się zemścić na wnuku za wyraźne tendencje ograniczające wpływy Kościoła? To możliwe, choć należy pamiętać, że Rogatka dokonał też lokacji dzisiejszej Kamiennej Góry (Landishute, Landeshuta), nadając ją jednocześnie klasztorowi benedyktynów. Pomimo tych taktycznych zagrywek Bolesławowi idzie coraz gorzej – stopniowo, w wyniku konfliktów zbrojnych, intryg i zawieranych przeciw niemu przymierzy, dzielnica będąca pod jego panowaniem podupada ekonomicznie i kurczy się terytorialnie. Sam Rogatka sojusze i umowy zawiera raczej mizerne w skutkach – w ich wyniku traci część ziemi lubuskiej, nadal nie może odzyskać południowej Wielkopolski. W pewnym momencie jest władcą najmniejszego chyba terytorialnie księstewka w dzielnicy śląskiej. Najwyraźniej jednak ambicja nie pozwala mu na przejście do defensywy – zgubna to cecha u władcy, Rogatka jawi się bowiem w trakcie swych kolejnych poczynań kiepskim strategiem i nie najlepszym politykiem, a jego zmysł ekonomiczny w niczym mu nie pomaga.
Jadwiga, babka Bolesława, kąpie go w wodzie, w której zakonnice obmywały stopy
Jadwiga, babka Bolesława, kąpie go w wodzie, w której zakonnice obmywały stopy
Sporo też do dziś mówi się o nienadzwyczajnej bystrości księcia – przykładem może być anegdota o rycerzu skazanym przez księcia na śmierć, a uwolnionym po cichu przez jego komilitonów jeszcze przed egzekucją. Wedle tej anegdoty Rogatka rozpoznawszy niedawno skazanego niosącego cebrzyk z wodą w Złotoryi stwierdził, „że teraz nie będzie się obawiał ferować wyroków śmierci, skoro i tak kończą się one noszeniem wody ze studni”. Zastanawiające, iż powszechna ocena tej legendy sprowadza się do zdawkowego stwierdzenia, że Bolesław Łysy najwyraźniej był niespecjalnie inteligentny – by nie użyć mocniejszego słowa, że był „idiotą”. Dla mnie jednak jest ona doskonałym przykładem poczucia humoru, a także, co należy podkreślić, wcale nie tak wielkiej osobistej zawziętości Rogatki – przynajmniej w sprawach, które w ówczesnych realiach należało uznać za drobne i niewarte większej uwagi.
Lokum uwięzionego biskupa Tomasza – wieża wleńskiego zamku
Lokum uwięzionego biskupa Tomasza – wieża wleńskiego zamku
Za apogeum awanturnictwa Bolesława Rogatki uważa się porwanie biskupa Tomasza i próba (udana zresztą, choć krótkotrwała) wymuszenia zamiany na podległych władzy książęcej ziemiach dziesięciny łanowej na pieniężną (możliwe, że za przykład służył mu Bolesław Śmiały, który darł przysłowiowe koty ze sprzeciwiającym się mu w wielu sprawach biskupem Stefanem ze Szczepanowa, a w końcu bez ceregieli go zamordował). Z dzisiejszego punktu widzenia konflikt ten może się wydawać niezrozumiały, w owym jednak czasie miał kolosalne znaczenie – oto władca uzyskiwał znaczne dywidendy w żywej gotówce na prowadzenie własnej polityki, w przypadku Bolesława agresywnej i zupełnie nie po myśli biskupa Tomasza. Książe przegrał tę batalię z kretesem – arcybiskup gnieźnieński Pełka, idąc śladem arcybiskupa magdeburskiego, rzucił na Bolesława anatemę i zagroził „wyprawą krzyżową”. Rogatka ukorzył się na jakiś czas, odbył nawet stosowną pokutę i zapłacił sporo gotowizny, pod koniec swego panowania pokazał jednak na co go jeszcze stać. W roku 1276 porwał panującego we Wrocławiu Henryka IV i rozbił rękami syna, Henryka Brzuchatego, wyprawę odwetową, jednocześnie dochodząc do znacznych, w porównaniu z dotychczasowym stanem posiadania, zdobyczy terytorialnych. Zmarł na „krwawą biegunkę”, najprawdopodobniej bez niczyjej pomocy, prozaicznie naturalnie.
Tak oto nagle kończy się ciekawy epizod historii Śląska; pełen gwałtownych zwrotów akcji, gorących emocji, wielkiej i tej mniejszej polityki. Czy sprzeniewierzę się historykom, pasjonatom średniowiecza i patriotom mówiąc o Bolesławie II Łysym Rogatce jako o księciu mającym ambicję bycia prawdziwym władcą na należnej mu ziemi? Który tak naprawdę „mowę miał tak wadliwą i prędką” (czego Długosz nie dodaje) tylko wtedy, gdy posługiwał się obcym mu językiem niemieckim? Który, będąc w dzieciństwie pod przemożnym wpływem ascetycznej babki, jako jedyny chyba z rodzeństwa, postanowił sprzeciwić się kanonowi tego rodzaju wychowania zachowując się tak a nie inaczej i podejmując takie a nie inne decyzje?
Na dorównującego mu sławą, a osiągnięciami „pozytywnymi” znacznie go przewyższającego władcę z rodu Piastów przyjdzie Śląskowi czekać niemal wiek. Do czasu objęcia książęcego tronu przez wnuka Władysława Łokietka (po kądzieli) – Bolesława II Małego.
koniec
25 maja 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
Agnieszka ‘Achika’ Szady

1 XII 2023

Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.

więcej »

Razem: Odcinek 3: Inspirująca Praktyczna Pani
Radosław Owczarek

16 XI 2023

Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.

więcej »

Transformersy w krainie kucyków?
Agnieszka ‘Achika’ Szady

5 XI 2023

34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.

więcej »

Polecamy

Zobacz też

Tegoż autora

Korzenie: Złe, złe czasy.
— Winicjusz Kasprzyk

Korzenie: Z wizytą u rabusia
— Winicjusz Kasprzyk

„Zachować umiar”
— Winicjusz Kasprzyk

Obawiając się cieni
— Winicjusz Kasprzyk

„Boży bojownicy” czyli tam i z powrotem
— Winicjusz Kasprzyk

Korzenie: Perła w koronie
— Winicjusz Kasprzyk

Wkrótce

zobacz na mapie »

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.