Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Stefan Ruzowitzky
‹Anatomia 2›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAnatomia 2
Tytuł oryginalnyAnatomie 2
Dystrybutor Warner Home Video
ReżyseriaStefan Ruzowitzky
ZdjęciaAndreas Berger
Scenariusz
ObsadaAriane Schnug, August Diehl, Herbert Knaup, Heike Makatsch, Franka Potente
MuzykaMarius Ruhland
Rok produkcji2003
Kraj produkcjiNiemcy
Czas trwania101 min
ParametryDolby Digital 5.1; format 2,40:1
WWW
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Pacjencie, lecz się sam
[Stefan Ruzowitzky „Anatomia 2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pierwsza „Anatomia” – oparta na oryginalnym pomyśle i wzbudzająca momentami prawdziwe dreszcze grozy – była niemal rasowym horrorem. „Anatomia 2” jest już raczej ugrzecznionym thrillerem medycznym, i zawartością (bo nie wykonaniem) bliżej jej do „Purpurowych rzek” niż do swojej poprzedniczki.

Jarosław Loretz

Pacjencie, lecz się sam
[Stefan Ruzowitzky „Anatomia 2” - recenzja]

Pierwsza „Anatomia” – oparta na oryginalnym pomyśle i wzbudzająca momentami prawdziwe dreszcze grozy – była niemal rasowym horrorem. „Anatomia 2” jest już raczej ugrzecznionym thrillerem medycznym, i zawartością (bo nie wykonaniem) bliżej jej do „Purpurowych rzek” niż do swojej poprzedniczki.

Stefan Ruzowitzky
‹Anatomia 2›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAnatomia 2
Tytuł oryginalnyAnatomie 2
Dystrybutor Warner Home Video
ReżyseriaStefan Ruzowitzky
ZdjęciaAndreas Berger
Scenariusz
ObsadaAriane Schnug, August Diehl, Herbert Knaup, Heike Makatsch, Franka Potente
MuzykaMarius Ruhland
Rok produkcji2003
Kraj produkcjiNiemcy
Czas trwania101 min
ParametryDolby Digital 5.1; format 2,40:1
WWW
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Plagą wszelkich kontynuacji jest ścisłe trzymanie się oryginalnego konceptu, który – prócz rozwodnienia – podlega kosmetycznej modyfikacji (wynikającej głównie z niższego budżetu), co ma na celu zamydlenie widzowi oczu i ukrycie faktu, że realizatorzy drugi raz biorą pieniądze za tę samą robotę. W przypadku „Anatomii 2” sprawa ma się jednak inaczej (nie znaczy to, że korzystniej). Zdawałoby się, że - w związku z niespodziewanym sukcesem pierwszego filmu - w kontynuacji wystąpią ci sami bohaterowie lub przynajmniej akcja będzie się działa znowu w Heidelbergu, którego mury z całą pewnością kryją jeszcze niejedną tajemnicę. Jednak nic z tego. Nowy film łączy z pierwowzorem tylko motyw Loży Antyhipokratejskiej, organizacji zrzeszającej lekarzy, którzy nad dobro pacjenta przedkładają dobro nauki.
W pierwszej „Anatomii” główna bohaterka, Paula Henning (Franka Potente, znana z „Biegnij Lola, biegnij”, a ostatnio obecna na ekranach kin w „Lęku”), była ambitną studentką medycyny, która – ku uciesze umierającego dziadka (i poniekąd dzięki jego nazwisku) dostała się na elitarną uczelnię w Heidelbergu. Niestety, dość szybko przekonała się, że w murach gmachu dzieje się coś dziwnego – a to ktoś zniknie, a to umrze „na serce” ktoś, kto akurat serca nie miał chorego, w dodatku profesorowie ewidentnie lekceważą takie przypadki, sugerując, by Paula nie mieszała się w nie swoje sprawy. Wkrótce dziewczyna odkrywa istnienie tajemniczej Loży Antyhipokratejskiej. Przekonuje się też, że jej życiu zaczyna zagrażać niebezpieczeństwo.
„Anatomia 2” naświetla nam natomiast dzieje Loży w jednym z berlińskich szpitali. Bohaterem opowieści jest przyjęty na staż młody lekarz z prowincji (Barnaby Metschurat) – ambitny, szlachetny i chcący nieść pomoc potrzebującym, choćby i bezinteresownie. Bardzo szybko jednak wyzbywa się ideałów (w sumie nie wiadomo, dlaczego) i odtrąca ledwo co poznaną, sympatyczną dziewczynę z Filipin, by ochoczo rzucić się w objęcia wulgarnej, dyszącej żądzą seksu asystentki profesora Müllera-LaRousse’a (Herbert Knaup). Aby zostać pełnoprawnym członkiem ekipy dążącego do zdobycia nagrody Nobla profesora, a także dostać się do Loży Antyhipokratejskiej, decyduje się eksperymentalnie wszczepić sobie w łydkę sztuczne, kontrolowane za pośrednictwem chipa ścięgno. Jest zachwycony wynikami. Nie zwraca uwagi na uzależnienie od silnych środków farmakologicznych, ignoruje obserwowane u kolegów skutki uboczne, nie przejmuje się też zbytnio tajemniczymi zgonami osób z otoczenia profesora. Mimo ostrzeżeń brnie w eksperymenty coraz głębiej. Podpisuje też własną krwią akces do Loży. Wszystko zaczyna wskazywać, że na bunt jest już za późno...
Problem w tym, że to, czy bohater się zbuntuje i wygra, czy też pójdzie na dno z usiłującą sprokurować nadczłowieka organizacją, jest nam najzupełniej obojętne. Motywacje, jakie kierują większością jego wyborów, do końca pozostają słodką tajemnicą reżysera i scenarzysty w jednym (Stefan Ruzowitzky). Zastanawia na przykład szalenie łatwe i szybkie porzucenie przez stażystę ponoć mocno zakorzenionych ideałów lekarskiego miłosierdzia na rzecz wikłania się w wątpliwe etycznie i rozsądkowo eksperymenty, które miast służyć ratowaniu życia, zapewniają raczej bazę finansową przyszłej elicie światka lekarskiego. Szczerze mówiąc, psychologia większości pokazanych w „Anatomii 2” postaci, o ile nie wręcz wszystkich, jest jak „pukana” kukurydza – niespecjalnie atrakcyjna i pełna różnych, trudnych do strawienia śmieci. Zdziwienie budzi też wątek filipińskich pielęgniarek – jak na zaakcentowanie problemów mniejszości narodowych w Niemczech (bo obie „Anatomie” są filmami niemieckimi) jest zbyt płytki, by pokazać cokolwiek więcej niż egzotyczną urodę aktorek, a jako akcent humorystyczny – na ogół mało zabawny. W sumie nie miałoby dla fabuły żadnej różnicy, czy pielęgniarki będą Niemkami, Tajkami, czy nawet myślącym budyniem z Tau Ceti. Podobnie przedstawia się ledwo zaznaczona kwestia wielkiej szansy dla młodego lekarza z ubogich landów wschodnich (gdzie jest brudno, nieciekawie i ludzie wciąż mają wysypkę na słowo „proletariat”), jaką jest staż w stołecznym szpitalu. Te i podobne akcenty (np. szpitalna biurokracja), wrzucone do scenariusza hojną ręką Ruzowitzky’ego, nie potrafią zbudować rzetelnego klimatu ani przekazać jakieś konkretnej idei, przez co sprawiają wrażenie chorobliwej purchli, zawieszonej w próżni i nietworzącej spójnej całości z pozostałymi elementami fabuły.
Podstawowym mankamentem filmu jest jednak sama fabuła – niezbyt emocjonująco skonstruowana, nad rozsądek porozgałęziana i pozbawiona zauważalnego punktu kulminacyjnego, co powoduje, iż film ciągnie się jak guma, mimo że nie brakuje w nim potencjalnie atrakcyjnych pościgów, bójek i morderstw. W efekcie, mniej więcej w połowie filmu, zaczyna narastać znużenie obrazem, zwłaszcza że druga „Anatomia” jest zdecydowanie słabsza od pierwszej, wzbudzającej dreszcze koncepcją preparowania uczelnianych modeli anatomicznych z żywych, uśmiercanych w trakcie preparacyjnego procesu, osób.
„Anatomii 2” nie pomaga też – pewnie niezamierzone – podobieństwo do „Purpurowych rzek”. W obu filmach tajemna, praktycznie faszystowska organizacja (bazująca na naukowcach akademickich), nie szczędząc środków ani ludzi, usiłuje stworzyć nadczłowieka, który zapanuje nad przyszłym światem. Cóż jednak z tego, skoro „Anatomia 2” wypada w tym porównaniu wręcz siermiężnie – ma kulawą konstrukcję, brakuje jej pięknych plenerów, a wątek sensacyjny co i rusz ma zadyszkę. Jedynym solidniej rozbudowanym elementem fabuły jest sam eksperyment i jego wpływ na ludzkie ciało, aczkolwiek rola jego twórcy nie jest w wystarczająco mocny sposób podkreślona (ta postać pojawia się raczej w losowo wybranych momentach), zaś młodzi członkowie Loży Antyhipokratejskiej zachowują się co najmniej dziwnie (brak u nich cech charakterystycznych dla członków tajnych bractw – bezgranicznego oddania idei, braterstwa, etc.). Zastanawia też zawieszenie całej tej konspiracji w próżni, mimo że mowa była o ogólnokrajowej, mocno rozgałęzionej organizacji, wzorowanej konstrukcją na loży masońskiej.
W świetle wszystkich tych potknięć, a także wobec tego, że pierwsza „Anatomia” była znacznie lepszym filmem (i była de facto horrorem, podczas gdy kontynuacja jest co najwyżej thrillerem medycznym, i to marniutkim), zastanawia działanie polskiego dystrybutora, który zdecydował się puścić na rynek DVD właśnie „Anatomię 2”, rezygnując z prezentowania pierwowzoru. Dość dziwne to posunięcie, ale wszyscy już chyba przyzwyczaili się do pokręconej logiki, według której funkcjonują krajowi dystrybutorzy...
koniec
16 stycznia 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Przeżyć za wszelką cenę
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.