Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Masaki Kobayashi
‹Bunt›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBunt
Tytuł oryginalnyJôi-uchi: Hairyô tsuma shimatsu
Dystrybutor Gutek Film
ReżyseriaMasaki Kobayashi
ZdjęciaKazuo Yamada
Scenariusz
ObsadaToshiro Mifune, Yôko Tsukasa, Takeshi Katô
MuzykaTôru Takemitsu
Rok produkcji1967
Kraj produkcjiJaponia
Czas trwania128 min
Gatunekdramat, historyczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Orient Express: Arcydzieło
[Masaki Kobayashi „Bunt” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Bunt” Masakiego Kobayashiego to rzadki przykład filmu, który łączy w sobie mistrzostwo realizacyjne, ważne przesłanie ze szczerym wzruszeniem. Kino działające na każdym poziomie. Krótko mówiąc – po prostu arcydzieło.

Konrad Wągrowski

Orient Express: Arcydzieło
[Masaki Kobayashi „Bunt” - recenzja]

„Bunt” Masakiego Kobayashiego to rzadki przykład filmu, który łączy w sobie mistrzostwo realizacyjne, ważne przesłanie ze szczerym wzruszeniem. Kino działające na każdym poziomie. Krótko mówiąc – po prostu arcydzieło.

Orient Express po długiej przerwie powraca w zmienionej formie. Tym razem postanowiłem publikować częściej, ale krócej, biorąc na tapetę jeden-dwa filmy. Zacznijmy od arcydzieła Masakiego Kobayashiego „Bunt”, bo takiego filmu po prostu nie wolno pozostawić bez słowa.

Masaki Kobayashi
‹Bunt›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBunt
Tytuł oryginalnyJôi-uchi: Hairyô tsuma shimatsu
Dystrybutor Gutek Film
ReżyseriaMasaki Kobayashi
ZdjęciaKazuo Yamada
Scenariusz
ObsadaToshiro Mifune, Yôko Tsukasa, Takeshi Katô
MuzykaTôru Takemitsu
Rok produkcji1967
Kraj produkcjiJaponia
Czas trwania128 min
Gatunekdramat, historyczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W zeszłym roku Blink Azjamania uraczył nas genialnym „Harakiri” – przejmującym rozliczeniem japońskiego twórcy z etosem samurajskim. W tym roku wspaniały „Bunt” – poruszający tematy pokrewne, choć w zupełnie innym ujęciu. Kobayashi, twórca o poglądach lewicowych, co w realiach japońskich oznacza polemikę z feudalną tradycją i militaryzmem, które doprowadziła do wojny i dwóch bomb atomowych, w swych dziełach regularnie krytykował przyjęte zwyczaje i normy paraliżujące japońskie społeczeństwo. To że używał do tego maski widowiskowego kina samurajskiego, niczego nie zmienia – były to jego wypowiedzi o współczesności. „Harakiri” opowiadał o bezsensie hołdowania bezsensownym rytuałom, pojęciom, które dawno straciły swe pierwotne znaczenia, a trzymają wciąż naród w skostnieniu. „Bunt” mówił o konieczności samodzielnego myślenia, kwestionowania autorytetów, o problemie bezkrytycznego podporządkowywania się władzy, bez próby oceny, czy swe obowiązki wobec obywateli sprawuje dobrze.
Mistrzostwo Kobayashiego nie polegało jednak na tym, że mądrze mówił o sprawach ważnych (przyznajmy, że taki opis jego twórczości wielu może odstraszyć). Wielkość tego twórcy polega na tym, że o sprawach ważnych mówił pięknie i przejmująco. Że potrafił to ubrać w opowieść samurajską z zapierającym dech w piersiach pojedynkami na miecze i wzruszającym do łez wątkiem miłosnym.
Bo „Bunt” to przede wszystkim przepiękna, niebywale poruszająca opowieścią o miłości. Miłości męża i żony, ojca i syna, rodziców i dziecka. Bo właśnie miłość jest motorem rebelii wobec złego pana. Pana, który najpierw oddalił z dworu są żonę, nakazując poślubienie jej synowi jednego ze swoich samurajów, Isaburo (granego swoją drogą przez ikonę gatunku – samego Toshiro Mifune), by później – gdy okazało się, że oddalona jest matką dziedzica rodu – nakazać jej opuszczenie męża i powrót do pałacu. Problem w tym, że młodzi w międzyczasie zapałali do siebie szczerym uczuciem, pojawiło się dziecko i rozstanie jest dla nich zadaniem największego bólu. Ta rozpacz syna i synowej zmienia nastawienie wiernego samuraja, który decyduje się na niewyobrażalne – bunt przeciw własnemu suwerenowi.
„Bunt” to także film, który trzyma w napięciu niczym najlepszy western, jest w nim coś z ducha filmów Howarda Hawksa z Johnem Waynem, ze zdeterminowanymi bohaterami oczekującymi na decydującą rozgrywkę. To także opowieść o honorze, o uczciwości wobec samego siebie i o tym, że od życia ważniejsze jest robienie rzeczy słusznych. A same pojedynki? Są przepiękne – zwłaszcza walka Isaburo ze swym starym przyjacielem, obecnie strażnikiem granicy, wśród szumiących traw. Być może to jedna z najpiękniejszych scen filmowych w historii kina.
A gdy słyszymy słowa Isiguro, mówiącego do wnuczki: „Chciałbym, abyś była taką kobietą, jak twoja matka i poślubiła takiego człowieka, jak twój ojciec”, coś tak mocno ściska za gardło, że brakuje tchu.
Arcydzieło.
koniec
4 listopada 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Potwór grubszego kalibru
— Jarosław Loretz

Tanie lokum z haczykiem
— Jarosław Loretz

Aktor enigmatyczny
— Ewa Drab

Romanse z nutką szaleństwa
— Jarosław Loretz

Kto dziś tak umie kochać…
— Sebastian Chosiński

Przystojny zdolny
— Ewa Drab

Historia pewnego zniknięcia
— Joanna Pienio

Japoński Kubrick horroru filozoficznego
— Konrad Wągrowski

Kolejna historia z wampirami
— Mateusz Kowalski

Tegoż twórcy

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie – dziać się będzie!
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.