Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Orient Express: Aktor enigmatyczny

Esensja.pl
Esensja.pl
Nie wystarczy być przystojnym, żeby zrobić znaczącą karierę w przemyśle filmowym, chyba że mowa tylko i wyłącznie o wartościach estetycznych filmu. Na szczęście Jung Woo-sung, koreański aktor, który zaczynał jako model, umie wykorzystać w roli i dobry wygląd, i charyzmę, i umiejętność zaangażowania widza w ekranową historię.

Ewa Drab

Orient Express: Aktor enigmatyczny

Nie wystarczy być przystojnym, żeby zrobić znaczącą karierę w przemyśle filmowym, chyba że mowa tylko i wyłącznie o wartościach estetycznych filmu. Na szczęście Jung Woo-sung, koreański aktor, który zaczynał jako model, umie wykorzystać w roli i dobry wygląd, i charyzmę, i umiejętność zaangażowania widza w ekranową historię.
Do najpopularniejszych koreańskich aktorów należą Lee Byung-hun i Song Kang-ho. To oni grali w filmach reżyserów znanych i cenionych także poza Koreą Południową, takich jak Kim Ji-woon, Park Chan-wook lub Bong Joon-ho. Ale Korea ma jeszcze jednego uwielbianego gwiazdora, który spotkał się z kolegami po fachu w „Dobrym, Złym i Zakręconym”, komediowym westernie Kim Ji-woona. Jung Woo-sung kojarzy się jednak z gatunkiem, który na Zachodzie nie ma się najlepiej, a mianowicie z klasycznym melodramatem. Podczas gdy Europa i Stany Zjednoczone wyrosły z bezwstydnie wzruszających filmów o miłości, w Korei Południowej tworzy się je na pęczki.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jung Woo-sung zaczynał w bardzo młodym wieku, najpierw jako model, dopiero potem jako aktor, który musiał udowodnić, że model także może być autentyczny na ekranie. Na początku kariery wzbudził sporo kontrowersji beztroskimi stwierdzeniami, że rzucił szkołę średnią po zaledwie jednym roku nauki i wcale nie żałuje swojej decyzji. Opinii publicznej nie przypadło do gustu zniechęcanie do szkoły wszystkich młodocianych fanów nowego idola. Ale aktor nic sobie z tego nie robił, a jego szczera postawa nie przysporzyła mu problemów w branży filmowej. Ogólnokrajową sławę zdobył już w 1997 roku, tylko trzy lata po debiucie na wielkim ekranie, w „Beat” w reżyserii Kim Sung-su. W filmie wystąpił razem z Ko So-young, aktorką, która zadebiutowała razem z nim i z którą miał się pojawić na ekranie jeszcze jeden raz. „Beat” to dramat kryminalny na podstawie manhwy, czyli koreańskiego komiksu, autorstwa Sim Sana. Rola Jung Woo-sunga miała sporo wspólnego z nim samym, aktor zagrał bowiem chłopaka, który porzuca szkołę. Część fikcyjna fabuły dotyczyła tego, że bohater zostaje wciągnięty w świat gangsterów i przestępstw.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Kolejny wielki sukces nie łączył się jeszcze z melodramatami, choć sława związana z romantycznym obliczem aktora miała wkrótce nadejść. W 2001 roku powstał „Wojownik Musa” Kim Seong-su. Malownicza wuxia z prawymi wojownikami, historycznym tłem i enigmatycznymi bohaterami sprawiła, że Jung Woo-sung zyskał popularność również poza granicami ojczyzny. Jako milczący i bohaterski niewolnik zachwycał charyzmą i ekranowym magnetyzmem. Na planie spotkał się z Zhang Ziyi, międzynarodową gwiazdą z Chin. Do wuxii powrócił z powodzeniem także w latach 2006 i 2010, kiedy zagrał w „Niespokojnym” Jo Dong-oh i „Reign of Assassins” Su Chao-pin. W tym ostatnim partnerował na ekranie Michelle Yeoh, znanej z takich filmów jak „Przyczajony tygrys, ukryty smok” Anga Lee, „Wyznania Gejszy” Roba Marshalla lub „Lady” Luca Bessona.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jednak największy sukces przyszedł wraz z jednym z najbardziej znanych koreańskich melodramatów. Niemal dwuipółgodzinny „A moment to remember” Lee Jae-han z 2004 roku stworzył wizerunek Jung Woo-sung jako romantyka i amanta. W filmie wcielił się w rolę mężczyzny, który musi wesprzeć ukochaną żonę, zapadającą na chorobę Alzheimera. Temat i reżyseria sprawiły, że wzruszeniom wśród widzów, zwłaszcza płci żeńskiej, nie było końca. Film okazał się wielkim przebojem nie tylko w Korei Południowej, lecz również w Japonii. Romantyczny wizerunek aktora umocnił także „Daisy”, film Andrew Laua. W tym projekcie Jung zagrał zabójcę zakochującego się w artystce ulicznej.
Jednak wraz z rozwojem kariery Jung Woo-sung coraz częściej szuka możliwości grania różnych ról i w różnych gatunkach filmowych. Chociaż często jest kojarzony z postacią amanta i pozytywnego bohatera, ostatnio wybrał nieco inne zadania aktorskie. W 2013 roku pojawi się bowiem we thrillerze „Stakeout”, w którym zagra przywódcę grupy przestępczej, a także wystąpi u Johna Woo w anglojęzycznym projekcie „The Killer”. Czyżby międzynarodowa, a może hollywoodzka kariera stała przed nim otworem?
koniec
25 stycznia 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.