Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹18. Lato z Muzami›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
MiejsceNowogard
Od9 lipca 2014
Do13 lipca 2014

18. Lato z Muzami: Dzień 3

Esensja.pl
Esensja.pl
Kolejny dzień 18. Festiwalu "Lato z Muzami" podsumować można jednym słowem: zwierzyniec.

Gabriel Krawczyk

18. Lato z Muzami: Dzień 3

Kolejny dzień 18. Festiwalu "Lato z Muzami" podsumować można jednym słowem: zwierzyniec.

‹18. Lato z Muzami›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
MiejsceNowogard
Od9 lipca 2014
Do13 lipca 2014
Zwyczajowo już, przed południem festiwalowe kino zajęła najmłodsza publiczność, publiczność najbardziej przy tym żywiołowa, która jako jedyna w żaden sposób nie kryła się z własnymi odczuciami wobec filmu (jakiekolwiek by nie były). Po przedwczorajszym „Panie Peabodym i Shermanie” z genialnym psem w roli głównej, wczorajszej „Amazonii. Przygodach małpki Sai”, nowogardzki zwierzyniec zasiliły prehistoryczne gady z „Wędrówek z dinozaurami”.
Po koniecznej ewakuacji kilkuletnich widzów, salę opanowały zombie, duchy i inne poczwary. Najciekawsze tytuły przybyłe z Festiwalu Niezależnych Filmów Fantastycznych i Horrorów udowodniły ich niejaką wyższość nad polskim kinem głównego nurtu. Twórcy niskobudżetowych horrorów przywiązują słuszną wagę do dźwięku – tak istotnego w budowaniu napięcia u odbiorcy. I choć czytelna rejestracja dialogów i tutaj sprawia niemałe problemy, to z całą pewnością na pochwałę zasługuje świadome i skuteczne posługiwanie się warstwą diegetyczną i muzyką filmową. To tym bardziej istotne przy tak małych budżetach. Za dobry przykład niech posłuży zapowiadający się na body horror, faktycznie jednak wzorcowy dramat schizofreniczny – „W ciemnym lesie” Macieja Gajewskiego.
W czarno-humorzastej anegdotce o tytułowej „Idealnej pani domu” (reż. Grzegorz Caputa), która w konfrontacji z zombie z wymarzonego przedmiotu pożądania męskiej części widowni przemienia się w bezlitosną myśliwą, niby poważną tonację reklamy telewizyjnej połączono z makabrycznym żartem. Z kolei „Jutro nie nadejdzie nigdy” Jana Beliny Brzozowskiego to klimatem kojarzący się ze złodziejskimi komediami Guya Ritchiego, utrzymany w fantastycznej konwencji sensacyjniak. Rozmachem zaskoczyli twórcy „Tam i z powrotem” na podstawie opowiadania Janusza Zajdla. Rozgrywający się w różnych uniwersach czasowych nieliczny polski film futurologiczny nie sprostał jednak oczekiwaniom: obraz nie dostarczył najważniejszego – opowieści; niekończące się dialogi opisowe skutecznie zniechęciły do rzeczonej adaptacji. Obejrzeliśmy też pilotowy odcinek zaplanowanego serialu o bohaterze bestsellerowej prozy Andrzeja Pilipiuka, Jakubie Wędrowyczu. Siermiężne metody realizatorskie wykorzystane w „Spirytyście” nie powinny zniechęcić miłośników beletrystyki fantastycznej; przybyli do Nowogardu inicjatorzy tak rzadkiego w Polsce przedsięwzięcia nadrabiają bowiem ogromnym entuzjazmem. Najlepszy film z sekcji to bez wątpienia „Pokój” Marka Kurzoka. Rekwizyty i metody filmowe rodem z horrorów o domu, w którym straszy, wystarczyły reżyserowi do opowiedzenia oryginalnej metafory choroby.
Nietypowo do owego filmowego zoo wpisują się przedpremierowo pokazywane „Bobry” Huberta Gotkowskiego. Gdy ogląda się bluzgających na prawo i lewo, nieokiełznanych bohaterów pierwszego w Polsce filmu punktowego, nasuwa się myśl: to ludzki zwierzyniec, który przybył z innego czasu, by schrupać na deser nasze poczucie przyzwoitości. Czy cel został osiągnięty, będzie można przekonać się już w połowie sierpnia, kiedy to kina studyjne udostępnią film szerszej publiczności.
Inne, równie dzikie, oblicze człowieka odkryć można w autorskim hicie Wojciecha Smarzowskiego, „Pod Mocnym Aniołem”. Reżyser pojawił się w Nowogardzie, miedzy innymi w towarzystwie Adama Lewandowskiego, autora filmowego making-offu, który przerodził się w osobny, interesujący reportaż z planu, portretujący samego twórcę „Wesela”. „Pod mocnym Smarzolem” (bo tak brzmi tytuł pokazywanego dokumentu) stworzył rzadką okazję podpatrzenia planu i postprodukcji Smarzowskiego, jego strategii na film czy metod pracy z aktorami. Lewandowski wykorzystał także wypowiedzi ekipy: autora muzyki, Mikołaja Trzaski („Zagraj mi betoniarę” – poinstruował jazzmana reżyser); Marcina Dorocińskiego, określającego film „komedią romantyczną bez światełka"; czy projektantki strojów, stojącej przed trudnym zadaniem niezdegenerowania pijaka-inteligenta. Istotną klamrę filmu stanowią wypowiedzi prawdziwego alkoholika. Nieobeznany w kinie, doświadczony przez nałóg mężczyzna uwiarygodnił rzetelność reżyserskiej i aktorskiej roboty Smarzowskiego i Więckiewicza.
Po wieczornych koncertach muzycznych (na scenie pojawiła się m.in. Niezmiennie żywiołowa formacja Tekla Klebetnica), o północy przyszedł czas na upiorne nawiedzenia. Bezwstydna eksploracja najciemniejszych zakamarków mnisich komnat w meksykańskiej „Alucardzie” (aka „Piekło”) odkryła przed widzami nęcącą nagość wcale nie świętych zakonnic. Gwałtowne reakcje widzów potwierdziły siłę oddziaływania inspirującego Quentina Tarantino i Roberta Rodriqueza kina nunsploitation. Po takim seansie człowiek na nowo przemyśliwuje obraną życiową ścieżkę: czy przypadkiem klasztor nie byłby lepszym rozwiązaniem?
koniec
12 lipca 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

18. Lato z Muzami: Podsumowanie
— Gabriel Krawczyk

18. Lato z Muzami: Dzień 4
— Gabriel Krawczyk

18. Lato z Muzami: Dzień 2
— Gabriel Krawczyk

18. Lato z Muzami: Dzień pierwszy
— Gabriel Krawczyk

18. Lato z Muzami: Lokator
— Gabriel Krawczyk

Z tego cyklu

Podsumowanie
— Gabriel Krawczyk

Dzień 4
— Gabriel Krawczyk

Dzień 2
— Gabriel Krawczyk

Dzień pierwszy
— Gabriel Krawczyk

Lokator
— Gabriel Krawczyk

Tegoż autora

Sztuka? Gdzieś zaginęła. Ale szlak został przetarty
— Gabriel Krawczyk

W tęczowych kolorach
— Gabriel Krawczyk

Siedem „ale” przeciw „Trzynastu powodom”
— Gabriel Krawczyk

Esensja ogląda: Kwiecień 2017 (1)
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Gabriel Krawczyk, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski

Duchowa biografia erotyczna
— Gabriel Krawczyk

Porażki i sukcesy 2016, czyli filmowe podsumowanie roku
— Piotr Dobry, Gabriel Krawczyk, Jarosław Robak, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Paterson lubi to!
— Gabriel Krawczyk

Remanent filmowy 2016
— Sebastian Chosiński, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Kryminał milicyjny à rebours
— Gabriel Krawczyk

Biograficzne rzemiosło
— Gabriel Krawczyk

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.