Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Garth Jennings
‹Autostopem przez galaktykę›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAutostopem przez galaktykę
Tytuł oryginalnyThe Hitchhiker’s Guide to the Galaxy
Dystrybutor Forum Film
Data premiery10 czerwca 2005
ReżyseriaGarth Jennings
ZdjęciaIgor Jadue-Lillo
Scenariusz
ObsadaMartin Freeman, Mos Def, Sam Rockwell, Zooey Deschanel, Bill Nighy, Warwick Davis, John Malkovich, Stephen Fry, Richard Griffiths, Kelly Macdonald, Ian McNeice, Helen Mirren, Steve Pemberton, Alan Rickman, Jason Schwartzman
MuzykaJoby Talbot
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiUSA, Wielka Brytania
Czas trwania110 min
WWW
Gatunekkomedia, przygodowy, SF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Halo, chciałbym nawiązać dialog: Autostopem przez galaktykę

Esensja.pl
Esensja.pl
Piotr Dobry, Bartosz Sztybor
« 1 2

Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Halo, chciałbym nawiązać dialog: Autostopem przez galaktykę

PD: Ty rozumiesz w ogóle, co teraz mówisz, czy jesteś już bardzo śpiący? Stwierdziłeś, że film jest uznawany za wielkie dzieło, to udowodniłem Ci, że wcale nie. Na co Ty, że ok., ale przecież jest wiele gorszych. Jeśli ja mam argumenty łatwe do obalenia, to co można powiedzieć o Twoich? Ja Ci przynajmniej coś udowodniłem, Ty stwierdziłeś suchy fakt i cały czas wymigujesz się od konkretnych odpowiedzi. Tak, jest wiele filmów gorszych od „Autostopem przez galaktykę”. I co z tego? Powiedziałbyś cokolwiek o samym filmie, bo gadamy już spory kawałek czasu, a na razie tylko nieporadnie go bronisz i jedyne, co dobrego o nim powiedziałeś, to na samym początku, że jest efektowny…
BS: Nigdy nie powiedziałem, że film jest uznawany za wielkie dzieło – to po pierwsze. Stwierdziłem, że jest uznawany za dzieło według takich kategorii, w jakich uznawana jest też książka. Jeśli jesteś tak wyśmienicie obeznany we wszelakich statystykach, to może mi powiesz, jakiemu procentowi krytyków podobał się papierowy pierwowzór, ile procent czytelników doczytało produkt Adamsa do końca, ile lesbijek krzyczało podczas lektury, i czy jakiś Amisz przyciął sobie powyższą książką brodę, ok.?
PD: 83% krytyków, 76% czytelników, ani jedna lesbijka i zaledwie dwóch Amiszów. Mylisz się po raz wtóry – film nie jest uznawany za dzieło według takich samych kryteriów jak książka. Przede wszystkim dlatego, że jest to fizycznie niemożliwe, bo to jednak, co by nie było, odrębne media i od zawsze oceniane inaczej. Osobną kwestią jest zaś fakt, że nawet zwolennicy filmu wyraźnie piszą, że nie dorównuje on książce. Nie spotkałem się jeszcze z opinią, że film jest lepszy od książki. Oczywiście – uprzedzam Twoją negację – pewnie ktoś tak uważa. Ale z pewnością niewielki procent.
BS: Ale powiedzmy sobie szczerze: czy jest jakaś adaptacja, która dorównuje książce? Oczywiście w oczach fanów. Pytanie retoryczne Piotr, nie wysilaj się…
PD: „Skazani na Shawshank”, „Zielona mila”. Ten pierwszy nie tylko dorównuje, ale nawet przewyższa opowiadanie Kinga.
Kazimiera Szczuka: Fohdzie Phefect, jesteś najsłabszym ogniwem, musisz opuścić phogham.
Kazimiera Szczuka: Fohdzie Phefect, jesteś najsłabszym ogniwem, musisz opuścić phogham.
BS: Ale to tylko Twoje zdanie i może jakiegoś jednego zapaleńca z zapuszczonego forum.
PD: Nie, to nie tylko moje zdanie. To, że na IMDB „Skazani…” byli do niedawna na pierwszym miejscu, nawet przed „Ojcem chrzestnym”, powinno dać Ci do myślenia. Ale że Ty zawsze idziesz w zaparte i nie potrafisz przyznać komuś racji, nawet jeśli dobrze wiesz w głębi duszy, że Ty jej nie masz, dodam jeszcze, że prócz mnie i jednego zapaleńca z forum, zdanie to podziela wielu zapaleńców z forum, autorzy fanowskich stron o Kingu, Tomek Kujawski, Konrad Wągrowski. Właściwie nie spotkałem nikogo, ani nie czytałem o kimś, kto by uważał inaczej. I przypominam, że ciągle czekam na Twoją opinię o „Hitchhikersach"…
BS: Brawo Piotr, znalazłeś jedną adaptację na setki tysięcy innych. Gdyby nie nazwisko Wągrowskiego, to nie zdołałbyś mnie przekonać. I znowu te IMDB, no ale to w końcu ja cytuję innych, bo nie mam nic do powiedzenia. Romantyk zapatrzony w statystyki to dla mnie nowość. I Ty się dziwisz, że nie chcę Ci powiedzieć mojej opinii. Co w tym fajnego, jeśli Ty, zamiast spontanicznie się do tego odnieść, przeszukasz wszystkie rankingi, sondaże, wypowiedzi i dowiedziesz, że Heston, Sławińska i Chaciński mają inne zdanie, dlatego ja racji mieć nie mogę.
PD: Na pewno takich adaptacji jest więcej, ale innych bądź nie pamiętam, bądź nie oglądałem. Fakt pozostaje faktem – utrzymywałeś z wyraźną pogardą w oczach, że nie znajdę żadnej. A jednak. I nie unoś się tak honorem. Typowa reakcja gościa, który nie ma nic do powiedzenia: „nie powiem, bo według ciebie i tak nie mogę mieć racji”. Powtarzam: spróbuj. Nigdy nie twierdziłem, że nie możesz mieć racji. Jeśli znasz jakąś osobę, dla której „Skazani na Shawshank” Darabonta jest dziełem słabszym od „Rity Hayworth i skazanych na Shawshank” Kinga, to proszę, mów. Nie pobiję Cię.
BS: Nie zgrywaj takiego kozaka, bo znów dostaniesz zadyszki po wspólnym sparingu.
PD: Dobra, nie nadymaj się, tylko wykrztuś wreszcie, dlaczego „Autostopem przez galaktykę” uważasz za tak dobry film.
BS: UWAGA, UWAGA! Ja, Bartosz Sztybor, w pełni świadom swojego postępowania i zdrowy na ciele i umyśle, uważam „Autostopem przez galaktykę” za film dobry, bo: wciąga, potrafi oczarować, jest groteskowy, zabawny w sposób jaki uwielbiam, śliczny wizualnie i bardzo inteligentny, a tak przede wszystkim, to świetnie się na nim bawiłem. Capriciosa?
PD: Nie mogłeś tak od razu zamiast rżnąć głupa?
BS: Nie, bo dzięki mojej wrodzonej zdolności do potęgowania napięcia, ci wszyscy znudzeni czytelnicy dotrwają do końca powyższej dyskusji.
koniec
« 1 2
25 czerwca 2005

Komentarze

29 VIII 2010   20:44:56

"(...)dzięki mojej wrodzonej zdolności do potęgowania napięcia, ci wszyscy znudzeni czytelnicy dotrwają do końca powyższej dyskusji."

Tylko dzięki możliwości przelecenia jej po łebkach, przekonując się, że zamiast pisać o filmie, wrzucacie sobie od romantyków i dyskutujecie o interpretacji procentów na IMDB. Rozmowy o "Autostopem przez galaktykę" tu nie ma, a publikowanie tego tekścidła pod mylącym tytułem przypomina praktyki Onetu. Lipa, lipa, lipa!

29 VIII 2010   23:31:31

Ale wiesz, że to tekst sprzed 5 lat? Zgadzam się, że denny, ale cóż, mali wtedy byliśmy.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

42
— Ewa Drab

Nie panikuj
— Karina Murawko-Wiśniewska, Michał R. Wiśniewski

Z tego cyklu

Wszystko zostaje w rodzinie
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Kobieta w błękitnej wodzie
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

16 przecznic
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Skok przez płot
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Kult
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Kumple na zabój
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Omen
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Tsotsi
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Sky High
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Wszystko gra
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Tegoż twórcy

Teatr mój widzę ogromny
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Tegoż autora

Dobry i Niebrzydki: Zemsta Dragów, czyli bokserska nostalgia
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Polska nie musi wstawać z kolan, za to może wstać z kanapy
— Piotr Dobry

Dobry i Niebrzydki: Norwegia już nigdy nie będzie taka jak przedtem
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Dobry i Niebrzydki: Duchy, diabły, wilkołaki i steampunkowe mechaniczne skrzaty
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Człowiek z rozgoryczenia
— Piotr Dobry

Oscary 2018: Ranking filmów oscarowych
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Esensja przyznaje Oscary
— Piotr Dobry, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Najlepsze filmy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Najlepsi aktorzy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.