Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Florent Emilio Siri
‹Osaczony›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOsaczony
Tytuł oryginalnyHostage
Dystrybutor Vue Movie Distribution
Data premiery16 września 2005
ReżyseriaFlorent Emilio Siri
ZdjęciaGiovanni Fiore Coltellacci
Scenariusz
ObsadaBruce Willis, Kevin Pollak, Jonathan Tucker, Ben Foster, Jimmy Bennett, Michelle Horn, Marshall Allman, Serena Scott Thomas, Rumer Willis, Hector Luis Bustamante, Kim Coates, Johnny Messner
MuzykaAlexandre Desplat
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiNiemcy, USA
Czas trwania113 min
WWW
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Halo, chciałbym nawiązać dialog: Osaczony

Esensja.pl
Esensja.pl
Piotr Dobry, Bartosz Sztybor
« 1 2
PD: Zaraz, zaraz, zostawmy początek (który i mi się, jak już wspomniałem, podobał), bo mowa była o zaskakującym rozwinięciu. Któraż to postać więc tak nieoczekiwanie się rozwinęła? I dlaczego „nieprzewidywalne” każesz mi utożsamiać z „dobrym”?
BS: Dobrym? Niekoniecznie. Nieprzeciętnym? Na pewno. Wspominałem już o dobrym aktorstwie pary Tucker – Foster, i to właśnie ich przemiana jest dość zaskakująca. Z minuty na minutę ich sytuacja się pogarsza, chociaż tak nie musiało być. Młodzieńcza głupota i temperament napędzają ich negatywne wibracje. Nie byłem w stanie przewidzieć większości ich zachowań. Stąd zaskakujące rozwinięcie.
PD: Przecież już mówiłem, że chłopcy byli nieźli. Tyle że przerysowani za mocno. Ja jakoś byłem w stanie przewidzieć ich zachowania. Może dlatego, że w przeciwieństwie do Ciebie, widziałem już wcześniej kilka filmów ze strugającymi gangsterów obszczymurkami, którym sytuacja wymyka się spod kontroli…
Heyah! My nie opowiadamy bajek…
Heyah! My nie opowiadamy bajek…
BS: No jasne, w „Opowieściach z Narnii” nieźle dały czadu te obszczymury.
PD: Takich motywów było 150, nie tylko w kinie akcji. W tym 149 równie zaskakujących co „Osaczony”, także wszystkich nie pamiętam, za wszystkie bardzo żałuję. I żeby nie było – nie jestem przeciwnikiem tego filmu. To niekiedy denerwująca, ale ogólnie dość miła bezmózga rozrywka, o której zapomina się już podczas końcowych napisów. Bez emocji pozytywnych, ale i bez specjalnie negatywnych. Klasyczna piątka tetryczna.
BS:Tetryków do tego nie mieszaj. Mam energię, żeby pokonać Ciebie, ale całej szajki nie dam rady. Nie ta siła przebicia. Bo coś mi mówi, że Twoja ocena i tak będzie niebem w porównaniu z tym, co zrobią tetryczne Kaduki.
PD: A mi się właśnie wydaje, że większość odbierze go podobnie, jak ja. Jako niegroźnego przedstawiciela tych filmów, które można obejrzeć, jak się nie ma nic ciekawszego do roboty, ale nie trzeba. Konrad w Cinemie pojechał kciukiem w bok, więc jednego sojusznika będę mieć na pewno.
BS: Co nie zmienia faktu, że ja będę skazany na ostracyzm.
PD: Co zresztą człowiekowi, którego ulubionym bokserem jest Dudley Błażejczak-Speelagondry, nie powinno w ogóle przeszkadzać. Lubisz się wyróżniać i często podkreślasz swą odmienność.
BS: Oj, zalatuje hipokryzją.
PD: Jakiś przykład?
BS: Jakiś przykład?
PD: Na moją hipokryzję, papuga.
BS: Jeśli chcesz…
PD: Nie, zadałem to pytanie, bo nie chcę…
BS: To podaj mi jakiś przykład czegoś innego.
PD: Mickey Rourke jako ulubiony aktor. Nie dostrzeganie magii kina np. w „Dróżniku” czy ostatnio „Charlim i fabryce czekolady”. Nienawiść do grochu i sałaty. Jesteś odmieńcem!
BS: Mickey Rourke… to było głośne rozważanie. Ale i tak jest w ścisłej czołówce. Nie rozumiem, o co Ci chodzi z magią kina. Ostatnio, jak coś mi się nie podoba, to mówisz, że jej nie dostrzegam. Uściślając – „Dróżnik” ma u mnie tyle, ile u Ciebie „Osaczony”. Nie wiem jak Ty, ale ja widziałem wiele filmów o zagubionych karłach. „Charlie…” magię ma niewielką, a jest bardziej przewidywalny i ma gorsze zakończenie niż „Osaczony”. Sałata nie ma smaku, więc nie wiem, jak mogę ją lubić. A groch chyba jadam, ale aktualnie nie mogę do nazwy dopasować wyglądu.
PD: Taka kulka zielona, z marchewką gotowaną często podawana. Ile widziałeś filmów o zagubionych karłach? „Charlie…” jest bardziej przewidywalny, ale raz, że to urocza bajka dydaktyczna, która thrillerem być ambicji nie ma ani przez chwilę, a dwa, że to zupełnie inna bajka, a jak już ustalaliśmy kilkakrotnie w długich i za każdym razem coraz bardziej bezowocnych dyskusjach, nie da się do wszystkich gatunków jednej miarki przyłożyć.
BS: Taka zielona kulka to GROSZEK, a nie GROCH. Jaki dupek, o ja nie mogę. Tak, nie lubię groszku, zwanego paradoksalnie zielonym. Filmów o karłach widziałem kilkadziesiąt. Nie dobiję do Twoich setek produkcji o obszczymurach, ale karły się słabo sprzedają – to dlatego. W „Charlim…” uroczy jest tylko Freddie Highmore i wiewiórki. Thrillerem może i nie miał być, ale bardziej do mnie trafia dydaktyzm „Osaczonego”. Jeśli chodzi o to mierzenie, to jednak można i ja chyba tak nawet robię. O właśnie, Piotr, nie szcza się do własnego basenu, bo to trochę niewłaściwe.
PD: Mądrości ludowe zachowaj dla zmanierowanych kumpli z offu. Groszek to nasienie jednej z odmian grochu, cymbale, gdybyś sięgał poza czubek własnego nosa, to byś się domyślił. O „Charliego…” nie zamierzam się sprzeczać, wystarczająco dziwne jest dla mnie to, że w ogóle można wyżej postawić takiego mechanicznego produkcyjniaka jak „Osaczony”. O właśnie, wymień mi proszę wartości dydaktyczne, jakie w nim znalazłeś. Chcę się trochę pośmiać, bo ponuro się zrobiło odkąd nadymałeś się jak Augustus Gloop.
BS: Nie jestem ogrodnikiem – nie znam się na warzywach. Wiem jedno – groszek a groch, w polskiej kuchni, to dwie zupełnie różne rzeczy. A i w naturze zapewne też, bo w końcu groszek i groch są wymieniane osobno, jako rośliny strączkowe. Groszek może być po prostu nazwą jakiejś odmiany grochu, ale nie musi być to groszek zielony, o który Ci chodziło. Dlatego nie rzucaj cymbałami, bo podstaw do tego nie masz. Jak mogę stawiać „Charliego…” niżej od mechanicznego produkcyjniaka? Może dlatego, że ten sam „Charlie…” jest jeszcze większym produkcyjniakiem niż „Osaczony”. Mylące jest tylko nazwisko twórcy, bo w końcu Burton uważany jest raczej za artystę niż mechanika. Jeśli chodzi o dydaktyzm, to bardziej do mnie trafia przedstawienie tragicznych konsekwencji młodzieńczej głupoty niż nafaszerowania dzieciaka gumą do żucia. Jak chcesz, to się śmiej – ale to będzie raczej śmiech z Gogola.
PD: Raczej z żigola. Jeśli dydaktycznym przekazem „Charliego…” jest dla Ciebie nafaszerowanie dzieciaka gumą, to jednak mam podstawy, by nazywać Cię cymbałem.
BS: To takie same podstawy mam i ja, bo jak inaczej nazwać człowieka, który nie potrafi odczytać przenośni?
PD: Jakoś w stosunku do „Osaczonego” jej nie użyłeś. Coś wybiórczo i niekonsekwentnie operujesz tymi metaforami. Odmówić Ci fantazji jednak nie sposób – „nafaszerowanie dzieciaka gumą” to przecież kwintesencja błyskotliwego skrótu myślowego…
BS: Skrót myślowy to już nie moja wina, tylko reformy edukacji i nowej matury. W stosunku do „Osaczonego” nie używałem metafor, bo to główny temat naszej rozmowy i konieczne było mówienie wszystkiego wprost. „Charlie…” to poboczny wątek i można go skwitować metaforą czy skrótem myślowym.
PD: Jeśli nie ma się w zanadrzu żadnych sensownych argumentów, to faktycznie tak jest łatwiej.
BS: Wreszcie, po tylu godzinach sporów przyznałeś mi rację.
PD: Myślałem, że udowodnisz mi w jakikolwiek sposób wielkość „Osaczonego”, wskażesz jakiś element, który mogłem przeoczyć, ale niestety…
BS: Prędzej obraziłbym Raya Charlesa – gdyby żył – środkowym palcem, niż coś Ci udowodnił.
PD: Ależ przecież udowodniłeś mi różnicę między groszkiem zielonym a grochem! Możesz być z siebie dumny.
BS: (kręci głową potakująco i lewą ręką dotyka prawego sutka)
koniec
« 1 2
17 września 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Android starszej daty
Jarosław Loretz

29 IV 2024

Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Wszystko zostaje w rodzinie
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Kobieta w błękitnej wodzie
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

16 przecznic
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Skok przez płot
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Kult
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Kumple na zabój
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Omen
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Tsotsi
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Sky High
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Wszystko gra
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Tegoż autora

Dobry i Niebrzydki: Zemsta Dragów, czyli bokserska nostalgia
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Polska nie musi wstawać z kolan, za to może wstać z kanapy
— Piotr Dobry

Dobry i Niebrzydki: Norwegia już nigdy nie będzie taka jak przedtem
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Dobry i Niebrzydki: Duchy, diabły, wilkołaki i steampunkowe mechaniczne skrzaty
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Człowiek z rozgoryczenia
— Piotr Dobry

Oscary 2018: Ranking filmów oscarowych
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Esensja przyznaje Oscary
— Piotr Dobry, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Najlepsze filmy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Najlepsi aktorzy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.