Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Ostatnia impreza

Esensja.pl
Esensja.pl
Czyli jak zapracować sobie na renomę, dzięki której nikt już nas nigdzie nie zaprosi.

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Ostatnia impreza

Czyli jak zapracować sobie na renomę, dzięki której nikt już nas nigdzie nie zaprosi.
Patent na zrażenie sobie kumpli jest prosty – wystarczy przebrać się za penisa, nie zaniedbując dorzucenia u pasa wielkich jaj z obowiązkową kępą kłaków. Nie dość, że możemy zbulwersować w ten sposób mniej gruboskórną część sproszonych gości, to jeszcze istnieje szansa, że przylgnie do nas odpowiednie określenie, i to już na stałe. Okolicznością łagodzącą może być nadzwyczaj staranne wykonanie kostiumu, oznaczające, że noszący go delikwent raczej chciał błysnąć pomysłowością i dowcipem niż metaforycznie dać w mordę organizatorowi przyjęcia, z załączonego kadru wynika jednak, że nawet niewiasta, u boku której „penis” postanowił zasiać ferment, nie jest szczególnie zadowolona ze zbliżającej się konfrontacji ze znajomymi…
Powyższy kadr pochodzi z nakręconego w 1984 roku slashera „Inicjacja”. Jest czymś w rodzaju humorystycznego, zupełnie ubocznego dodatku (scena trwa dosłownie krótką chwilę) do dość krwawej i zarazem całkiem pomysłowej historii, która – mimo upływu niemal 35 lat – wciąż potrafi zaskoczyć, i to niejeden raz. Sednem fabuły jest wyprawa trzech dziewczyn – mających przejść inicjację, dzięki której zostaną oficjalnie przyjęte do uczelnianego bractwa – do galerii handlowej, której właścicielem jest ojciec jednej z nich. Ich zadaniem jest zdobycie munduru tamtejszego nocnego strażnika. Oczywiście zadanie nie będzie takie łatwe, jak się wydaje, bowiem w zakamarkach galerii kryje się szefowa bractwa i jej chłopak z dwoma kumplami, ostrzący sobie zęby na wycinanie dziewczynom różnych numerów. Sęk w tym, że czai się tam również morderca, mający na pieńku z rodziną jednej z dziewczyn. Film jest zrobiony zgrabnie, akcję ma wartką, seans zaś osładza odrobinka golizny. Warto też zaznaczyć, że główną rolę gra tutaj Daphne Zuniga, właśnie zaczynająca swoją aktorską karierę.
koniec
15 października 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.