Z filmu wyjęte: ŁabędziotCzegóż to ludzie nie zrobią, byle tylko mieć zwierzęcego przyjaciela…
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: ŁabędziotCzegóż to ludzie nie zrobią, byle tylko mieć zwierzęcego przyjaciela… Zdaje się, że nie wszyscy ludzie mają szczęście mieć czworonogiego przyjaciela, który co rano z miłością będzie patrzył w oczy, licząc na rekompensatę w postaci pełnej miski. Nie każdy też dostępuje zaszczytu posiadania ptaszków, rybek, gadów czy choćby insektów. Niektórych zwierzęta po prostu nie lubią, i już. Co w takiej sytuacji zrobić? No cóż. Jak przykład nakręconego przez Paola Sorrentino w 2015 roku filmu „Miłość” uczy, zawsze można podczas wizyty w hotelu otoczyć opieką na przykład uformowany w łabędzia ręcznik. Wziąć go na kolana i głaskać z miłością w oczach, jak choćby takiego kota. W końcu taki ręcznik… no cóż… też odwzajemni miłość. Ba! Jest nawet lepszy niż byle łabędź czy kot. Nie ugryzie, nie podrapie, nie dziobnie w nos, będzie tylko patrzył białym noskiem w oczy i cierpliwie siedział na kolanach, grzejąc swojego tymczasowego właściciela. Scena z „łabędziem” jest klasycznym mistrzostwem drugiego planu. Nie służy niczemu konkretnego i jest czystą fanaberią reżysera albo aktora, ale nieodzownie przyciąga wzrok i wzmacnia lekko odrealniony klimat całego filmu. „Młodość” bowiem nie jest zwyczajnym dramatem. To po części subtelna komedia, a po części swego rodzaju artystyczna suita, w której większy nacisk położono na to, jak się dzieją rzeczy, a nie na to, co konkretnie się dzieje. Gdyby się uprzeć, to można wręcz powiedzieć, że film jest o niczym – ot, historia pobytu sędziwego dyrygenta i kompozytora (Michael Caine) w szwajcarskim ni to hotelu, ni to uzdrowisku, gdzie tak, obecni, jak i przeszli celebryci mogą znaleźć chwilę wytchnienia od świata. Wraz z nim przebywa tam przechodząca małżeński kryzys córka (Rachel Weisz), spasiony były piłkarz, dziwna, milcząca para oraz przebrzmiały reżyser (Harvey Keitel) z ekipą, która ma mu pomóc nakręcić jego ostatni film. I to właśnie reżysera z ekipą widać na dzisiejszym kadrze. Gorąco polecam „Młodość”, bo nawet jeśli nie dostarcza intelektualnej rozrywki czy dreszczu emocji, swobodnie potrafi zachwycić subtelnymi obserwacjami ludzkich zachowań oraz niebywale łagodnym, ale zarazem i bardzo wzruszającym podejściem do nieuniknionego przemijania. 12 listopada 2018 |
Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.
więcej »Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…
więcej »Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.
więcej »Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz
Latająca rybka
— Jarosław Loretz
Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz
Latająca rybka
— Jarosław Loretz
Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz