Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Zacząć dzień z przytupem

Esensja.pl
Esensja.pl
Lata temu, gdy naszym czasem rządziły mechaniczne budziki, wbrew pozorom wcale nie musiało być nudno i przewidywalnie.

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Zacząć dzień z przytupem

Lata temu, gdy naszym czasem rządziły mechaniczne budziki, wbrew pozorom wcale nie musiało być nudno i przewidywalnie.
Każdy z Was pewnie pamięta różne Poltiki, Junaki, Jantary, Sławy czy Witiazie. Niezależnie od tego, czy były stare, metalowe i masywne, czy nowe, plastikowe i wiodące krótki żywot, na ogół wymagały mozolnego nakręcania dwóch sprężyn – zegarowej i dzwonkowej. Dopóki dysponowały sporym dzwonkiem, zrywały z łóżka raz dwa. Z czasem, na przełomie lat 80. i 90., do użycia zaczęły na szerszą skalę wchodzić budziki elektryczne, zasilane jednym lub dwoma paluszkami, wytrącające ze snu mniej lub bardziej modulowanym piskiem. Miały rozmaite kształty i kolory, ale generalnie wszystkie działały na tej samej zasadzie. Piszczały. Albo (rzadziej) dzwoniły. Był jednak wyjątek. Casio AC-100/AC-110, tzw. Robot Clock. Ten bowiem… tupał. Trzeba było tylko pamiętać, żeby ustawić go tam, gdzie będzie dużo drobnych przedmiotów. Bo budzik potrafił tym swoim tupaniem wręcz potrząsać półką czy blatem.
Właśnie taki budzik można zobaczyć w przeuroczym, dziś już praktycznie zapomnianym filmie „Spóźnieni na obiad”. Jest to nakręcona w 1991 roku opowieść o lekko opóźnionym w rozwoju facecie (doskonała, wiarygodna rola Petera Berga, później reżysera m.in. „Hancocka”) i jego szwagrze (Brian Wimmer), którzy w wyniku splotu nieporozumień muszą uciekać z rodzinnej miejscowości. Ponieważ zraniony rewolwerową kulą szwagier traci w pewnym momencie świadomość, jego towarzysz ochoczo przyjmuje pomoc od przypadkowo poznanego lekarza i… ląduje ze szwagrem w komorze kriogenicznej. Na 29 lat. W roku 1991 następuje awaria i obaj się budzą, dopiero z czasem zauważając, że coś jest nie tak – głównie ze względu na znacznie wyższe ceny i wyraźne rozluźnienie obyczajów. Gdy już jako tako oswoją się z obcą im rzeczywistością, postanawiają ruszyć do rodzinnej miejscowości zobaczyć, czy wciąż tam mieszka żona z córką, i jakie mają szanse wrócić do dawnego życia…
Film jest leciutko kiczowaty, przy tym ogromnie wzruszający, ma bardzo przyzwoitą psychologię postaci oraz dialogi, nadzwyczaj solidną, doskonale wyważoną grę aktorską i specyficzny, urokliwy klimat, przywodzący na myśl delikatnie odrealnione lata 1960. Dziś już takich filmów się nie robi…
Na koniec filmik poglądowy z budzikiem AC-100 w działaniu:
koniec
19 listopada 2018

Komentarze

« 1 2
21 XI 2018   12:43:48

@ freynir
On teraz już na takie imprezy nie chadza. Co najwyżej na karcianki do knajpy. Inna sprawa, że odporność na alkohol już nie ta. Latka lecą.

Ja mam teraz ustawione 3 kolejne dzwonki co parę minut, do tego, jeśli nie wyłączę porządnie a tylko gdzieś kliknę, to się po 10 min włącza znowu.

23 XI 2018   10:16:25

Mój budzik ma funkcję dosypiania bodajże ośmiominutową. Zdarza mi się dobudzać w godzinę od pierwszego dzwonka...

« 1 2

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.