Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Jeszcze à propos jedzenia

Esensja.pl
Esensja.pl
Przewrotny głos za wegetarianizmem, czyli gryzonie żywcem łykane.

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Jeszcze à propos jedzenia

Przewrotny głos za wegetarianizmem, czyli gryzonie żywcem łykane.
Dzisiejszy kadr przedstawia damę o szerokich ustach, łykającą w całości zwierzę nazywane ongiś świnką morską, obecnie zaś kawią domową. Szerokie usta konsumentki nie wynikają jednak z giętkości szczęk aktorki, a z dość prymitywnej techniki efektów specjalnych, stosowanych w kinematografii Anno Domini 1983. Sam kadr jest zresztą dość znany, zwłaszcza że film, z którego pochodzi – o bardzo prostym, ale zarazem upiornie trudnym do wyszukania w sieci tytule „V” – był wypuszczony u nas na kasetach VHS i swego czasu cieszył się sporą popularnością. Trudno się temu zresztą dziwić. Film – a raczej miniserial, zważywszy na 3,5 godzinną długość seansu – był może i kiczowaty i w wielu aspektach nieznośnie naiwny, ale serwował niepokojąco realistycznie skonstruowaną intrygę.
Sednem fabuły „V” jest bowiem pozornie przyjacielska wizyta obcych z Syriusza, oferujących ludzkości zaawansowaną technologię w zamian za pomoc w zgromadzeniu pewnych chemikaliów. W rzeczywistości jednak obcy mają zupełnie inne cele, po części wynikające z ich zwyczajów kulinarnych, w poczet których wchodzi m.in. pożeranie małych futerkowych zwierzątek. Żeby zaś zapewnić sobie kontrolę nad ludzkością i zarazem uniknąć zdemaskowania, obcy przejmują przez podstawione osoby media, a następnie – ustami kilku Noblistów – rozpętują nagonkę na ogół naukowców, oskarżając ich o spiskowanie nie tylko przeciwko obcym, ale i przeciwko ludzkości – mieliby bowiem od lat ukrywać niezwykle istotne wynalazki, wliczając w to lek na raka. Sprytnie preparowane doniesienia podsycają niechęć ludzi do naukowców i wywołują falę zwolnień, ostracyzm, a w końcu i pogromy. Sprawa obcych schodzi na dalszy plan, naukowcy – jedyne osoby, które mogłyby odkryć rzeczywiste cele przybyszów – znikają bez śladu, i to wraz z całymi rodzinami, a ponieważ jednocześnie media donoszą o mnożących się aktach wrogości wobec obcych, wprowadzony zostaje stan wyjątkowy. W tych warunkach zaczyna rodzić się rzeczywisty ruch oporu. Ruch, który za swój znak przyjmuje tytułowe „V”.
Jak już nadmieniłem, film jest naiwny, chwilami mocno tandetnie zrobiony, ale posiada sporo inteligentnych odniesień do popkultury (np. jako muzykę na powitanie obcych wybrany zostaje Marsz Imperialny z „Gwiezdnych Wojen”) i przede wszystkim szokująco naturalnie podaje całą procedurę otępiania społeczeństwa i budowania nowych relacji na strachu. Ze względu na dobry odbiór „V”, rok później nakręcono podobnie obszerną kontynuację, „V: Decydująca bitwa”, a także liczący 19 odcinków regularny serial, oczywiście noszący tytuł „V”.
PS. Obcy z Syriusza ludźmi w rzeczywistości nie byli, więc połykanie gryzoni w całości nie powodowało wywichnięcia szczęki.
koniec
7 stycznia 2019

Komentarze

08 I 2019   10:51:06

Regularny serial ZTCP był dedykowany "ruchom oporu na całym świecie" i faktycznie był niezły. Pamiętam kilka fragmentów, m.in. sposób na pozbywanie się natrętnego policjanta (szeryfa) z drogówki :)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.