Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Karnawał osobliwości

Esensja.pl
Esensja.pl
Towarzyszący komuś pęk balonów niekoniecznie musi oznaczać, że zanosi się na huczne świętowanie.

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Karnawał osobliwości

Towarzyszący komuś pęk balonów niekoniecznie musi oznaczać, że zanosi się na huczne świętowanie.
Jak uczy dzisiejszy kadr, pęk balonów nie zawsze musi być ozdobą. Może być również… więzieniem. Czy też raczej kajdanami. Uwidoczniona kobieta – Amanda Plummer w roli matki cierpiącej na jakąś nieuleczalną chorobę, prawdopodobnie Alezheimera – ma na sobie uprząż, do której podczepionych jest kilkanaście dużych, wypełnionych lżejszym od powietrza gazem balonów. Z jednej strony ułatwiają one poruszanie się po pomieszczeniu, redukując częściowo wagę kobiety, z drugiej jednak – przez swoją objętość i tłumne tkwienie przy suficie – uniemożliwiają wydostanie się z pokoju. Sielankowy, bardzo artystyczny obrazek dodatkowo mąci fakt, iż zniewolona balonami nieboraczka siedzi właśnie na przenośnej toalecie, scenę zaś obserwujemy z poziomu oczu policjanta, które w tej chwili uchylił drzwi, żeby zobaczyć, czemu dostrzeżona przez przeprowadzających jakąś akcję strażaków kobieta jest pozostawiona sama sobie w tym dziwacznym stroju. Więc niby karnawał – bo balony – ale jednak mimo wszystko forma zniewolenia, z radością nie mająca absolutnie nic wspólnego. Aczkolwiek gdy potraktować słówko „karnawał” jako oznaczające w rzeczywistości „kar nawał"…
Jak by nie było, scena pochodzi z nakręconego w 2011 roku w Kanadzie, amerykańsko-japońskiego filmu „Vampire”, wbrew rozlicznym portalom będącego najczystszym dramatem, bez śladu akcentu grozy. Bohaterem jest nauczyciel biologii, okazjonalnie umawiający się przez internetowe forum z dziewczynami pragnącymi popełnić samobójstwo razem z kimś innym. Nauczyciel oferuje wówczas bezbolesną śmierć poprzez upuszczenie całej krwi do słoiczków. I gdy dziewczyna umiera, pakuje jej zwłoki do ustawionej w odludnym magazynie zamrażarki, krew zaś… wypija. Po chwili ją wyrzygując. A potem umawia się z kolejną dziewczyną. I tak w kółko. Chory na anemię, stroniący od ludzi, unikający przemocy, wmanewrowany w zaborczy romans z siostrą policjanta (tego samego, co wtargnął do pokoju balonowej matki), nie odnajduje się w społeczności dziwaków udających wampiry. Z czasem jednak staje wobec splotu wydarzeń podważającego jego dotychczasową drogę życia. Wręcz stawiającego na głowie jego podstawowe zasady postępowania.
Budżet filmu był bardzo skromny, co przełożyło się na oszczędną stronę wizualną. Opowieść wyszła jednak intrygująca i mocno melancholijna, zaś jej osobliwy finał pozostawia otwartą kwestię interpretacji całej historii. Ze względu na długość (dwie godziny) i tematykę „Vampire” nie każdemu jednak przypadnie do gustu…
koniec
14 stycznia 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.