Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Rtęć morderczą jest

Esensja.pl
Esensja.pl
Pomysłowość filmowych twórców jest wręcz nieograniczona. Gorzej z dostępnymi budżetami…

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Rtęć morderczą jest

Pomysłowość filmowych twórców jest wręcz nieograniczona. Gorzej z dostępnymi budżetami…
W jednym z wcześniejszych odcinków proponowałem rzut oka na włoskiego „Argomana”. Dzisiejszy kadr również pochodzi z włoskiego filmu, nakręconego mniej więcej w tym samym czasie, i też dotyczącego poczynań superbohaterskich. Co więcej, heros nazywa się łudząco podobnie – Superargo. Zresztą jego przeciwnik też ma imię budzące w pamięci konkretne echa – Diabolikus. Film ów zwie się „Superargo contro Diabolikus”. Jednak wbrew pozorom ani Superargo, ani Diabolikus, nie mają nic wspólnego z popularnymi we Włoszech komiksami i stanowią raczej marną próbę podszycia się pod bardziej popularnych braci (od roku 1962 ukazało się ponad 800 zeszytów przygód Diabolika, a także kilka filmów).
Jeśli chodzi o fabułę filmu, to też nie ma co liczyć na większą oryginalność. Superargo, zniechęcony do kontynuowania kariery zamaskowanego wrestlera, zgadza się wytropić na zlecenie władz grupę niegodziwców napadających na statki i rabujących rtęć i uran. Ponieważ ma nadprzyrodzoną siłę i błyskawiczną krzepliwość krwi (strzykawki natychmiast się zapychają), dostaje wdzianko odporne na kule i rusza penetrować pewną wyspę, na której szalony naukowiec Diabolikus – oczywiście w towarzystwie pięknej asystentki – na skalę przemysłową przerabia rtęć w złoto. Śledztwo utrudnia świadomość, że w szeregach rządowej agencji działa szpieg Diabolikusa.
I tu dochodzimy do sprawy dzisiejszego kadru. Widać na nim głowę naszego herosa, z twarzą zakrytą czarną maską, oraz przekrzywioną rurę, z której wysypują się srebrzystoszare piłeczki. Otóż owa rura – ewidentnie plastikowa, najpewniej pożyczona od hydraulika specjalizującego się w montażu kanalizacji – ma być w teorii fragmentem instalacji do przerobu rtęci w złoto. Piłeczki zaś są właśnie rtęcią, „wylewającą się” z rur. Scena jest przekomicznie tania i kiczowata, bowiem rura nie styka się nawet ze ścianą, mimo że z założenia powinna przez nią przechodzić, zaś „rtęć” skacze po całym pomieszczeniu. I gdy tylko któraś z piłek – najwyraźniej kauczukowych – spadnie na podłogę obok przeciwnika, ten z jękiem pada na podłogę i wije się w konwulsjach. A „rtęć” wciąż skacze, i skacze, i skacze. Jak to rtęć.
Film jest więc interesującą propozycją dla miłośników tandetnego kiczu. Pozostali raczej powinni trzymać się od niego z daleka.
koniec
21 stycznia 2019

Komentarze

24 I 2019   09:38:47

To są prototypy włoskiej podróbki radzieckiej bomby gumowej. Na pewno znacie:
" ... Nowy Jork, Waszyngton, Filadelfia, Chicago zniszczone, a rosyjska bomba dalej skacze"

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.