Z filmu wyjęte: Wyścig donikądCzyli jak wykorzystać panienki lekkich obyczajów ku uciesze rozbrykanej gawiedzi.
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Wyścig donikądCzyli jak wykorzystać panienki lekkich obyczajów ku uciesze rozbrykanej gawiedzi. Dziś drugi kadr z „Fałszywego króla”. Co ciekawe, znowu dotyczący stacjonarnych rowerów, aczkolwiek tym razem bardziej klasycznych, bo dwukołowych. Jest ich widać cztery sztuki, z tym że nie służą one ćwiczeniom, a raczej uciesze gawiedzi, zgromadzonej w zaimprowizowanym kasynie. Na siodełkach rowerów zasiadają bowiem roznegliżowane panie, odziane w falbankową bieliznę oraz kapelusze, zaś leniwe naciskanie stopami na pedały służy nie tyle wyrobieniu mięśni nóg u niewiast, ile napędzaniu słabo akurat widocznych blaszanych rowerzystów, przesuwających się po zabawkowym torze wyścigowym. Widok jest uroczy, acz niestety pozbawiony sensu. Po pierwsze – bo w założeniu miały to być chyba wyścigi hazardowe, tj. umożliwiające obstawianie faworytek, panie natomiast kręcą pedałami z werwą śmiertelnie znudzonych, zniechęconych do życia i zmordowanych matron. Co z góry przekreśla ideę „wyścigu”. Po drugie – bo w chwili policyjnego nalotu obsługa kasyna odwraca blat zielonym suknem do góry, dzięki czemu widać, że blat nie ma absolutnie żadnego połączenia z bicyklistkami. Co oznacza, że pedałują one sobie a muzom. Pomysł z rowerami był więc sympatyczny, ale ostatecznie wyszła z tego dziwna wydmuszka. Tak na marginesie – sekwencja nalotu jest przednia, bo kasyno zostaje w pół minuty przerobione na elegancki salon. Nic to, że miska na owoce jest w rzeczywistości kołem do ruletki, a wyłożone na niej owoce są woskowymi kolorowankami przyklejonymi do papierowej tacy. Notabene scena jest warta z jeszcze jednego względu – pojawia się w niej zaczynający swoją aktorską karierę Bob Hoskins (oczywiście – żeby nie było niedomówień – nie jako kobieta, a jako policjant). 11 marca 2019 |
Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.
więcej »Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…
więcej »Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.
więcej »Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz
Latająca rybka
— Jarosław Loretz
Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz
Latająca rybka
— Jarosław Loretz
Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz