Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 17 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Podręczna salamandra

Esensja.pl
Esensja.pl
Któż (z palaczy) by nie chciał darmowej zapalniczki? Wystarczy sięgnąć w trawę, złapać przebierające łapkami zwierzątko i otworzyć mu pyszczek…

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Podręczna salamandra

Któż (z palaczy) by nie chciał darmowej zapalniczki? Wystarczy sięgnąć w trawę, złapać przebierające łapkami zwierzątko i otworzyć mu pyszczek…
Naturalnie zionąca ogniem salamandra to czyste bajki, ale niektórzy lubią żyć złudzeniem i zamawiają sobie zapalniczki w kształcie jaszczurki. Nawet jeśli ani to wygodne (plastikowe łapki drapią przez kieszeń), ani poręczne (ciężko wpasować taką zapalniczkę w dłoń), ani nawet ładne (główka jaszczurki musi być nieproporcjonalnie duża, by pomieścić zawór i iskrownik). No chyba że się jest czarownicą…
Niestety, mimo że zapalniczka-jaszczurka pojawia się w filmie o szumnym tytule „Witchcraft IV: The Virgin Heart” (w wolnym tłumaczeniu „Czary IV: Serce dziewicy”), nie jest żadnym nadprzyrodzonym gadżetem, a właśnie plastikową zapalniczką. Która w dodatku nie ma żadnej roli w fabule. Ot, sympatyczny gadżet, którym jedna z bohaterek przypala sobie papierosa – trzymając urządzenie tak, jakby wyciskała z niego ogień. Z tej jaszczurki, znaczy się.
Mimo że scena jest nawet sympatyczna, przestrzegam jednak przed sięganiem po film, jest to bowiem kawałek wyjątkowo nędznego cyklu bardzo tanich pseudo-horrorów, który zdechł dopiero po wydaniu trzynastego tchnienia. Co ciekawe, od samego początku seria szorowała po dnie, trudno więc zgadnąć, skąd u twórców wziął się taki upór – żeby kręcić, kręcić, i kręcić. O czym zaś była czwarta odsłona tych żałosnych wysiłków? Ano o adwokacie, który jako domorosły detektyw próbuje wytropić porywacza nastolatki, zgarniętej z tak zwanej budki telefonicznej (ustawiono ją w szczerym polu udającym szosę). W trakcie śledztwa trafia na gnębioną przez szefa striptizerkę, a potem na demonicznego menadżera, który pojawia się, gdy delikwent idzie z gitarą na rozstaje dróg i tuż przed północą zaczyna coś zagrać. Film jest strasznie męczący, nudny i źle stylizowany na kino noir, a w dodatku szwankuje w nim dźwięk. Jedynym jaśniejszym akcentem jest Julie Strain. Oczywiście jako striptizerka.
koniec
18 maja 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.