Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Styropianowa armata

Esensja.pl
Esensja.pl
Zgodnie z zeszłotygodniową obietnicą - dziś seks. Na kółkach.

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Styropianowa armata

Zgodnie z zeszłotygodniową obietnicą - dziś seks. Na kółkach.
Dzisiejszego kadru opisywać w zasadzie nie ma potrzeby. Jednak pro forma – widoczny na nim jest biały furgon z czerwonym napisem „Orgasmobile” na boku, wyposażony w zamocowane na dachu ogromne, różowe, styropianowe męskie genitalia. Nazwa furgonu co prawda przypomina sławetny orgazmotron z „Barbarelli”, ale to złudny zbieg okoliczności. Tyle wspólnego obie rzeczy mają, że wystąpiły w komedii i dotyczyły seksu.
Orgasmobile pochodzi z nakręconej w 1986 roku brytyjskiej komedii „Whoops Apocalypse”. Komedii wyjątkowo wrednej, stosującej brudne chwyty, ale jednak wciąż zabawnej, i – co zaskakujące – wciąż aktualnej. Malutka (750 mieszkańców), położona gdzieś na Karaibach brytyjska kolonia Santa Maya zostaje przejęta przez sąsiednie państewko rządzone przez juntę. Anglia oczywiście nie może się zgodzić na upadek prestiżu i wysyła tam ogromną flotę dowodzoną przez admirała-geja (w porcie następuje konsternacja, gdy się okazuje, że facet w mundurze to nie admirał, a szofer i zarazem kochanek, lubiący paradować w jego mundurze). Po drodze flota zahacza o malutką wysepkę, na której zostają wysadzeni dwaj wścibscy dziennikarze po tym, gdy jeden z nich próbując robić zdjęcie księżniczki golącej podbrzusze szykowanego do operacji marynarza przewrócił się, wskutek czego księżniczka ucięła pacjentowi penisa, ten zaś przypadkiem zaparzył się w imbryku z herbatą. Pokojowe negocjacje się załamują, zaś dyktator (Herbert Lom) najmuje terrorystę, żeby porwał księżniczkę, co kończy się żądaniem wycofania wojsk brytyjskich. Potem robi się zupełny burdel, kiedy brytyjski premier zaczyna bredzić o tym, że elfy i gobliny kradną miejsca pracy, po czym ordynuje atomowy atak na zaborczą wyspę, prezydent USA traci życie usiłując udowodnić swoją siłę i zdrowie poprzez wystawienie się na uderzenie łomem, a porwana księżniczka zostaje zapakowana do widocznej na kadrze furgonetki i jest wożona po Stanach Zjednoczonych jako seksniewolnica. No i nie można zapomnieć o radzieckich „turystach”, odzianych w identyczne hawajskie koszule i chadzających marszowym krokiem.
„Whoops Apocalypse” to jedna z niewielu politycznych komedii, którym udało się utrzymać świeżość mimo wyblaknięcia odniesień do zdarzeń elektryzujących ówczesnych Brytyjczyków i Amerykanów. Oczywiście nie ma co porównywać jej do „Myszy, która ryknęła”, bo to mimo wszystko nie ta liga, ale historia bez problemu zapewni odpowiednią dawkę zwariowanego humoru. Ostrzegam jednak, że nie ma tu za dużo politycznej poprawności, a i znajdzie się też zdrowa dawka szowinizmu i innych niecnych przywar, które dziś nie są już nawet nie tyle modne, ile tolerowalne. Seans więc polecam, ale zastrzegam, że nie każdy powinien sięgać po ten film…
koniec
15 czerwca 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.