Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Esensja przyznaje Oscary 2007

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2 3

Piotr Dobry, Urszula Lipińska, Kamil Witek

Esensja przyznaje Oscary 2007

Najlepsza aktorka
Dostanie: Marion Cotillard („Niczego nie żałuję – Edith Piaf”)
Powinna dostać: Marion Cotillard („Niczego nie żałuję – Edith Piaf”)
Edith Piaf to rola idealnie skrojona pod gusta Akademii. Od dawna takie wcielenia są doceniane, a aktorki odgrywające postacie autentyczne w ciągu ostatnich ośmiu lat zgarnęły nagrodę sześć razy. Może być podobnie jak z Adrienem Brodym i „Pianistą” – Cottilard dostanie Oscara na dobry start kariery.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Najlepszy aktor drugoplanowy
Dostanie: Javier Bardem („To nie jest kraj dla starych ludzi”)
Powinien dostać: Casey Affleck („Zabójstwo Jesse’ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda”)
Bardem przeraża chłodem, socjopatyczną mimiką i martwym spojrzeniem. Akademicy takich uwielbiają. Udowodnili to, dając nagrody Forestowi Whitakerowi, Philipowi Seymourowi Hoffmanowi, Seanowi Pennowi i innym Hannibalom Lecterom. Jednak Affleck odgrywa mieszankę desperacji, determinacji, podniecenia i zazdrości dyskretniejszymi środkami i bez problemu ciągnie trudniejszy film niż świetnie skonstruowany „To nie jest kraj dla starych ludzi”. Nawiasem mówiąc, wydaje mi się, że Affleckowi zwyczajnie się ten Oscar bardziej przyda. Bardem ma markę, a Caseyowi statuetka może posłużyć jako magnes dla dobrych scenariuszy i ciekawych wcieleń. I może się okazać dopiero początkiem jego nowego aktorskiego życia.
Najlepsza aktorka drugoplanowa
Dostanie: Cate Blanchett („I’m Not There”)
Powinna dostać: Cate Blanchett („I’m Not There”)
W żadnym wypadku nie uważam, żeby Oscar dla Blanchett w tej kategorii był rekompensatą za jego brak za rolę pierwszoplanową w „Elizabeth: Złoty wiek”. To, co ta kobieta wyrabia w „I’m Not There”, to lśniąca perełka, która spycha innych – równie przecież dobrych – aktorów w cień. Owszem, Blanchett nadrabia wyglądem, skórą, fryzurą i gestami zdartymi z piosenkarza i jako jedyna z siedmiu odtwórców tej roli jest fizycznie do Dylana podobna. Jednak mam wrażenie, że tylko jej wątek spokojnie obroniłby się jako samodzielny film, podczas gdy pozostałe nie mają odpowiedniej charyzmy. Ona w „I’m Not There” radzi sobie na obu frontach: gra swój mały film w wielkim dziele i jednocześnie gra ułamek konkretnej wizji reżyserskiej, który współpracuje z innymi wątkami i tworzy spójną całość.
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Najlepszy reżyser
Dostaną: Ethan i Joel Coen („To nie jest kraj dla starych ludzi”)
Powinni dostać: Ethan i Joel Coen („To nie jest kraj dla starych ludzi”)
Jeśli w kategorii najlepszy film wygra „Aż poleje się krew”, Coenowie na pewno postawią kolejną statuetkę na kominku za reżyserię jako nagrodę pocieszenia. Dostawią do niej następną za scenariusz i będą prawie wygranymi tego wieczoru. Choć zarówno „Aż poleje się krew”, jak i „To nie jest kraj dla starych ludzi” są wyreżyserowane bez zarzutu, konsekwentnie, ze stuprocentowym panowaniem nad każdym elementem, to Coenowie odrobili swoją pracę bardziej kompleksowo. Pogodzili artyzm z rozrywką. Anderson uprawia w swoim filmie kino czysto autorskie i utrzymuje konkretny styl. Dobre, ale dla wybranych.
Najlepszy film animowany
Dostanie: „Ratatuj”
Powinien dostać: „Persepolis”
Oba filmy cenię niemal jednakowo, ale wygrana „Persepolis” byłby znakomitym docenieniem inności, oryginalności i użycia animacji do czegoś więcej niż kolejnej słodkiej opowieści o kolejnym uroczym zwierzaczku, jego przyjaciołach, wrogach i forsowaniu trudności życiowych. Oscar dla Satrapi byłby wydarzeniem na miarę nagrody dla Miyazakiego i miłą niespodzianką.
Najlepsze zdjęcia
Dostanie: Robert Elswit („Aż poleje się krew”)
Powinien dostać: Janusz Kamiński („Motyl i skafander”)
Kamiński bije w tym roku rywali na głowę. W dużej mierze jest współtwórcą „Motyla i skafandra” i jest to bardziej zauważalne niż w przypadku reszty nominowanych operatorów. Dzięki jego zdjęciom widz jest po prostu zmuszony wtopić się w bohatera i jego sytuację niezależnie od aktorstwa, ekspozycji postaci, czasu na emocjonalne sprzężenie oglądającego z facetem na ekranie i empatii dla jego losów. Kamiński odwala za Schnabela połowę, jeśli nie większość roboty, bo to, co zaproponował jako operator, „robi” ten film.
Najlepszy scenariusz oryginalny
Dostanie: Diablo Cody („Juno”)
Powinna dostać: Nancy Oliver (“Lars and the Real Girl”)
Już wyjściowy pomysł „Lars and the Real Girl” jest o niebo oryginalniejszy od scenariusza Diablo Cody. Ale to film Reitmana płynie na fali sukcesów, a kategoria scenariusza oryginalnego od lat jest najlepszym miejscem do docenienia niezależnych i zrobionych za garść dolarów produkcji, żeby sumienie członków Akademii było czyste. Choć niewykluczone, że czarnym koniem wyścigu o nagrodę w tej rywalizacji będzie „Michael Clayton” Tony’ego Gilroya.
Najlepszy scenariusz adaptowany
Dostanie: Ethan i Joel Coen („To nie jest kraj dla starych ludzi”)
Powinni dostać: Ethan i Joel Coen („To nie jest kraj dla starych ludzi”)
Najlepiej poprowadzona, najsprawniej opowiedziana historia spośród piątki nominowanych. Coenowie pokazują, że na pograniczu czarnego kryminału i thrillera nie mają sobie równych. Takie rzeczy zawsze świetnie im wychodzą.
Najlepsza muzyka
Dostanie: Dario Marianelli („Pokuta”)
Powinien dostać: Dario Marianelli („Pokuta”)
Najchętniej statuetkę przyznałabym ścieżce dźwiękowej z „Aż poleje się krew” podpisanej przez Jonny’ego Greenwooda – dawno nie słyszałam tak oryginalnej muzyki, brzmiącej z siłą, ale nieprzytłaczającej scen. Szkoda, że nie ma jej wśród nominowanych. „Pokuta” ma szansę na statuetkę w ramach nagrody pocieszenia, bo zapewne w pozostałych kategoriach nie ma na co liczyć.
Najlepsze efekty specjalne
Dostanie: „Transformers”
Powinien dostać: „Transformers”
Efekty w „Złotym kompasie” nie robią żadnego wrażenia, efekty z „Piratów 3” robią takie samo wrażenie jak efekty z „Piratów 2” i drogą eliminacji nie pozostaje mi nic innego, jak wybrać „Transformersów”. Ale Michael Bay miewał lepsze kawałki.
Urszula Lipińska
koniec
« 1 2 3
22 lutego 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Android starszej daty
Jarosław Loretz

29 IV 2024

Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Ultimate Goth
— Miłosz Cybowski

Rewolucja jest jak rower
— Marcin Knyszyński

Mąż stanu, którego trudno polubić
— Sebastian Chosiński

Krótko o filmach: Iniemamocni 2
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Szycie wewnętrzne
— Jarosław Robak

One Man Show
— Kamil Witek

Esensja ogląda: Listopad 2017 (2)
— Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Esensja ogląda: Czerwiec 2017 (5)
— Sebastian Chosiński, Kamil Witek

Esensja ogląda: Styczeń 2017 (1)
— Sebastian Chosiński, Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.