Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Słuchaj i patrz: Warte wzmianki

Esensja.pl
Esensja.pl
W dzisiejszej części kilka teledysków, które z różnych powodów nie doczekały się samodzielnych odcinków.

Beatrycze Nowicka

Słuchaj i patrz: Warte wzmianki

W dzisiejszej części kilka teledysków, które z różnych powodów nie doczekały się samodzielnych odcinków.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Czyli – najkrócej rzecz ujmując – odcinek poświęcony temu, co po angielsku podsumowano by mianem „honourable mention”.
Jednym z powodów, dla których do tej pory nie wspomniałam o poniższych utworach było to, że nie chciałam powtarzać ani wykonawców, ani reżyserów.
O pochodzącym z Finlandii Stobe Harju pisałam przy okazji teledysku do „The Islander” Nightwisha. Jest on odpowiedzialny także za wideoklip do utworu innego fińskiego zespołu – chodzi o Poets of the Fall i ich „Carnival of rust”. Piosenka wprawdzie mocno pop-rockowa, kojarząca mi się z twórczością popularnej w czasach mej młodości grupy Him i nieco zalatująca kiczem, jednak lubię ciepłą barwę głosu wokalisty, a teledysk po prostu mi się podoba.
Z kolei Floria Sigismondi reżyserowała wspominany przeze mnie w odcinku jedenastym teledysk do „Sledgehammer” Rihanny. Jest ona także odpowiedzialna za klip do „Try” P!nk, w którym doceniam przede wszystkim choreografię.
Strasznie spodobał mi się pomysł, na którym oparto wideo do „Błysku!” Heya (zwłaszcza choinka). Tekst też zrobił na mnie wrażenie… tylko muzyki zabrakło. Ech, doceniam starania artystyczne, ale i tak największym sentymentem darzę wczesne utwory zespołu Kasi Nosowskiej.
Ciekawą koncepcję wyjściową mieli też twórcy klipu do „Brighter than the sun” szwedzkiej grupy Tiamat – szkoda tylko, iż najwyraźniej zabrakło funduszy (albo pomysłów) – wyraźnie widać, że niektóre ujęcia zostały wykorzystane kilkakrotnie.
Na koniec zaś „Now” zespołu Paramore – zapewne nie o to chodziło, ale gdy obejrzałam teledysk, uznałam, że świetnie pasowałby do niego podtytuł „Gdy pokłócę się z ojcem”.
koniec
20 grudnia 2017

Komentarze

03 I 2018   19:21:42

Tutaj piszę - z mojej strony to na razie tyle jeśli chodzi o cykl o teledyskach, na razie wyczerpałam swoją listę.

Dziękuję wszystkim czytelnikom cyklu!

A kolegom z redakcji dziękuję za stawianie kolejnych odcinków.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Non omnis moriar: Brom w wersji fusion
Sebastian Chosiński

27 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj najbardziej jazzrockowy longplay czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
Sebastian Chosiński

22 IV 2024

Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.

więcej »

Non omnis moriar: Praga pachnąca kanadyjską żywicą
Sebastian Chosiński

20 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj wspólny album czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma i kanadyjskiego trębacza Maynarda Fergusona.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Inne recenzje

Weekendowa Bezsensja: 40 najgorszych okładek płyt 2016 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po płytę marsz: Kwiecień 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Z tego cyklu

Stara miłość i najnowsze odkrycia
— Beatrycze Nowicka

Weź głęboki oddech
— Beatrycze Nowicka

Koniec dzieciństwa
— Beatrycze Nowicka

Garstka na Nowy Rok
— Beatrycze Nowicka

Uzbierane
— Beatrycze Nowicka

Rozmaitości ciąg dalszy
— Beatrycze Nowicka

Myślą, że nie dzieje się nic
— Beatrycze Nowicka

Z przymrużeniem oka
— Beatrycze Nowicka

Rozmaitości
— Beatrycze Nowicka

Szarpnąć strunę
— Beatrycze Nowicka

Tegoż twórcy

Uwaga! Hey!
— Jakub Stępień

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Krótko o książkach: Kąpiel w letniej wodzie
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.