Polski folklor na amerykańską modłę [ - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Korzystając z trzytygodniowej wizyty w Polsce Erika Unswortha, Maciej Fortuna – współpracujący z nim już od lat – ruszył z amerykańskim (kontra)basistą w trasę koncertową z dwoma projektami: „Słowiański” oraz „Live at El Paso”. Występ, który odbył się we wtorek 21 lipca w wągrowieckim klasztorze pocysterskim, był w zasadzie połączeniem obu przedsięwzięć, a Unsworthowi i Fortunie na zaimprowizowanej scenie towarzyszył jeszcze perkusista Frank Parker.
Polski folklor na amerykańską modłę [ - recenzja]Korzystając z trzytygodniowej wizyty w Polsce Erika Unswortha, Maciej Fortuna – współpracujący z nim już od lat – ruszył z amerykańskim (kontra)basistą w trasę koncertową z dwoma projektami: „Słowiański” oraz „Live at El Paso”. Występ, który odbył się we wtorek 21 lipca w wągrowieckim klasztorze pocysterskim, był w zasadzie połączeniem obu przedsięwzięć, a Unsworthowi i Fortunie na zaimprowizowanej scenie towarzyszył jeszcze perkusista Frank Parker.
O pochodzącym z Leszna, obecnie jednak związanym artystycznie i zawodowo z Poznaniem, trębaczu Macieju Fortunie pisaliśmy już parokrotnie. Wysokie noty zebrały w „Esensji” dwie opublikowane przez niego w ostatnich miesiącach płyty: akustyczna, zrealizowana z polskimi muzykami, „ Jazz from Poland, Vol. 1” (2013) oraz nagrana z jazzmanami zza Oceanu „ The Last of the Beboppers” (2014). Fortuna znany jest jednak z niezwykle bogatej wyobraźni, która każe mu angażować się wciąż w nowe projekty. Dlatego też sporo czasu spędza, jeśli nie w studiu nagraniowym, to na scenie. Przed dwoma tygodniami był współorganizatorem, odbywającej się w Małym Domu Kultury w Poznaniu, I Nocy Muzyki Improwizowanej, podczas której najpierw wystąpił w duecie z pianistą Krzysztofem Dysem (panowie zaprezentowali fragmenty albumu „Maciejewski Variations” z ubiegłego roku), a następnie dołączył – na bis – do amerykańskiego tandemu: Mack Goldsbury (saksofon) i Erik Unsworth (kontrabas). Kilka dni później natomiast z obydwoma gośćmi zza Oceanu (i trojgiem dodatkowych artystów: ukraińską bandurzystą Mariną Terlecką, waltornistką Alicją Fortuną i perkusistą Andrzejem Koniecznym) ruszył w minitrasę po Polsce, prezentując swój nowy projekt – „Słowiański”, będący twórczym rozwinięciem ubiegłorocznego przedsięwzięcia zainspirowanego muzyczno-etnograficznymi poszukiwaniami Oskara Kolberga. Prezentację „Słowiańskiego” zakończył 20 lipca koncert w warmińskim Braniewie, a już dzień później Maciej Fortuna wraz z Unsworthem pojawili się w wielkopolskim Wągrowcu, aby do spółki z czarnoskórym perkusistą Frankiem Parkerem (juniorem) przedstawić kolejny z projektów – „Live at El Paso”. Skąd w tytule to teksańskie, położone nad doskonale znaną z westernów rzeką Rio Grande, tuż przy granicy z Meksykiem, miasto? To nie przypadek. Erik bowiem, choć pochodzi z północy kraju, właśnie między innymi na Uniwersytecie Teksańskim w El Paso uczył się fachu. Frank z kolei od lat mieszka i pracuje w Chicago; często bywa w Polsce, gdzie zdarzyło mu się – poza Fortuną – współpracować również z Michałem Urbaniakiem, Wojciechem Konikiewiczem, Apostolisem Anthimosem oraz formacjami Tie Break, Free Cooperation i DagaDana. Występ w Wągrowcu, zorganizowany pod patronatem Miejskiego Domu Kultury, początkowo planowany w wirydarzu klasztoru pocysterskiego (obecnie znajdującego się pod zarządem ojców paulinów), ostatecznie – z powodu deszczowej pogody – przeniesiony został do wnętrza świątyni. Być może z tego właśnie powodu Erik zdecydował się, zamiast na kontrabasie, zagrać na gitarze basowej. Koncert składał się z dwóch różniących się od siebie części. Trzy pierwsze kompozycje utrzymane były w klasycznej stylistyce jazzowej, nawiązującej głównie do muzyki z południa Stanów Zjednoczonych. Artyści pozwalali sobie na improwizacje, co wypełniająca klasztor publika nagradzała rzęsistymi brawami. A było za co – solówki Fortuny na trąbce i rozbudowane basowe pochody Erika ujmowały zarówno wpadającymi w ucho melodiami, jak i potężną energią bijącą od każdego z instrumentalistów. W pamięć wbijał się przede wszystkim trzeci w kolejności utwór „For Alice” (jak można się domyślać, dedykowany żonie polskiego lidera tria) – urzekająca urodą, hipnotyczna ballada, nie tylko tytułem nawiązująca do „Dla Elizy” Ludwiga van Beethovena. W części drugiej zespół zaprezentował trzy utwory stanowiące przeróbkę melodii zapisanych przez Oskara Kolberga. Dość ciekawa jest, przedstawiona przez Fortunę, geneza tych kompozycji. W grudniu 2013 roku Maciej, Erik i Frank również koncertowali w Polsce; jednego dnia – z powodu totalnego załamania pogody – musieli jednak zrezygnować z wyjazdu na występ. Aby nie tracić czasu, zamknęli się w studiu nagraniowym i zarejestrowali kilka, inspirowanych polskim folklorem, kawałków. Półtora roku później, na początku lipca, Unsworth i Parker wrócili nad Wisłę między innymi po to, aby dokończyć tamtą sesję; przy okazji niektóre z numerów, nad którymi wówczas pracowali, postanowili też włączyć do swego repertuaru koncertowego. Ta fuzja amerykańskiego swingowego groove’u ze słowiańską, pełną dynamizmu melodyką i stanowiącą jej rdzeń tanecznością dała świetne efekty. Skoczne, niekiedy frywolne melodie, podkreślane wokalizami Macieja, zyskały tym sposobem twardą podbudowę, stanowiącą idealny punkt wyjścia do improwizacji. Choć w numerze zagranym na bis Fortuna niejako odwrócił sytuację, włączając między słowiańskie rytmy charakterystyczny motyw z legendarnego hymnu gospel „When the Saints Go Marching In”. I tak godzinny występ niecodziennego tria dobiegł końca. Odpowiedzią na pytanie, czy się podobał – niech będzie fakt, że artystom zgotowano owację na stojąco. Unsworth / Fortuna / Parker Trio Klasztor pocysterski w Wągrowcu, 21 lipca 2015 roku
Skład: Maciej Fortuna – trąbka, skrzydłówka, wokalizy Erik Unsworth – gitara basowa Frank Parker – perkusja
|