Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Cro-Magnon-Jin
‹The New Discovery›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe New Discovery
Wykonawca / KompozytorCro-Magnon-Jin
Data wydania18 grudnia 2015
Wydawca Jazzy Sport
NośnikWinyl
Czas trwania29:50
Gatunekjazz, rock
EAN2299990076477
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Tsuyoshi Kosuga, Takumi Kaneko, Shigekazu Otake, Jin (DJ Jin) Yamamoto
Utwory
Winyl1
1) The New Discovery03:28
2) A Peacemaker03:35
Winyl2
1) First Landing03:46
2) Sunset Over the Nile02:45
Winyl3
1) Coolin’03:49
2) Far Distance03:09
Winyl4
1) Driving Force02:45
2) Free Your Mind02:58
Winyl bonus
1) QP Funk [bonus]03:36
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Uwolnij swój umysł, kromaniończyku!
[Cro-Magnon-Jin „The New Discovery” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trzech Japończyków. Karierę zaczynali kilkanaście lat temu w grupie hiphopowej. Z czasem postanowili jednak poświęcić się graniu muzyki (około)rockowej. Pożegnali się więc z dotychczasowymi kompanami i powołali do życia nową formację. Nazwali ją Cro-Magnon. Przed dwoma laty nawiązali współpracę z raperem DJ Jinem, której efektem okazał się najpierw singiel, a następnie box złożony z czterech płytek, wydany pod wspólnym tytułem „The New Discovery”.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Uwolnij swój umysł, kromaniończyku!
[Cro-Magnon-Jin „The New Discovery” - recenzja]

Trzech Japończyków. Karierę zaczynali kilkanaście lat temu w grupie hiphopowej. Z czasem postanowili jednak poświęcić się graniu muzyki (około)rockowej. Pożegnali się więc z dotychczasowymi kompanami i powołali do życia nową formację. Nazwali ją Cro-Magnon. Przed dwoma laty nawiązali współpracę z raperem DJ Jinem, której efektem okazał się najpierw singiel, a następnie box złożony z czterech płytek, wydany pod wspólnym tytułem „The New Discovery”.

Cro-Magnon-Jin
‹The New Discovery›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe New Discovery
Wykonawca / KompozytorCro-Magnon-Jin
Data wydania18 grudnia 2015
Wydawca Jazzy Sport
NośnikWinyl
Czas trwania29:50
Gatunekjazz, rock
EAN2299990076477
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Tsuyoshi Kosuga, Takumi Kaneko, Shigekazu Otake, Jin (DJ Jin) Yamamoto
Utwory
Winyl1
1) The New Discovery03:28
2) A Peacemaker03:35
Winyl2
1) First Landing03:46
2) Sunset Over the Nile02:45
Winyl3
1) Coolin’03:49
2) Far Distance03:09
Winyl4
1) Driving Force02:45
2) Free Your Mind02:58
Winyl bonus
1) QP Funk [bonus]03:36
Wyszukaj / Kup
Niekiedy muzycy muszą przejść bardzo długą drogę, aby dotrzeć do celu – celu, który zresztą niekoniecznie wyznaczyli sobie na samym jej początku. Tak właśnie było z japońskim triem Cro-Magnon, które dzisiaj zaliczyć można do wykonawców jazzrockowych (z funkowym zacięciem), a którzy zaczynali karierę w grupie Loop Junktion, kojarzonej przede wszystkim z hip hopem (z elementami jazzu i funku). I nawet jeżeli można w twórczości obu formacji znaleźć kilka wspólnych pierwiastków, trzeba przyznać, że mimo wszystko znacznie więcej je dzieli, aniżeli łączy. Loop Junktion był kwintetem, który działał w pierwszej połowie ubiegłej dekady; pozostawił po sobie dwie płyty długogrające: „Ties” (2002) oraz „Turkey” (2003). W 2004 roku w grupie nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi, trzech instrumentalistów zdecydowało się bowiem na opuszczenie jej szeregów (co de facto oznaczało koniec jej istnienia) i założenie nowego zespołu. Byli to: gitarzysta (solowy i basowy) Tsuyoshi Kosuga, klawiszowiec Takumi Kaneko oraz perkusista Shigekazu Otake. Tak doszło do narodzin Cro-Magnon, na którego płytowy debiut trzeba było jednak poczekać dwa lata.
Debiutancki album – zatytułowany po prostu „Cro-Magnon” – ukazał się w 2006 roku i pod wieloma względami zawierał jeszcze muzykę utrzymaną w klimacie Loop Junktion. Dopiero z czasem Japończycy zaczęli kierować się odważniej w stronę rocka i fusion. Z podziwu godną regularnością publikowali również kolejne płyty: „Great Triangle” (2007), „III” (2008), „The Remixes” (2008), „Mellow Out & Acoustic” (2008), zawierającą między innymi przeróbki kompozycji Freddiego Hubbarda, Herbiego Hancocka, Steviego Wondera, Sade i The Jacksons 5 „Plays” (2009), „Z” (2011), „Live at Motion Blue Yokohama” (2012), „Joints” (2012), „Best” (2012) oraz „V” (2015). Do tego doliczyć należałoby jeszcze liczne single i EP-ki. W trakcie pracy w studiu nagraniowym zespół często też korzystał z pomocy gości, jednym z nich był zaproszony do współpracy w 2014 roku Jin Yamamoto, artysta ukrywający się pod pseudonimem DJ Jin, znany w Japonii jako muzyk – działającej nieprzerwanie od początku lat 90. – hiphopowej formacji Rhymester.
Mogło się wydawać, że kooperacja z DJ Jinem (który był przede wszystkim współautorem materiału i jego producentem) powinna zaowocować muzyką zbliżoną do tego, co prezentowało Loop Junktion i Cro-Magnon w swoich początkach. Tymczasem kwartet, posługujący się szyldem Cro-Magnon-Jin, stworzył muzykę o silnym rodowodzie rockowym, w której jazz i funk odgrywają wprawdzie istotną rolę, ale jednak służebną. Słychać to już na singlu „QP Funk”, który pierwotnie ukazał się w końcu lipca 2014 roku. Energetycznej perkusji towarzyszą tu psychodeliczne organy Hammonda oraz zadziorna partia gitary elektrycznej (z efektem „kaczki”) – całość zaś zagrana jest z taką werwą, że strąca czapki z głów. W każdym razie po tej incydentalnej współpracy obie strony postanowiły zacieśnić więzi i kilka miesięcy później wróciły do studia. Powstało osiem kolejnych nagrań, które w grudniu 2015 roku wydane zostały w czterosinglowym boksie pod wspólnym tytułem „The New Discovery”.
Uwagę przykuwa już okładka zbioru, którą zdobią rysunki wzorowane na tych, jakie odkryto w czasie drugiej wojny światowej w grocie Lascaux we francuskiej Akwitanii. Pochodzą one z okresu późnego paleolitu, a więc tego samego, w którym żył… kromaniończyk. I tym samym wszystko nam się ładnie zazębia z nazwą japońskiego tria. Box otwiera kompozycja tytułowa, będąca klasycznym przykładem fusion – pojawiają się w niej dokładnie te same elementy, które decydowały o artystycznym sukcesie „QP Funk”, a więc motoryczna perkusja, rasowe organowe tło oraz sfuzzowana gitara. Różnica jest tak naprawdę jedna: w „The New Discovery” na plan pierwszy wybija się funkowy bas. Nie inaczej jest w przypadku „A Peacemaker” – funkowy rytm sprzęga się z rockowym pazurem, do tego dochodzą kapitalnie brzmiące klawisze, w tym konkretnym przypadku jazzowy fortepian akustyczny oraz kosmiczne syntezatory (na znacznie dalszym jednak planie).
Bardzo mocnym punktem boksu jest utwór „First Landing”, w którym rock (mocna partia basu i bębnów) miesza się z boogie (fortepian) i psychodelią (po raz kolejny „kwasowe” Hammondy). Wszystkie elementy idealnie do siebie pasują, sprawiając, że Cro-Magnon-Jin przypomina pędzący naprzód – ku konkretnemu celowi – walec. Po tej porcji czadu następuje znacznie bardziej stonowany i nastrojowy „Sunset Over the Nile”. Zgodnie z tytułem słyszymy przede wszystkim delikatnie pluskającą o brzeg wodę (efekt syntezatorowy) i leniwie snującą się sekcję rytmiczną. To świetny przerywnik przed kolejną energetyczną kompozycją – „Coolin’”. Utrzymana jest ona w stylu lat 60. XX wieku, a ujmuje głównie charakterystyczną partią fortepianu elektrycznego oraz frazami jazzowo-bluesowymi. Z kolei „Far Distance” przenosi nas do świata jazzu latynoskiego, z inklinacjami Santanowskimi, o co stara się Tsuyoshi Kosuga świetnie współpracujący zwłaszcza z Takumim Kaneko, który po raz kolejny sięga po organy.
Niespełna trzyminutowy „Driving Force” to popis Shigekazu Otake. Utwór zagrany został w praktyce jedynie przez perkusistę i daje jako takie pojęcie o jego nieprzeciętnych umiejętnościach (choć mimo wszystko trudno byłoby jeszcze postawić go w jednym rzędzie na przykład z Tatsuyą Yoshidą). Zestaw czterech singli Cro-Magnon zamyka numer o wielce znaczącym tytule – „Free Your Mind”. Mamy w nim do czynienia z tymi samymi elementami, które decydowały już wcześniej o sile ich muzyki – jest czadowo, ale i bardzo melodyjnie. Najwięcej pracy ma zaś Kaneko, który swą partię solową zaczyna na syntezatorach, kończy zaś na organach (przejście od jednego do drugiego instrumentu okazuje się zresztą bardzo płynne). Album – bo tak właśnie można (a chyba nawet należy) traktować ten box – „The New Discovery” prezentuje się nadzwyczaj interesująco; mimo rozbicia na kilka płytek stylistycznie i brzmieniowo jest bardzo zwarty, muzycznie zaś – intrygujący i interesujący. Warto zachować Japończyków w pamięci!
koniec
25 sierpnia 2016
Skład:
Tsuyoshi Kosuga – gitara elektryczna, gitara basowa
Takumi Kaneko – organy Hammonda, fortepian, fortepian elektryczny, syntezatory
Shigekazu Otake – perkusja
oraz
DJ Jin (Jin Yamamoto) – instrumenty perkusyjne, produkcja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.