Duński trębacz Palle Mikkelborg przed dwoma laty obchodził osiemdziesiąte urodziny. Zrozumiałym jest więc, że nie udziela się już tak chętnie, jak przed laty. Tym bardziej zasługuje na uwagę każda jego aktywność artystyczna. Nawet w sytuacji, gdy – jak na albumie „Vejviser” pianisty Petera Rosendala – pełni jedynie funkcję gościa. No tak, ale za to najważniejszego!
W czasie spaceru…
[Peter Rosendal „Vejviser” - recenzja]
Duński trębacz Palle Mikkelborg przed dwoma laty obchodził osiemdziesiąte urodziny. Zrozumiałym jest więc, że nie udziela się już tak chętnie, jak przed laty. Tym bardziej zasługuje na uwagę każda jego aktywność artystyczna. Nawet w sytuacji, gdy – jak na albumie „Vejviser” pianisty Petera Rosendala – pełni jedynie funkcję gościa. No tak, ale za to najważniejszego!
Peter Rosendal
‹Vejviser›
Utwory | |
CD1 | |
1) Tornsangerland | 03:25 |
2) Almindsø | 08:12 |
3) Peter’s Garden | 04:14 |
4) Klokkefrøstien | 06:43 |
5) KongeEgen | 05:55 |
6) Skibsted Fjord | 02:31 |
7) Mols Bjerge | 07:13 |
8) Oldenborre | 02:42 |
9) Ides Triangel | 03:14 |
Duński pianista i kompozytor jazzowy Peter Rosendal (rocznik 1976) to niezwykle zapracowany artysta. Swoją drogą odnośnie muzyków skandynawskich stwierdzałem to już tyle razy, że pewnie niebawem będę musiał dojść do autorytatywnego wniosku, że innych jazzmanów niż „bardzo zapracowani” na północy Europy nie ma. Ale co mam zrobić, skoro za każdym razem mam mnóstwo dowodów na potwierdzenie tej tezy. W przypadku Rosendala jest o nie o tyle łatwiej, że Duńczyk jest już na scenie od ponad dwudziestu lat. W tym czasie zdążył, nie licząc twórczości solowej, zaangażować się w kilka projektów i nagrać kilkadziesiąt płyt. Gwoli ścisłości, nie zawsze stricte jazzowych. Jak chociażby te realizowane w ramach ULC Quintet („Spring”, 2000; „Masquerade”, 2003) czy Trio Mio („Grevinden Countess Gräfin”, 2014), którym znacznie bliżej było do stylistyki nordic-folk.
Ale jednak naturalnym środowiskiem Rosendala jest jazz. Wystarczy przyjrzeć się jego wydawnictwom ukazującym się pod szyldem European Jazz Orchestra („Hommage à Oscar Peterson”, 2005), Six City Stompers („Walk Around the Rules”, 2008; „Dig og mig og vi to…”, 2011; „Miss Floridor”, 2011; „The Formula”, 2012), wreszcie licznym krążkom solowym: począwszy od debiutanckiego „Live at Copenhagen Jazzhouse” (2002), aż po stanowiące swoistą trylogię – okraszone fantazyjnymi okładkami angielskiego plastyka Paula Wilsona – „Old Man’s Kitchen” (2012), „Love for Snail” (2014) i „Trickster” (2020). Także w nich Rosendal przekraczał granice gatunkowe, co zresztą wielokrotnie zdarzało mu się wcześniej. Jak na przykład na albumach „Jeg sang som fugl fra kviste” (2005) czy „Solo” (2007), na których łączył jazz z muzyką klasyczną. Warto dodać, że na ostatnim ze wspomnianych wydawnictw objawił się również jako zdolny multiinstrumentalista, zagrał bowiem nie tylko na fortepianie, ale także na flecie, melodyce, eufonium, a także… zaśpiewał.
Przy okazji pracy nad najnowszym longplayem, czyli wydanym przez wytwórnię Creative Cph Records „Vejviser”, też się pod tym względem nie ograniczał. Zarejestrował ścieżki fortepianów akustycznego i elektrycznego (piano Wurlitzera), ponownie sięgnął po melodykę, jak również trąbkę marszową, ale poza tym wybrał się na łono przyrody, skąd powrócił z wieloma tak zwanymi „nagraniami terenowymi”, które następnie wplótł w skomponowane przez siebie utwory. W rejestracji „Vejviser” wspomogło go jeszcze kilka osób; najwydatniej jednak – prawdziwa legenda skandynawskiego jazzu, trębacz Palle Mikkelborg (rocznik 1941), który na koncie ma wiele świetnych produkcji solowych (vide „
The Mysterious Corona”, 1967; „
Ashoka Suite / Guadiana / Concert”, 1970), jak również kooperację z jazzrockowymi formacjami Iron Office („
Iron Office”, 1976) oraz Entrance („
Entrance”, 1977; „
Live as Well”, 1978; „
Palle Mikkelborgs Journey to…”, 1984).
Nie można też zapomnieć o jego współpracy z norweskim gitarzystą Terjem Rypdalem, której owocami były albumy „
Waves” (1978) i „
Descendre” (1980). Pozyskanie przez Rosendala do współpracy muzyka takiego formatu na pewno można uznać za wydarzenie. Byli też jednak inni goście, jak chociażby kanadyjska wokalistka Nancy Harms, która zaśpiewała w „Peter’s Garden”, jej grający w tym samym utworze na kontrabasie rodak Graig Earle oraz duńska saksofonistka Cecilie Strange (słychać ją w „Klokkefrøstien”), która tym samym odwdzięczyła się Peterowi za jego pomoc w nagraniu jej solowego krążka „
Beyond” (2023).
Warto jeszcze wyjaśnić, co kryje się pod tytułem najnowszego albumu Petera Rosendala. Jak wyjaśnia wydawca, duńskie słowo „vejviser” skrywa dwa znaczenia: pierwsze to „poszukiwanie drogi”, drugie natomiast – „piosenki drogi”. Tak się składa, że oba doskonale pasują do tego, co chce nam przekazać duński kompozytor. Przede wszystkim należy podkreślić fakt, że wykonane przez artystę „nagrania terenowe” nie są jedynie kwiatkiem do kożuszka; odgrywają bardzo istotną rolę, stając się między innymi łącznikiem pomiędzy kolejnymi rozdziałami opowieści, czyniąc tym samym całe wydawnictwo albumem koncepcyjnym. Staje się więc „Vejviser” opowieścią o świecie, naturze i funkcjonowaniu w niej człowieka, niosącą przy okazji dużo ukojenia, a nawet relaksu. I to począwszy od otwierającego „Tornsangerland”, a na ostatnim na liście „Ides Triangel” skończywszy.
O specyfice „Tornsangerland” decyduje przede wszystkim piękny, aczkolwiek nieco surowo brzmiący motyw fortepianu elektrycznego. Niespieszny, można by nawet stwierdzić, że podany w tempie spacerowym, co chyba oddawałoby intencje autora. Nawet kiedy pojawia się jego repryza, wsparta partiami trąbki i melodyki – tempo nie ulega zmianie. Na tle śpiewających ptaszków snuta jest opowieść w „Almindsø”. Nakładają się w niej na siebie nastrojowa trąbka z frywolnym fortepianem akustycznym, ale do tego dochodzi jeszcze stonowana improwizacja Wurlitzera. Najciekawsze Rosendal zostawił jednak na koniec, kiedy to pojawia się lekko zadziorny dialog trąbek, do którego oczywiście zaprasza Pallego Mikkelborga. Zaśpiewany przez Nancy Harms „Peter’s Garden” to piosenka niosąca optymistyczne przesłanie, aczkolwiek przenikliwe dźwięki fortepianu wprowadzają do niej odrobinę niepokoju.
„Klokkefrøstien” – podobnie jak „Tornsangerland” – otwierają dźwięki natury, z których z czasem wyłania się dialog fortepianu i trąbki. Do tego dochodzą jeszcze inne efekty dźwiękowe, stanowiące introdukcję do tego, co w tej kompozycji najważniejsze, czyli trącącego (nie, wcale nie w negatywnym znaczeniu tego słowa) awangardą dwugłosu trąbki Mikkelborga i saksofonu tenorowego Cecilie Strange. W „KongeEgen” przenosimy się – za sprawą nagrań terenowych – do lasu, w którym uczestniczymy w radosnych zabawach snutych głównie przez samego Petera, wykorzystującego do nich oba fortepiany i liryczną melodykę. W zupełnie odmienny nastrój wprowadza słuchacza „Skibsted Fjord”, oparty na podniosłych dźwiękach fortepianu i towarzyszącej mu trąbce marszowej. Z kolei w rozbudowanym „Mols Bjerge” Rosendal wplata elementy muzyki dawnej (wykorzystuje do tego przede wszystkim melodykę), do których dorzuca jeszcze subtelny dialog trąbki i fortepianu.
„Oldenborre” to – obok „Skibsted Fjord” – najkrótszy fragment albumu, znacznie się jednak od tamtego różniący. Tu główną rolę odgrywa fortepian elektryczny, którego dźwięki są tak przejmujące, że nie sposób się nie wzruszyć. Tuż po nim kojąco na nastrój wpływają odgłosy przelewającej się wody, które stanowią introdukcję do zamykającego – i jednocześnie podsumowującego – całość „Ides Triangel”. Jest w nim bowiem w zasadzie to wszystko, co przewijało się w poprzednich kompozycjach. Warto spróbować, jak sprawdzi się „Vejviser” jako ścieżka dźwiękowa do spaceru po parku lub lesie. Wprawdzie nie wszystkie wykorzystane przez Petera Rosendala dźwięki natury mogą kojarzyć się z aurą jesienną, ale warto nie czekać z ocenieniem przydatności tej płyty do wiosny czy lata. Najprawdopodobniej zawarta na niej muzyka jest na tyle uniwersalna, że spełni swoje zadanie o każdej porze roku.
Skład:
Peter Rosendal – fortepian, fortepian elektryczny, trąbka marszowa, melodyka, nagrania terenowe, muzyka
Palle Mikkelborg – trąbka, skrzydłówka
gościnnie:
Nancy Harms – śpiew (3)
Graig Earle – kontrabas (3)
Cecilie Strange – saksofon tenorowy (4)