Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Esensja ogląda: Lipiec 2017 (2)
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W drugiej lipcowej edycji „Esensja ogląda” znajdziecie recenzje czterech filmów dostepnych na płytach.

Sebastian Chosiński, Jarosław Loretz

Esensja ogląda: Lipiec 2017 (2)
[ - recenzja]

W drugiej lipcowej edycji „Esensja ogląda” znajdziecie recenzje czterech filmów dostepnych na płytach.
DVD / BD
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jarosław Loretz [50%]
Ciekawy przypadek w naszym kinie. Film, który standardowo rozczarowuje przebiegiem akcji, ale jednocześnie proponuje interesujący klimat i bardzo porządną realizację techniczną, w tym również – o dziwo – udźwiękowienie. Historia rozwija się z przytupem, kręcąc się wokół śledztwa prowadzonego w sprawie tajemniczych samobójstw młodych kościelnych chórzystek, skaczących z wieży wrocławskiej katedry. Rozgrywce towarzyszą nietuzinkowe ujęcia miasta i wybijająca się chwilami na pierwszy plan mocna muzyka, z łatwością nasycająca klimat mrokiem. Nie sposób też nie wspomnieć o rozgrzewającej krew widza odrobinie namiętnego seksu, dalekiego w wykonaniu od jakże częstej w rodzimym kinie rypaniny. Nim jednak akcja osiągnie półmetek, coś w tym całym mechanizmie zaczyna zgrzytać i terkotać. Pojawiają się sceny nie do końca zrozumiałe (nocna wizyta w mieszkaniu samobójczyni) bądź zupełnie zbędne (seksualna szamotanina w windzie), kryminał zostaje przygnieciony wątkiem obyczajowo-romansowym, finał zaś przynosi rozstrzygnięcie podane na pół gwizdka. Może nie walnięte szuflą, ale z pewnością dalekie od satysfakcjonującego, zwłaszcza że w międzyczasie twórcy nawrzucali do gara sporo dodatkowych wątków, których nie było już czasu pogłębiać i zwyczajnie gdzieś po drodze się ulotniły. Film ogląda się więc dość przyjemnie, miło się też patrzy na wciąż zgrabną Małgorzatę Foremniak, ale historia szybko wietrzeje z głowy, zostawiając co najwyżej cierpki posmak drewnianego aktorstwa Julii Kijowskiej.
WASZ EKSTRAKT:
70,0 (0,0) % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jarosław Loretz [60%]
Specjalista od klejenia trailerów wykazał się znacznie większym talentem niż para reżyserów, która wzięła kasę za zrobienie filmu. Podczas gdy trailer porywał widza i obiecywał mu złote góry, pełne dynamicznej akcji i przedniego humoru, puszczony do dystrybucji film ani ziębi, ani grzeje. Owszem, ma szereg scen rewelacyjnie oddających zachowania psów i kotów (bo to ich przede wszystkim dotyczy historia), rozmaite ich drobne narowy, instynktowne odruchy i mimikę twarzy, posiada też zauważalną dawkę odświeżającego humoru, ale tuzinkowa fabuła nie wzbudza zachwytu, finał zahacza o banał (naturalnie ten wieńczący intrygę, bo sam powrót właścicieli do domów i okazywana przez zwierzęta radość to istny majstersztyk), a wiele scen wbrew sporemu potencjałowi – mocno się dłuży. W efekcie wyszedł film, który z pewnością przyniesie sporo zabawy tym, którzy mają swoich pupili, aczkolwiek nie ma co liczyć na to, że zostanie na długo w pamięci. Próżno w nim bowiem szukać nieśmiertelnych fraz (mimo dobrego polskiego dubbingu), kawałków, przy których można pęknąć ze śmiechu czy bohaterów, którzy chwytają za serce. Ot, rozrywka na kilka chwil.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jarosław Loretz [40%]
Pudrowanie trupa, czyli uporczywa reanimacja czegoś, co powinno być już zostawione w spokoju. Owszem, wiewiór ciągle daje radę, ale reszta utopiona została w kluchowato ciepłych relacjach rodzinnych, trosce o latorośle, o przyszłość, o właściwe wychowanie, etc, etc. Innymi słowy – wyszła mamałyga dla seniorów, w której jest sporo marzeń o długowieczności, nieustającej gibkości ciała, dalekich wojażach i romansach po ostatnią kapkę tchu. Co dziwi o tyle, że akurat seniorów raczej trudno podejrzewać, by ochoczo rwali się do oglądania kreskówki o gadających zwierzakach. Opowieści nie ratuje też bezustanne powtarzanie coraz mniej śmieszących łamańców w wykonaniu leniwców czy oposów, tym bardziej że rodzaj zastosowanego pozostaje na zwyczajowym, czyli niespecjalnie wysokim poziomie. Poza – oczywiście – wiewiórem, który nadal potrafi ubawić do łez. Co jednak za sens oglądać mocno przeciętny film tylko po to, żeby pośmiać się raz na kwadrans…
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Sebastian Chosiński [70%]
Ten obraz można by reklamować chwytliwym w pewnych kręgach hasłem: „Gdyby żył Tomasz Beksiński, byłby wielkim fanem filmu Any Lily Amirpour”. Ale czy na pewno? Wiele na to wskazuje. „O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu” posiada bowiem parę cech, które powinny Beksińskiemu bardzo odpowiadać. Po pierwsze: to horror. Po drugie: romantyczny. Po trzecie: nakręcony w mrocznej tonacji (na czarno-białej taśmie). Po czwarte: główną postacią jest piękna, młoda wampirzyca. Starczy, prawda? Najważniejsze jednak, że to nie są jedyne walory dzieła zrealizowanego przez reżyserkę o irańskich korzeniach, urodzoną w Anglii, ale od wielu już lat mieszkającą i pracującą w Stanach Zjednoczonych. Amirpour nakręciła najpierw identycznie zatytułowaną krótkometrażówkę, którą – po bardzo pozytywnym przyjęciu – zdecydowała się rozwinąć do pełnego metrażu. Jako aktorów obsadziła swoich rodaków (stąd wykorzystywany w dialogach język perski); w Iranie również umieściła filmowe Bad City (w rzeczywistości jest to leżący w Kalifornii Taft). Tak naprawdę nie ma to jednak większego znaczenia, ponieważ względy religijne – ważne, gdyby obraz naprawdę powstał nad Zatoką Perską – znajdują się tu na bardzo dalekim planie (choć tytułowa bohaterka nosi czador). Sposób realizacji, plenery, wreszcie kreacja głównego męskiego bohatera, Arasha (w tej roli Arash Marandi) – przypominają pod wieloma względami kino amerykańskie z lat 50. XX wieku. Hossein, ojciec Arasha (Marshall Manesh), z którym chłopak cały czas mieszka, jest narkomanem i niepoprawnym kobieciarzem, korzystającym z usług prostytutki Atti (Mozhan Marnò). Syn, żeby zarobić na utrzymanie rodziny, zmuszony jest wejść z konflikt z prawem, co prawdopodobnie skończyłoby się dla niego fatalnie, gdyby pewnego dnia nie poznał tajemniczej Dziewczyny (Sheila Vand), snującej się nocami po ulicach miasta. Kim jest? Czym się zajmuje? Co ma w sobie takiego, że potrafi odmienić Arasha? Film Amirpour to nie jest typowa historia wampiryczna; wątek ten służy raczej przyciągnięciu uwagi widza, który w przeciwnym wypadku na podobną, niszową produkcję raczej nie zwróciłby uwagi. Dużo istotniejsza wydaje się warstwa obyczajowa, która skupia się na przedstawieniu portretów czworga ludzi – Hosseina, Atti, Arasha i bezimiennej dziewczyny – wyrzuconych na społeczny margines, ale marzących o tym, by wyrwać się z niego i zacząć nowe, lepsze życie. Bardziej to amerykańskie, niż irańskie, ale nie należy mieć wątpliwości, że i w Teheranie są dzielnice, które mogłyby nosić nazwę Bad City.
koniec
23 lipca 2017

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Okrutny seks komisarza Warskiego
— Sebastian Chosiński

Esensja ogląda: Listopad 2016 (2)
— Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Kiedyś już tu byliśmy
— Gabriel Krawczyk

Esensja ogląda: Wrzesień 2016 (1)
— Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Marcin Osuch

Esensja ogląda: Październik 2015 (2)
— Jarosław Loretz, Jarosław Robak, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Z tego cyklu

Marzec 2018 (2)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Luty 2018 (2)
— Jarosław Loretz, Anna Nieznaj, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Luty 2018 (1)
— Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Styczeń 2018 (1)
— Jarosław Loretz

Grudzień 2017 (4)
— Konrad Wągrowski

Grudzień 2017 (3)
— Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Grudzień 2017 (2)
— Sebastian Chosiński

Grudzień 2017 (1)
— Piotr Dobry, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Listopad 2017 (3)
— Jarosław Loretz, Kamil Witek

Tegoż twórcy

Kiedyś już tu byliśmy
— Gabriel Krawczyk

Kiedy świat potrzebował bohatera, wezwano złoczyńcę
— Agnieszka Szady

Skunks na maszt!
— Agnieszka Szady

Przesłanie z wielkiej litery
— Ewa Drab

Bajka o samotnym jednorożcu
— Ewa Drab

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.