Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Oxide Pang Chun
‹Zdjęcie śmierci›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZdjęcie śmierci
Tytuł oryginalnySei mong se jun
Dystrybutor IDG
ReżyseriaOxide Pang Chun
ZdjęciaDecha Srimantra
Scenariusz
ObsadaRace Wong, Rosanne Wong, Anson Leung
MuzykaPayont Permsith
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiHong Kong
Czas trwania101 min
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Śmierć zatrzymana w kadrze
[Oxide Pang Chun „Zdjęcie śmierci” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pochodzący z Hong Kongu Bracia Pang namieszali w kinie grozy swoim doskonałym „Okiem” i… rozmienili się na drobne. W następnych latach nakręcili jeszcze tylko trzy filmy, które można uznać za dobre. Jednym z nich jest „Zdjęcie śmierci”.

Jarosław Loretz

Śmierć zatrzymana w kadrze
[Oxide Pang Chun „Zdjęcie śmierci” - recenzja]

Pochodzący z Hong Kongu Bracia Pang namieszali w kinie grozy swoim doskonałym „Okiem” i… rozmienili się na drobne. W następnych latach nakręcili jeszcze tylko trzy filmy, które można uznać za dobre. Jednym z nich jest „Zdjęcie śmierci”.

Oxide Pang Chun
‹Zdjęcie śmierci›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZdjęcie śmierci
Tytuł oryginalnySei mong se jun
Dystrybutor IDG
ReżyseriaOxide Pang Chun
ZdjęciaDecha Srimantra
Scenariusz
ObsadaRace Wong, Rosanne Wong, Anson Leung
MuzykaPayont Permsith
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiHong Kong
Czas trwania101 min
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Bracia Pang – Danny i Oxide – karierę filmową zaczęli dopiero po przeprowadzce do tajlandzkiego Bangkoku. Tam nakręcili swoje pierwsze filmy, i stamtąd z reguły mieli trzon ekipy realizatorskiej. Wspólnie piszą scenariusze do swoich filmów, wspólnie je produkują i na ogół wspólnie reżyserują. Dobrą markę wyrobili sobie świetnie zrealizowanym, posiadającym kilka wyśmienitych scen „Okiem”, do którego – na fali popularności – dokręcili jeszcze dwie, o wiele słabsze części. W następnych latach jeszcze tylko raz wspięli się na wyżyny talentu, kręcąc szalenie plastyczne i kompletnie surrealistyczne „Od-rodzenie”. Reszta ich produkcji na ogół nie zapada zbyt głęboko w pamięć, przez co rodzą się podejrzenia, że wysoka jakość wspomnianych filmów wynikła nie tyle z talentu Pangów, ile raczej z przypadkowego, nad wyraz szczęśliwego doboru współpracowników. W przekonaniu takim utwierdza kompletna klapa produkcji nakręconych przez braci w USA, gdzie nieskutecznie próbowali szczęścia wypuszczając mierny horror („Posłańcy”) i mierny remake własnego filmu z początków kariery („Ostatnie zlecenie”.
Z nieco słabszych, ale wciąż nieźle zrealizowanych filmów, warto pochylić się właśnie nad „Zdjęciem śmierci”. Wbrew pozorom nie jest to horror, a klasyczny dramat psychologiczny, przez większą część fabuły płynący spokojnym nurtem i objawiający stopniowe popadanie młodej dziewczyny, która na co dzień zajmuje się fotografią artystyczną, w obsesyjną fascynację śmiercią. Ciężko powiedzieć, co było bezpośrednim impulsem powodującym wpadnięcie w nałóg fotografowania umierających zwierząt i ludzi, jednak u podstaw tej przemiany leżało traumatyczne przeżycie z wczesnego dzieciństwa, wciąż odciskające silne piętno na psychice bohaterki. Dziewczyna zaczyna miewać halucynacje, przestaje rozpoznawać własne emocje, zaczyna mieć napady lękowe. Niemal w ostatniej chwili z psychozy wyciąga ją przyjaciółka, po to tylko jednak, by się przekonać, że to wcale nie koniec zabawy w śmierć. Bo w tym momencie, czyli mniej więcej w 3/4 objętości filmu, na scenie pojawia się jeszcze jeden gracz, który powoduje, że umiarkowanie spokojny dramat przeistacza się nagle w dość brutalny thriller.
Z jednej strony zmiana konwencji jest ciekawym zabiegiem, z drugiej jednak – kompletnie niepotrzebnym, bo w sztuczny sposób przedłuża zamkniętą już w sumie historię i sprawia wrażenie doklejonego garba. Przez to fabuła staje się pretensjonalna, zwłaszcza że końcówka, swoją drogą rzeczywiście brutalna i odwołująca się do kina żerującego na popularnym przekonaniu, że są na świecie świry mordujące ludzi tylko po to, by zarejestrować na kamerze ich agonię, w sposób pozbawiony finezji kopiuje hollywoodzkie wzorce i miast przydawać filmowi blasku czy głębi, co najwyżej obnaża pstrokatą edukację braci Pang.
Również od strony technicznej bracia wyczyniają dziwne rzeczy. Przykładowo – zdjęcia w filmie są przeciętnej jakości. Spora ich część jest ziarnista, niekiedy niedostatecznie nasycona kolorem, a kilkakrotnie wręcz przesycona jednym wybranym, co akurat – jak rozumiem – miało podkreślać artystyczne zapędy bohaterki. Jako że jest tu też kilka ujęć będących po prostu aranżacyjnymi i kolorystycznymi majstersztykami, jak na przykład widok zastawionego parującym jadłem stołu, można zacząć się zastanawiać, czy taki kontrast był zamierzony, czy raczej wynikał z niewielkiej troski o te ujęcia, które nie posiadają sprecyzowanego znaczenia dla fabuły. Skłaniam się raczej ku tej drugiej opcji, bo trafia się tutaj nawet scena żywcem przeklejona z „Leave Me Alone”, thrillera nakręconego mniej więcej w tym samym okresie przez Danny’ego (bo „Zdjęcie śmierci” reżyserował z kolei tylko Oxide).
Cała reszta jednak stoi na relatywnie wysokim poziomie. Aktorzy są kompetentni (ciekawe, kiedy da się tak napisać o którymś z nowych, polskich filmów), efekty – choć najczęściej wspomagają chaotycznie pokazane i praktycznie nieczytelne wizje – solidne, a oprawa dźwiękowa elegancka. Mimo to w ogólnym rozrachunku „Zdjęcie śmierci” nie zachwyca. Owszem, historia pogrążania się w szaleństwie jest ciekawa, ale już jej rozwiązanie co najwyżej banalne, podobnie jak rzucone tu i ówdzie „przemyślenia” bohaterki. Do tego nieco irytują wspomniane halucynacje, które prawdopodobnie znalazły się w fabule wyłącznie dla podtrzymania sugestii, że widz ogląda film grozy, a nie łzawy dramat. Na pozory horroru dali się złapać również pracownicy IDG, wydając obraz w serii Horrory Świata.
Przed włożeniem płyty do odtwarzacza należy się więc wpierw zastanowić, czy „Zdjęcie śmierci” rzeczywiście będzie dobrym pomysłem na wieczorny seans. Bo dreszczu emocji w nim jest tak na dobrą sprawę niezbyt wiele.
koniec
6 października 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Kichę widziałem, kichę słyszałem
— Jakub Gałka

Koszmar farmera
— Urszula Lipińska

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.