Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Oldrich Lipský
‹Trzech weteranów›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTrzech weteranów
Tytuł oryginalnyTri veteráni
ReżyseriaOldrich Lipský
ZdjęciaJirí Macák
Scenariusz
ObsadaRudolf Hrusínský, Petr Cepek, Josef Somr, Vida Neuwirthová, Július Satinský, Zdenek Sverák, Milos Kopecký, Lubomír Lipský
MuzykaJaroslav Uhlír
Rok produkcji1983
Kraj produkcjiCzechosłowacja
Czas trwania96 min
Gatunekfamilijny, komedia, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Filmowy atlas Czech: Tam, gdzie żyją leniwe pająki

Esensja.pl
Esensja.pl
Przedostatnim miejscem, leżącym w województwie środkowoczeskim, które odwiedzimy w ramach tego cyklu, będzie Nymburk. Miasteczko znane przede wszystkim z literatury – to tutaj akcję części swoich książek osadził Bohumil Hrabal – miało też swoje występy na dużym ekranie. Można je na przykład podziwiać w czeskiej telewizji właściwie w każde Boże Narodzenie w filmie „Trzech weteranów”.

Karolina Ćwiek-Rogalska

Filmowy atlas Czech: Tam, gdzie żyją leniwe pająki

Przedostatnim miejscem, leżącym w województwie środkowoczeskim, które odwiedzimy w ramach tego cyklu, będzie Nymburk. Miasteczko znane przede wszystkim z literatury – to tutaj akcję części swoich książek osadził Bohumil Hrabal – miało też swoje występy na dużym ekranie. Można je na przykład podziwiać w czeskiej telewizji właściwie w każde Boże Narodzenie w filmie „Trzech weteranów”.

Oldrich Lipský
‹Trzech weteranów›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTrzech weteranów
Tytuł oryginalnyTri veteráni
ReżyseriaOldrich Lipský
ZdjęciaJirí Macák
Scenariusz
ObsadaRudolf Hrusínský, Petr Cepek, Josef Somr, Vida Neuwirthová, Július Satinský, Zdenek Sverák, Milos Kopecký, Lubomír Lipský
MuzykaJaroslav Uhlír
Rok produkcji1983
Kraj produkcjiCzechosłowacja
Czas trwania96 min
Gatunekfamilijny, komedia, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nymburk leży dostatecznie blisko Pragi, żeby filmowcom opłacało się tam kręcić, i dostatecznie daleko, żeby nie robili tego za często. Dla większości osób zainteresowanych Czechami „miasteczko, w którym czas się zatrzymał”, bo tak pisywał o nim Hrabal, który spędził tu dzieciństwo i młodość, kojarzy się z tak zwaną trylogią nymburską, czyli prozami Bohumila Hrabala, rozgrywającymi się w tej właśnie przestrzeni. Z punktu widzenia filmowców szukających interesujących plenerów, Nymburk ma jednak do zaoferowania coś zupełnie innego niż sielskie obrazki browaru, a mianowicie dobrze zachowane mury obronne, znajdujące się w tej chwili właściwie pod miastem, nad samą Łabą.
Trudy ekranizowania Pana Boga
Nymburskie mury obronne dobrze widać w niemal każde Boże Narodzenie na ekranach czeskich telewizorów, kiedy rytualnie powtarza się film „Trzech weteranów” (1983). Ekranizacja jednej z literackich baśni autorstwa Jana Wericha to film już kultowy i okryty sławą, mimo to wcale nie było powiedziane, że jego powstanie w ogóle będzie możliwe. Scenariusz do filmu, którego reżyserii podjął się znany z „Lemoniadowego Joe” Oldřich Lipský, miał napisać jego wieloletni współpracownik, Jiří Brdečka. W trakcie pisania jednak Brdečka zmarł – ostatecznie wykończenie, czy raczej napisanie scenariusza powierzono Zdeňkowi Svěrákowi. Ten wahał się, bo po pierwsze, jak sam przyznaje, Werich jest dla niego „panem bogiem”, jeśli chodzi o poczucie humoru, a po drugie trudno było przejąć pałeczkę po tak utalentowanym twórcy jak Brdečka.
Ostatecznie jednak Svěrák przystał na propozycję Lipskiego. Film został również dofinansowany z funduszy NRD, przez co częściowo kręcono go w Niemczech Wschodnich, w pobliżu Erfurtu (i to mimo nalegań scenarzysty, żeby wyciąć wiele scen dziejących się w Niemczech jako niepotrzebnie wydłużających film).
Sama historia jest jednocześnie bardzo prosta – opierająca się o schemat klasycznych baśni – i zarazem dość pokrętna. Oto trzej żołnierze, widzimy ich na początku na bitewnym pobojowisku, jak zostają odznaczeni przez pompatycznie kroczącą wśród trupów kucharzy i ułanów komisję wojskową, z orderami ruszają w świat. Jeden (Rudolf Hrušínský) chciałby iść na ryby. Drugi (Josef Somr) marzy o przewracaniu się przez jakieś pięć-sześć lat z boku na bok i nie robieniu niczego poza tym. Trzeci natomiast (Petr Čepek) chciałby się dalej bić, właściwie wszystko jedno z kim. Podczas noclegu w lesie skrzaty obdarowują weteranów magicznym kapeluszem, harfą przywołującą zastępy pomocników i sakiewką bez dna. Jak nietrudno się domyślić, weterani początkowo nie umieją korzystać odpowiednio z tych darów i pakują się w awanturę.
Królewna, co nie chciała niemieckiego orderu, ale wszystko inne jak najbardziej
Awantura ma miejsce w przedziwnym królestwie, które znajduje się w stanie permanentnego upadku. Ludność nie para się niczym konkretnym, celnik (Milan Lasica) zamiast kontrolować podróżnych doi kozę i maluje konterfekty królewny, nawet pająki są tak leniwe, że na stałym wyposażeniu każdego mieszkańca znajduje się łapka na muchy w ciągłym użyciu. Scenografowie dołożyli tu pełnych starań, żeby przenieść świat z opowiadania Wericha do rzeczywistości: królestwo składa się z poprzebieranych w karnawałowe, poplamione i przetarte ubrania poddanych, kursujących między cyrkową budą a sławojką, i rezydującego w noszącym znamiona dawnej świetności zamku króla (Július Satinský). Król zaś w przedpokoju trzyma galerię swoich zasuszonych i zmumifikowanych przodków.
Za lalki, które owych przodków odgrywają, jak również za poklatkowe animacje skrzatów, występujących czasami pod postacią ptaków, odpowiedzialny był Jan Švankmajer. Artysta ten, lubujący się w tworzeniu przedmiotów z pogranicza horroru i groteski, wycisnął na „Trzech weteranach” swoje niezatarte piętno. Jednocześnie dodaje upiornej powagi lekkiej w gruncie rzeczy fabule i wprowadza dwuznaczne z dzisiejszego punktu widzenia wątki (jak sunący przez Europę nos królewny, który nieustannie wzdycha).
Taka bowiem kara spotyka królewnę rozpadającego się królestwa (Vida Skalská-Neuwirthová, dla której był to debiut w roli pierwszoplanowej, a zarazem ostatni występ przed kamerą jako postać nieepizodyczna), jako że w wyniku niespecjalnie zawiłej intrygi kradnie ona naszym weteranom ich niezwykłe dary. Realizacja tych scen wymagała zaangażowania kilku aktorów teatru lalkowego, zajmujących się tylko i wyłącznie animacją wydłużonego nosa królewny, który w rzeczywistości nie był rzecz jasna tak długi jak w filmie, ale mierzył niecałe trzy metry.
Gdzie dwóch się bije
Środki wyrazu, którymi operuje trójka głównych aktorów, mogą już dzisiaj trącić myszką. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, że mamy tutaj do czynienia z historią, którą docelowy widz czeski doskonale zna z książki. Mimo to pewne rozwiązania wydają się dzisiaj dość osobliwe – jak na przykład sposób, w jaki Hrušínský operuje magicznym kapeluszem.
Mimo tego, że akcja jest z gruntu nierzeczywista i rozgrywa się we „wszędzie i nigdzie” oraz nadzwyczaj eklektycznym „zawsze i nigdy”, to na twarzach aktorów – zwłaszcza w zbliżeniach, w scenach kończących film – można zobaczyć, że nie chodziło wyłącznie o nakręcenie błahej historyjki. Pomijając już walory pedagogiczne, które historia Wericha jak gdyby z założenia posiada, „Trzech weteranów” to fantastyczny popis możliwości łączenia filmu aktorskiego z teatrem lalek – zabieg przez Lipskiego stosowany także i później – oraz cudowne wielowarstwowe plany. Oglądając film można spokojnie włączyć pauzę w dowolnym momencie sceny zbiorowej, żeby podziwiać kunsztowne ustawienia kolejnych postaci i elementów scenografii, tworzących razem kolorową, miejscami nieco kiczowatą, ale spójną całość. A to wszystko w granicach królestwa, które wyznaczają nymburskie mury.
koniec
2 marca 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Teatr mój widzę ogromny
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Oscary 2016: Esensja typuje Oscary 2016
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Kujawski swing
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Wszystko będzie dobrze?
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień siódmy
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień szósty
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień piąty
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień trzeci
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień drugi
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień pierwszy
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.