Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Martin Scorsese
‹Infiltracja›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułInfiltracja
Tytuł oryginalnyThe Departed
Dystrybutor Warner Bros
Data premiery27 października 2006
ReżyseriaMartin Scorsese
ZdjęciaMichael Ballhaus
Scenariusz
ObsadaLeonardo DiCaprio, Matt Damon, Jack Nicholson, Martin Sheen, Vera Farmiga, Mark Wahlberg, Anthony Anderson, Ray Winstone, Alec Baldwin, Mark Rolston
MuzykaHoward Shore
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania152 min
WWW
Gatunekdramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Labirynt Elfa i Scorsese z Golasem w ręku

Esensja.pl
Esensja.pl
Konrad Wągrowski
Przeciętny polski kinomaniak zarywa noc oscarową z czterech powodów. Po pierwsze, żeby zobaczyć, kto wygrał; po drugie, by posłuchać żartów prowadzącego galę; po trzecie, by utwierdzić się w przekonaniu, że tłumacze nie mają pojęcia ani o filmach, ani o języku polskim, ani o angielskim; po czwarte wreszcie, aby zobaczyć, czym nas tym razem uraczono w ramach „oprawy”. Jakoś żaden z tych czterech punktów w tym roku nie był zbyt dobrym uzasadnieniem nieprzespanej nocy.

Konrad Wągrowski

Labirynt Elfa i Scorsese z Golasem w ręku

Przeciętny polski kinomaniak zarywa noc oscarową z czterech powodów. Po pierwsze, żeby zobaczyć, kto wygrał; po drugie, by posłuchać żartów prowadzącego galę; po trzecie, by utwierdzić się w przekonaniu, że tłumacze nie mają pojęcia ani o filmach, ani o języku polskim, ani o angielskim; po czwarte wreszcie, aby zobaczyć, czym nas tym razem uraczono w ramach „oprawy”. Jakoś żaden z tych czterech punktów w tym roku nie był zbyt dobrym uzasadnieniem nieprzespanej nocy.

Martin Scorsese
‹Infiltracja›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułInfiltracja
Tytuł oryginalnyThe Departed
Dystrybutor Warner Bros
Data premiery27 października 2006
ReżyseriaMartin Scorsese
ZdjęciaMichael Ballhaus
Scenariusz
ObsadaLeonardo DiCaprio, Matt Damon, Jack Nicholson, Martin Sheen, Vera Farmiga, Mark Wahlberg, Anthony Anderson, Ray Winstone, Alec Baldwin, Mark Rolston
MuzykaHoward Shore
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania152 min
WWW
Gatunekdramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Stało się. Martin Scorsese, wbrew opinii naszego recenzenta, wyszedł wreszcie z Kodak Theatre ze Złotym Golasem w ręku (bez złych skojarzeń proszę). Nie udało się tego osiągnąć żadnym dziełem wybitnym – „Taksówkarzem”, „Wściekłym bykiem”, „Chłopcami z ferajny” – udało się dziełem przeciętnym. Taki już urok Oscarów. Pozostaje pewien niedosyt, bo jednak, choć uważam „Infiltrację” za film niezły, to przed uznaniem go za najlepszy w minionym roku jednak coś się we mnie burzy (wyżej cenię „Ludzkie dzieci”, „Casino Royale” czy spośród nominowanych choćby „Babel”). Bo jednak „Infiltracja” to tylko solidny remake świetnego filmu, czyli nic odkrywczego czy nowatorskiego, w dodatku dzieło niedorównujące swemu pierwowzorowi. Ale oczywiście Oscar należał się Scorsesemu od lat i w sumie w niegodne ręce nie trafił. Nie ma takiego zgrzytu jak w przypadku „Rocky’ego” triumfującego nad „Taksówkarzem” właśnie czy „Szeregowca Ryana” i „Cienkiej czerwonej linii” przegrywających z „Zakochanym Szekspirem”. Bo też nie widzę, aby którykolwiek z pozostałych filmów został jakoś bardzo pokrzywdzony. Jeśli więc dawać Oscara Scorsesemu za całokształt pod pozorem najnowszego filmu, to ten rok nie był zły, aby to zrealizować. Jednak ze scenariuszem dla Monahana przesadzili. Wszystko, co nowe w „Infiltracji”, tylko psuje tę historię, a wszystko, co dobre, pochodzi z Hongkongu. Zatem tu Oscar wysoce niezasłużony.
Żal mi Lubezkiego – po pierwsze, bo zdjęcia do „Ludzkich dzieci” to majstersztyk, po drugie, bo film Cuarona, mój faworyt, nie dostał żadnej statuetki. Niespodziewanie spośród „Trzech Amigos”, pochodzących z Meksyku del Toro, Cuarona i Inarritu, najwięcej radości miał ten pierwszy, choć sam statuetki nie zdobył, gdyż jego „Labirynt Elfa”, tfu! „Fauna” przegrał z niemieckim „Życiem na podsłuchu”. Enerdowska Stasi górą i nie ma co narzekać, bo to rzeczywiście świetny film. W kategoriach aktorskich zaś bez niespodzianek (tylko Murphy mógł się czuć rozczarowany), a więc rzec można, że tegoroczna gala bez większych emocji.
Jak wiadomo, nie tylko wynikami Oscarów widz polski żyje. Zabawę zapewniają mu jeszcze trzy elementy relacji – żarty prowadzącego galę, kompromitacje tłumaczy i bijąca w oczy przypadkowość niektórych gości w studiu. Nie mogę odmówić klasy Ellen DeGenneres, oglądało się ją z dużą przyjemnością (mając w pamięci zwłaszcza jakiekolwiek polskie „gale” z ostatnich miesięcy). Szkoda jednak, że dowcip był przytępiony, że humor bezpieczny, bo jednak do poziomu żartów choćby Crystala było tu daleko (tak, wiem, że oni sami sobie tych tekstów nie piszą – to taki skrót myślowy). Cóż, taka konwencja. Nie mam więc nic przeciwko pani DeGenneres za rok, ale niech jej napiszą coś bardziej jadowitego – choć z klasą. Mają tam takich speców od tych spraw, że sobie poradzą.
Tłumacze na solidnym słabym poziomie, aczkolwiek do tradycyjnego poziomu Michała Lonstara, który potrafił pomylić KAŻDY tytuł i zarżnąć KAŻDY dowcip, nieco brakowało (chyba wczoraj uczestnicy gali mówili wolniej i powtarzali dowcipy dwa razy). Rozczulał jedynie powtarzany kilkukrotnie z uporem „Labirynt Elfa” jako tytuł filmu del Toro (jak to w końcu było? „Labirynt Trolla”? „Labirynt Krasnoluda”?), no i ulubiony błąd naszych tłumaczy – pomyłka płci (tym razem dotycząca pani P.D. James, autorki „Ludzkich dzieci”). Swoją drogą ciekaw jestem, jak z takimi problemami z rozpoznawaniem płci radzą sobie ci panowie na randkach?
Osobny temat to polskie studio. Ktoś stwierdził kiedyś, że najwyraźniej kilkoro speców znających się na temacie i fachowo rozprawiających o filmach nie wystarczy i od lat studio musi być „uatrakcyjniane”. Tym razem dzięki ekipie „Łossskotu”, będącej dodatkiem do „grupy merytorycznej” Śmiałkowski – Szydłowska – Kłopotowski. O dziwo, jedynie Jacek Dehnel próbował mówić coś o filmach, reszta sprawiała wrażenie, że sama gala ich zupełnie nie interesuje i była tak zajęta autopromocją (oraz rozsypywaniem popcornu), że nie zauważała zbytnio, co się dzieje w Los Angeles. Słyszeliśmy banały i bzdury, jak w momencie, gdy na ekranie pokazani zostali razem kumple del Toro, Cuaron i Inarritu i dowiedzieliśmy się, że to ekipa „Babla”, albo gdy Tymański wyraźnie nie zrozumiał żartu z prezydencką deklaracją Ala Gore’a. Czy tam w TVP nikt nie wie, że jak już ktoś zarywa nockę na Oscary, to zwykle musi być to filmowy maniak, którego taki pokaz ignorancji nie kręci? Co będzie za rok? Mam nadzieję, że Doda z Radziem, byłoby chociaż śmiesznie.
Na pewno znacie już wyniki, ale i tak posłuchajcie:
NAJLEPSZY FILM
„Infiltracja”
NAJLEPSZA AKTORKA
Helen Mirren za „Królową”
NAJLEPSZY AKTOR
Forest Whitaker za „Ostatniego króla Szkocji”
NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA
Jennifer Hudson za „Dreamgirls”
NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY
Alan Arkin za „Małą Miss”
NAJLEPSZY REŻYSER
Martin Scorsese za „Infiltrację”
NAJLEPSZY SCENARIUSZ ORYGINALNY
Michael Arndt za „Małą Miss”
NAJLEPSZY SCENARIUSZ ADAPTOWANY
William Monahan za „Infiltrację”
NAJLEPSZY FILM NIEANGLOJĘZYCZNY
„Życie na podsłuchu” (Niemcy)
NAJLEPSZY DŁUGOMETRAŻOWY FILM ANIMOWANY
„Happy Feet. Tupot małych stóp”
NAJLEPSZE ZDJĘCIA
Guillermo Navarro za „Labirynt Fauna”
NAJLEPSZY MONTAŻ
Thelma Schoonmaker za „Infiltrację”
NAJLEPSZA CHARAKTERYZACJA
David Marti, Montse Ribe za „Labirynt Fauna”
NAJLEPSZA SCENOGRAFIA I DEKORACJE
„Labirynt Fauna”
Scenografia: Eugenio Caballero
Dekoracje: Pilar Revuelta
NAJLEPSZE KOSTIUMY
Milena Canonero za „Marię Antoninę”
NAJLEPSZA MUZYKA
Gustavo Santaolalla za „Babel”
NAJLEPSZA PIOSENKA
„I Need to Wake Up” z filmu „Niewygodna prawda”
NAJLEPSZY MONTAŻ EFEKTÓW DŹWIĘKOWYCH
Michael Minkler, Bob Beemer, Willie Burton za „Dreamgirls”
NAJLEPSZY DŹWIĘK
Alan Robert Murray, Bub Asman za „Listy z Iwo Jimy”
NAJLEPSZE EFEKTY SPECJALNE
John Knoll, Hal Hickel, Charles Gibson, Allen Hall za „Piratów z Karaibów: Skrzynię umarlaka”
NAJLEPSZY DŁUGOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY
„Niewygodna prawda”
reż. Davis Guggenheim
NAJLEPSZY KRÓTKOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY
„The Blood Of Yingzhou District”
reż. Ruby Yang,Thomas Lennon
NAJLEPSZY ANIMOWANY FILM KRÓTKOMETRAŻOWY
„The Danish Poet”
reż. Torill Kove
NAJLEPSZY AKTORSKI FILM KRÓTKOMETRAŻOWY
„West Bank Story”
reż. Ari Sandel
koniec
26 lutego 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Jest dobrze, ale nie bardzo
— Piotr Dobry

Dobry i zły glina
— Kamil Witek

Tegoż twórcy

Wielkopostne podpłomyki
— Wojciech Lewandowski

O pustej Golgocie
— Przemysław Ciura

Esensja ogląda: Kwiecień 2017 (1)
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Gabriel Krawczyk, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Styczeń 2014 (1)
— Gabriel Krawczyk, Daniel Markiewicz, Konrad Wągrowski

Nosił wilk razy kilka i trochę go poniosło
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Martin Scorsese składa hołd
— Marta Chojnacka

Szczypta magii od Martina Scorsese
— Tomasz Markiewka

Wyspa śniących
— Tomasz Rachwald

Upadek Ikara
— Ewa Drab

Rżną się gangi, rżnie się demokracja
— Marta Bartnicka

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.