Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Do kina marsz: Grudzień 2008

Esensja.pl
Esensja.pl
Grudzień tradycyjnie nie jest dobrym miesiącem w polskich kinach, w tym roku chyba nawet wyjątkowo poniżej średniej. Znaleźliśmy tylko jedną propozycję, którą chcemy wam polecić. Na szczęście nasz wybór uzupełniają cyborgi, baśniowe stwory, nietoperze i zabójcy, których zobaczymy na DVD.

Esensja

Do kina marsz: Grudzień 2008

Grudzień tradycyjnie nie jest dobrym miesiącem w polskich kinach, w tym roku chyba nawet wyjątkowo poniżej średniej. Znaleźliśmy tylko jedną propozycję, którą chcemy wam polecić. Na szczęście nasz wybór uzupełniają cyborgi, baśniowe stwory, nietoperze i zabójcy, których zobaczymy na DVD.

W naszym cyklicznym zestawieniu przedstawiamy najciekawsze, naszym zdaniem, filmowe premiery nadchodzącego miesiąca. Uwaga! W wielu przypadkach nie możemy na 100% zagwarantować jakości obrazu – wspominamy o nim po prostu dlatego, że zapowiada się ciekawie, albo dlatego, że szanujący się kinoman nie powinien tego filmu nie znać, nawet jeśli z seansu wyjdzie zniesmaczony i skieruje się do kasy, by zażądać zwrotu pieniędzy za bilet. Dla jasności – od nas także nie należy się domagać tych pieniędzy. Niemniej jednak mamy nadzieję, że nasze typy będą w większości przypadków trafne, a sam cykl uznacie za pomocny przy planowaniu kinowych wizyt. A na wrażenia poseansowe zapraszamy oczywiście do serwisu Zgryźliwych Tetryków.

MARSZ DO KINA:
Australia
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Dystrybutorzy zafundowali nam w tym roku wyjątkowo ubogi w filmy grudzień. Wybraliśmy tylko jeden tytuł kinowy, który koniecznie zobaczyć muszą wielbiciele talentu Baza Luhrmanna i admiratorzy epickich melodramatów takich jak „Przeminęło z wiatrem” Victora Flemmiga czy „Titanic” Jamesa Camerona. „Australia” to opowieść o wielkiej miłości, która rozkwita między angielską arystokratką a poganiaczem bydła w momencie wybuchu II Wojny Światowej w tytułowej Australii. Zderzenie dwóch światów i dwóch warstw społecznych, miłość i wojna, rozmach i niesamowita sceneria – takich filmów robiło się kiedyś w Hollywood dużo więcej. Jednak w przypadku „Australii” liczymy na oryginalne pomysły Luhrmanna, sentymentalny powrót do melodramatów z lat 30. oraz przykuwający wzrok i uwagę duet Nicole Kidman–Hugh Jackman. Film już poróżnił widzów, producenci wymogli na Luhrmannie zmianę zakończenia na mniej pesymistyczne, a w recenzjach zachwyty mieszają się z narzekaniami. Nawet tylko po to, aby zobaczyć co z tego wyszło i kto ma rację, warto „Australię” zobaczyć.
MARSZ DO KINA… DOMOWEGO:
Koniec świata
Wciąż nie możemy się doczekać na polskie wydanie „Donniego Darko”, a w międzyczasie na naszym rynku pojawia się kolejne dzieło Richarda Kelly’ego. Film, znany powszechnie na świecie pod tytułem „Southland Tales”, u nas wychodzi jako „Koniec świata”. Ów koniec nastąpi zapewne, gdy ktoś zrozumie, czym kierują się w Polsce dystrybutorzy przy nadawaniu tytułów (w tym wypadku jest on niewpadający w ucho, a na domiar złego całkiem odległy od oryginału). Nie będziemy ukrywać – odbiór „Southland Tales” na świecie nie był porównywalny do „Donniego Darko”. Film określano czasem jako pretensjonalną bzdurę, czasem jako oryginalne, wizjonerskie dzieło, ale najczęściej jako ambitną porażkę. Niemniej jednak miłośników „Donniego” w Polsce znaleźć można też wielu, a oni na pewno będą zainteresowani, co następnego stworzył Richard Kelly. Niech więc nie zmyli ich ten „Koniec świata”.
Ghost in the Shell: Innocence
Długo czekaliśmy na polskie wydanie „Ghost in the Shell: Innocence” – od 2004 roku. A przecież dzieło to nie byle jakie. Po pierwsze – kontynuacja kultowego „Ducha w pancerzu”, jednego z najlepszych wcieleń filmowego cyberpunku; po drugie – „Innocence” było pierwszym filmem anime nominowanym do Złotej Palmy w Cannes. Nie przegapcie go tym razem – „Innocence” nie przynosi wstydu słynnej pierwszej części. To film fantastycznonaukowy w konwencji czarnego kryminału, przeładowany literackimi nawiązaniami i cytatami, z filozoficznymi dysputami, poruszający kwestie istoty człowieczeństwa, mieszający świat realny z rzeczywistością wirtualną. Mamy w „Innocence” wątek kryminalny, świetnie zrobione sceny akcji, ale przede wszystkim jest co podziwiać od strony wizualnej – wiele scen, ze szczególnym uwzględnieniem ulicznej parady, po prostu zapiera dech w piersiach swym pięknem.
Magia uczuć
Pod tym idiotycznym polskim tytułem (oryginalnie: „The Fall”) kryje się kolejne dzieło Tarsema Singha (twórcy różnie przyjętej „Celi”). „The Fall” jest mroczną i niezwykle wysmakowaną wizualnie opowieścią z lat 20. o ciężko rannym kaskaderze, który w szpitalu snuje baśniową opowieść dla młodej dziewczyny. Owa opowieść ma na celu przekonanie jej do pomocy w popełnieniu samobójstwa. Bohaterowie historii ożywają w wyobraźni dziewczynki… Jak zapewniają ci, co widzieli, kino sugestywne, fascynujące wizualnie. Internauci na imdb filmowi dali wysoką średnią ocenę 8/10. O filmie pisał też obszernie na swoim blogu Wojciech Orliński.
Mroczny Rycerz (wydanie specjalne)
Samego filmu polecać raczej nie trzeba – pisaliśmy o nim bardzo dużo przy okazji kinowej premiery. Krótko mówiąc – w swojej kolekcji mieć go trzeba. Tylko na jakie wydanie się zdecydować? Zwykłe dwupłytowe wydanie z obszernym pakietem materiałów dodatkowych (dokumenty o realizacji, wywiady, galeria zdjęć, galeria projektów plastycznych, zwiastuny i spoty telewizyjne)? A może pakiet od razu z „Batmanem: Początek”? A może lepiej którąś z wersji kolekcjonerskich? Tylko czy wtedy bardziej nam się podoba motor Batmana, czy jego maska?
Leon Zawodowiec (wersja reżyserska)
Kolejny film, którego polecać chyba nikomu nie trzeba. Wspaniały krwawy koncert na niepowtarzalne trio aktorów (Jean Reno i Gary Oldman w szczytowej formie, no i oczywiście objawienie młodziutkiej Natalie Portman) i jednocześnie najlepszy film w całej przeszłej i przyszłej karierze Luca Bessona. Na naszym rynku gościło już kilka wydań „Leona zawodowca”, ale pierwszy raz możemy zobaczyć film w pełnej reżyserskiej wersji, dłuższej o ponad 20 minut, poszerzającej tło relacji Matyldy z Leonem i pokazującej dużo więcej z „zabójczego” treningu dziewczyny.
koniec
30 listopada 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Android starszej daty
Jarosław Loretz

29 IV 2024

Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.