Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

10 najseksowniejszych aktorów 2008

Esensja.pl
Esensja.pl
Przyznamy, że wybór był trudny. Mroczni rycerze, niezłomni prokuratorzy, playboye, zabójczy agenci i zabójczy zabójcy. Urokliwi gangsterzy, upadli superbohaterowie i szlachetni kowboje (cóż, że z Antypodów). Kina pełne były wspaniałych mężczyzn. My wybraliśmy 10 spośród nich. Wy wybierzcie najlepszego.

Esensja

10 najseksowniejszych aktorów 2008

Przyznamy, że wybór był trudny. Mroczni rycerze, niezłomni prokuratorzy, playboye, zabójczy agenci i zabójczy zabójcy. Urokliwi gangsterzy, upadli superbohaterowie i szlachetni kowboje (cóż, że z Antypodów). Kina pełne były wspaniałych mężczyzn. My wybraliśmy 10 spośród nich. Wy wybierzcie najlepszego.
1. Christian Bale („Mroczny Rycerz”)
W redakcji do Bale’a przylgnęła opinia, że zjawiskowo wygląda w garniturze. W „Mrocznym Rycerzu” pojawia się tak ubrany tylko kilka razy, ale jego tajemniczość, szorstkość i szyk sprawiają, że nawet w stroju Batmana (spod którego mało co widać) elektryzuje. Sekret Bale’a to przede wszystkim jego charyzma, dlatego jeśli nie jest wychudzony/oszpecony na potrzeby roli, przyciąga widzów niezależnie od płci. No i to jego batmanowskie lamborghini! Facetowi w takim aucie dodatkowo przybywa uroku.
2. Pierce Brosnan („Mamma Mia!”)
Skończyły się czasy, gdy Pierce Brosnan był ekstremalnie eleganckim, metroseksualnym Bondem, chodzącym w nieskazitelnych garniturach i z nigdy niemierzwiącą się fryzurą… Ale wiek mu służy! Teraz Brosnan jest swobodniejszy (lepszy aktorsko, przy okazji), pozwala sobie na więcej luzu, ale nadal wygląda – pomimo lat – znakomicie. A dzięki większemu dystansowi wydaje się po prostu ciekawszy! I kogo tam obchodzi, że śpiewa niezbyt porywająco…
3. Daniel Craig („Quantum of Solace”)
Kolejny występ Daniela Craiga w roli Bonda i kolejny raz wiemy, że idealnie pasuje do tej roli. Nie ma może urody amanta filmowego, ale jest stanowczy, bardzo męski, kipiący testosteronem i mający w sobie coś w rodzaju zwierzęcego magnetyzmu. To Bond charyzmatyczny, Bond tajemniczy i intrygujący, Bond, gdy trzeba, brutalny, ale też – tym razem – Bond, który potrafi być czuły (jak w scenie z Gemmą Arterton).
4. Robert Downey jr. („Iron Man”)
Jak to mówił Han Solo do księżniczki Lei: „Lubisz łajdaków”. To zdanie świetnie pasuje do Roberta w roli Tony’ego Starka, playboya, miliardera, naukowca i superbohatera po godzinach. W „Iron Man” Downey jr. czaruje uśmiechami i złośliwymi ripostami. Kobiety niby nic dla niego nie znaczą, ale każda i tak łatwo ulega jego urokowi. Nie jest honorowy i rycerski, tylko pociągająco awanturniczy. A poza rolą Downey Jr jest po prostu przystojny i utalentowany aktorsko.
5. Aaron Eckhart („Mroczny Rycerz”)
Garnitury służą też Eckhartowi. W „Mrocznym Rycerzu” robił wrażenie jako walczący ze światem przestępczym rzutki prokurator. Stworzył atrakcyjną, elokwentną postać, z której emanowała pewność siebie i inteligencja. Wcale nie przeszkodziła mu na ekranie konkurencja w postaci Bale’a i nagła przemiana w drugiej połowie filmu. Poza tym Eckhart ma naturalny czar i zniewalający uśmiech.
6. Hugh Jackman („Australia”)
Jackman od początku swojej kariery zachwycał płeć piękną. W „Kate i Leopold” elegancją i manierami dżentelmena sprzed lat, w „X-men” fizycznością i dynamiką postaci, w „Źródle” uczuciowością i determinacją. Ponownie wybrany najseksowniejszym mężczyzną świata, tym razem czarował w „Australii” Luhrmanna, łącząc wszystkie cechy z poprzednich filmów: niczym nieoszlifowany diament intrygował szorstkością, zdecydowaniem, świetną sylwetką i aurą rozkochania. Oczywiście na jego wizerunek niewątpliwie wpłynęła krótka, acz gorąca scena przy obozowisku, kiedy Jackman polewa się wodą. Nawet Nicole Kidman musiała spąsowieć na ten widok. Fragment został przez nas wybrany do zestawienia najseksowniejszych scen w kinie w minionym roku i robi karierę na Youtube. Wiadomo dlaczego: mdlejące fanki zawsze nabiją statystyki.
7. James McAvoy („Wanted: Ścigani”, „Pokuta”)
McAvoy w naszym zestawieniu udowadnia, że nie trzeba być macho-przystojniakiem, żeby wzbudzać zainteresowanie. W tym roku dwiema skrajnie różnymi rolami McAvoy pokazał, że potrafi odnaleźć się w każdym repertuarze. W „Pokucie” elektryzował świetnym aktorstwem i ciekawą sceną erotyczną, w „Wanted” przemianą z nieudacznika w zabijakę, który jest w stanie zainteresować nawet samą boską Angelinę. Poza tym – w przeciwieństwie do kilku atrakcyjnych dinozaurów w naszym zestawieniu – jest nadal naprawdę młody. Co nam jeszcze zaserwuje?
8. Will Smith („Jestem Legendą”, „Hancock”)
Magia Willa Smitha polega na tym, że nawet jako ostatni człowiek na Ziemi (a taki, jak wiadomo, niespecjalnie ma dla kogo dbać o wygląd) czy jako upadły superbohater-alkoholik wygląda doskonale. To nie jest kwestia urody (której mu nie brak), sylwetki (którą ma doskonałą) czy ubioru (w garniturach wygląda wspaniale). To kwestia ogromnej charyzmy. A w tej kategorii obecnie chyba nikt nie może Smithowi dorównać.
9. Jason Statham („Angielska robota”, „Death Race”)
Może i Jason Statham mocno nierówno dobiera swe role, może i fryzura niezbyt bujna, może i najbardziej przyczepiło się do niego emploi cwaniakowatego angielskiego gangstera, ale i tak jest… fajny. Ma poczucie humoru, dystans, odrobinę angielskiej flegmy, niski, seksowny głos i często zdejmuje koszule, odsłaniając muskuły będące marzeniem każdego szanującego się mężczyzny. To ten ciekawy przypadek aktora, który seksownie wygląda zarówno w garniturze, jak i umazany olejem silnikowym…
10. Denzel Washington („American Gangster”)
Denzel im starszy, tym bardziej intrygujący. W „American Gangster” gra postać w sumie podłą, mordercę i handlarza narkotyków, ale po prostu nie można nie czuć do niego sympatii. Poza tym bowiem, że potrafi zabić z zimną krwią, jest bardzo przystojnym mężczyzną o świetnej sylwetce, miękkich ruchach i zniewalającym uśmiechu. No i doskonale prezentuje się nie tylko w garniturach, ale nawet i w futrze…
• • •
Zobacz też:
I zagłosuj TUTAJ.
koniec
13 stycznia 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.