Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Makoto Nakamura, Yukihiro Yoshimura
‹Kiwaczek›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKiwaczek
Tytuł oryginalnyЧебурашка
ReżyseriaMakoto Nakamura, Yukihiro Yoshimura
Scenariusz
MuzykaMichaił Ziw, Władimir Szainski, Aleksandr Gusiew
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiJaponia, Korea Południowa, Rosja
Czas trwania81 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Kiwaczek naszych czasów
[Makoto Nakamura, Yukihiro Yoshimura „Kiwaczek” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Chociaż od filmowej premiery pierwszego filmu o Kiwaczku minęło już czterdzieści pięć lat, bohater ten nie może narzekać na brak popularności. Ani w „rodzinnej” Rosji, ani w… Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie od dekady podbija rynek filmów animowanych. Do tego stopnia, że japoński reżyser Makoto Nakamura zdecydował się zrealizować nową odsłonę przygód tego sympatycznego zwierzaczka.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Kiwaczek naszych czasów
[Makoto Nakamura, Yukihiro Yoshimura „Kiwaczek” - recenzja]

Chociaż od filmowej premiery pierwszego filmu o Kiwaczku minęło już czterdzieści pięć lat, bohater ten nie może narzekać na brak popularności. Ani w „rodzinnej” Rosji, ani w… Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie od dekady podbija rynek filmów animowanych. Do tego stopnia, że japoński reżyser Makoto Nakamura zdecydował się zrealizować nową odsłonę przygód tego sympatycznego zwierzaczka.

Makoto Nakamura, Yukihiro Yoshimura
‹Kiwaczek›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKiwaczek
Tytuł oryginalnyЧебурашка
ReżyseriaMakoto Nakamura, Yukihiro Yoshimura
Scenariusz
MuzykaMichaił Ziw, Władimir Szainski, Aleksandr Gusiew
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiJaponia, Korea Południowa, Rosja
Czas trwania81 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Za pojawienie się Kiwaczka na świecie (zwierzątko zostało tak nazwane przez pierwszego Rosjanina – sprzedawcę w sklepie z owocami – z którym się zetknęło, ponieważ nie potrafiło ustać na nóżkach, bez przerwy się kiwało i przewracało) odpowiedzialny jest pisarz Eduard Uspienski (rocznik 1937). To on wprowadził tę postać do opublikowanego w 1966 roku opowiadania „Krokodyl Giena i przyjaciele”. Sławę Kiwaczek, będący skrzyżowaniem puchacza (duże i żółte oczy) i zajączka (okrągła głowa) z niedźwiadkiem (krótki i puszysty ogon), zawdzięcza jednak przede wszystkim serii filmów animowanych, opartych na tekstach Uspienskiego, których reżyserem był legendarny radziecki animator Roman Kaczanow (zmarły dwadzieścia jeden lat temu). Pierwszy z nich, „Krokodyl Giena”, powstał w 1968 roku; drugi – „Kiwaczek” – trzy lata później; trzeci – „Szapoklak” – po kolejnych trzech latach, a czwarty i ostatni (zarazem najkrótszy, bo zaledwie dziesięciominutowy) – „Kiwaczek idzie do szkoły” – w 1983 roku. Oprócz krótkometrażowych animacji w czasach Związku Radzieckiego pojawiały się oczywiście także kolejne książki, a nawet sztuki teatralne z ulubionymi dziecięcymi bohaterami. Dzisiaj dostępne są natomiast w sprzedaży gry komputerowe z Kiwaczkiem, co oznacza, że rozkochało się w nim następne – które to już? – pokolenie maluchów w Rosji.
Zresztą nie tylko w Rosji. W 2003 roku podczas odbywających się w Tokio targów filmów animowanych japońska firma SP International kupiła prawa do pokazywania radzieckich produkcji z Kiwaczkiem w Kraju Kwitnącej Wiśni przez dwadzieścia lat. I zaczęło się szaleństwo! Skośnookie dzieci tak pokochały tego stworka, że Japończycy postanowili sami nakręcić filmy o nim. W latach 2009-2010 telewizja pokazała dwudziestosześcioodcinkowy serial „A co to za Kiwaczek?” (każda część trwała zaledwie trzy minuty), który na podstawie scenariuszy Michiru Shimady nakręcił Kudo Susumo. W tym czasie trwały już zaawansowane prace nad kolejnymi krótkometrażowymi obrazami, które – zgodnie z założeniem autorów – miały być zrealizowane w duchu oryginału, a więc z zastosowaniem kukiełek i animacji poklatkowej. Japończykom zależało na jak najwierniejszym nawiązaniu do dokonań Kaczanowa, dlatego też sięgnęli po konsultantów z Rosji i Białorusi. Jednym z nich został, polecony przez samego Jurija Norsztejna, uczeń wielkiego mistrza nad mistrze Michaił Ałdaszyn. Po sześciu latach pracy Makoto Nakamura (z niewielką pomocą Yukihiro Yoshimury) nakręcił remake „Krokodyla Gieny”, a gdy obraz okazał się sukcesem – dwa kolejne filmiki: „Kiwaczek i cyrk” oraz „Rady Szapoklak”.
Dlaczego to trwało tak długo? Przede wszystkim z uwagi na obraną przez autorów technikę realizacji. Dążąc do perfekcji, kręcili oni nie więcej niż 4-5 sekund materiału w ciągu dnia. Kolejnym kłopotem okazało się stworzenie ścieżki dźwiękowej, która miała być oparta na muzyce Michaiła Ziwa („Ballada o żołnierzu”, „Czyste niebo”, „Zbrodnia i kara”). Tymczasem okazało się, że w archiwach wytwórni „Sojuzmultfilm” nie ma oryginalnych partytur; kompozytor Aleksandr Gusiew podjął więc trud „sczytania” nut z ekranu, dopisał też własne sekwencje. Koszty tych zabiegów były niemałe; szacuje się, że na całość filmu – a więc trzy połączone ze sobą historyjki – trzeba było wyłożyć, w przeliczeniu na euro, 5 milionów! Gdy przeznaczona na rynek rosyjski wersja kinowa była już gotowa, nagle okazało się, że nie do końca uregulowany jest status praw autorskich odnośnie wyglądu postaci Kiwaczka. W efekcie premierę odwlekano i odwlekano, aż wreszcie film trafił na ekrany w Rosji na początku czerwca tego roku. Czy warto było czekać? Oczywiście! Bo japońsko-rosyjski „Kiwaczek” to nie tylko kapitalna, a nade wszystko mądra i wzruszająca bajka dla najmłodszych, ale również przednia zabawa połączona z nostalgiczną podróżą w lata wczesnej młodości dla obecnych czterdziesto-, pięćdziesięciolatków.
Film Makoto Nakamury, jak zostało już „powiedziane”, składa się z trzech nowel. Pierwsza – „Krokodyl Giena” – jest możliwie najwierniejszą przeróbką animacji Romana Kaczanowa i jednocześnie adaptacją debiutanckiego opowiadania Eduarda Uspienskiego z Kiwaczkiem w roli głównej (choć nie tytułowej). Pewnego pięknego dnia do sklepu z owocami dociera w skrzynkach nowa partia pomarańczy. Po otwarciu jednej z nich zaskoczony sprzedawca stwierdza, że oprócz cytrusów znajduje się tam jeszcze coś… a może ktoś? Jest mały, włochaty, z wielką głową i równie wielkimi oczyma. I nawet mówi! Ale nie wie, kim jest, ani skąd się wziął. Na dodatek po trudnej podróży zza nie wiadomo ilu mórz nie jest w stanie wystać na nóżkach; bez przerwy się kiwa i przewraca. Dlatego też sprzedawca nazywa go Kiwaczkiem. Nie wiedząc, co dalej z nim zrobić, zanosi go do ogrodu zoologicznego, ale strażnik po konsultacji z dyrekcją oddaje mu malca – nie mogą go przyjąć, bo nie znają podobnego zwierzęcia. Ostatecznie Kiwaczek trafia do sklepu, gdzie ma spędzać całe dnie w oknie, zachęcając klientów do wejścia; śpi natomiast w budce telefonicznej, za zabawkę mając jedynie starego bączka. W tym samym czasie krokodyl Giena, w ciągu dnia pracujący jako eksponat w zoo, cierpi na chroniczny brak dobrych znajomych.
Całymi wieczorami przesiaduje w domu, grając sam ze sobą w szachy. Wpada więc na pomysł, by wypisać i porozklejać w całym mieście ogłoszenia, że poszukuje przyjaciół. Wkrótce do drzwi jego domku puka dziewczynka Gala (bezdomnym szczeniaczkiem) i… Kiwaczek; przychodzi też złośliwa starucha Szapoklak (od kapelusza noszonego na głowie), w której torebce mieszka – strasząca wszystkich – szczurzyca Łarisa. Szapoklak zdecydowanie nie przypada do gustu pozostałym, co prowadzi do tego, że rozgniewana na Gienę, Kiwaczka i Galę zaprzysięga im zemstę. Od tej pory ich drogi będą przecinać się dość często i zawsze będzie wynikać z tego dramatyczna – choć bez przesady – sytuacja. W „Kiwaczku i cyrku” krokodyl, dowiedziawszy się o tym, że dyrektor cyrku, który właśnie przyjechał do miasta, poszukuje żonglerów i tancerzy na linie, postanawia zaoferować swoje usługi; Kiwaczek zresztą także. Problem w tym, że obaj umiejętności mają raczej mizerne. Zupełnie inaczej niż spotkana przez nich na ulicy Masza. Dziewczynka marzy o tym, by tańczyć na linie, ale brak jej doświadczenia, dlatego przez cały czas płacze i rozpacza. Wzruszeni tym nieszczęściem bohaterowie postanawiają przyjść jej z pomocą. Z jakim efektem? Można podejrzewać, że pozytywnym (wszak to bajka). Co jednak wcale nie będzie łatwe, bo przecież Szapoklak zrobi wszystko, aby marzenia Maszy się nie spełniły.
Ostatni filmik – „Rady Szapoklak” – jest najbardziej wzruszającą historyjką w całym zestawie. W miasteczku pojawia się pewien staruszek. Przyjeżdża pociągiem, w ręku dzierży walizkę. Powłóczy nogami; widać, że życie dało mu w kość. Chodzi od osoby do osoby i pokazuje zdjęcie, na którym widnieją: on przed wielu laty i… niemowlę. To jego wnuczka, którą zostawił dla kariery artystycznej. Tak był zaprzątnięty pracą w cyrku jako magik, że dziewczynka zupełnie przestała go interesować. Teraz nie wie nawet, gdzie mieszka, ani nie zna jej numeru telefonu. Ma tylko tę starą, pożółkłą fotografię. Na swoje szczęście spotyka na ulicy krokodyla Gienę, który do spółki z Kiwaczkiem pomagają mu w poszukiwaniu krewnej. A co w tym czasie robi Szapoklak? Otwiera biuro udzielania rad, choć chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że od samej staruchy i jej porad lepiej trzymać się z daleka. Nowa wersja „Kiwaczka” pozbawiona jest oczywiście wszelkich wtrętów propagandowych, od których nie były przecież wolne filmiki radzieckie. I to wyszło animacji na dobre. Nowelki Makoto Nakamury to rozczulające historie, które uczą i bawią, przekazują pozytywne wartości i nade wszystko nie straszą. Są piękne od strony wizualnej; zrobione z wielkim pietyzmem i szacunkiem dla oryginalnego dzieła. A kiedy jeszcze w tle napisów końcowych rozlega się „sierdceszczypatielnaja” piosenka „Голубой вагон”, naprawdę trudno powstrzymać łzy wzruszenia.


koniec
29 czerwca 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.