Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 8 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Sofia Coppola
‹Maria Antonina›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMaria Antonina
Tytuł oryginalnyMarie-Antoinette
Dystrybutor UIP
Data premiery5 stycznia 2007
ReżyseriaSofia Coppola
ZdjęciaLance Acord
Scenariusz
ObsadaKirsten Dunst, Jason Schwartzman, Rip Torn, Judy Davis, Asia Argento, Marianne Faithfull, Molly Shannon, Steve Coogan, Shirley Henderson, Sarah Adler, Rose Byrne, Tom Hardy, Clementine Poidatz, Danny Huston
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiUSA
WWW
Gatunekdramat, historyczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Moleskine: Wysmakowane ciasteczka
[Sofia Coppola „Maria Antonina” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ślinka cieknie na widok tych wszystkich pyszności serwowanych na dworze Ludwika XVI. Nowy film Sofii Coppoli ma swój niepowtarzalny urok, jednak nie porywa tak skutecznie, jak „Między słowami”.

Dominik Herman

Moleskine: Wysmakowane ciasteczka
[Sofia Coppola „Maria Antonina” - recenzja]

Ślinka cieknie na widok tych wszystkich pyszności serwowanych na dworze Ludwika XVI. Nowy film Sofii Coppoli ma swój niepowtarzalny urok, jednak nie porywa tak skutecznie, jak „Między słowami”.

Sofia Coppola
‹Maria Antonina›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMaria Antonina
Tytuł oryginalnyMarie-Antoinette
Dystrybutor UIP
Data premiery5 stycznia 2007
ReżyseriaSofia Coppola
ZdjęciaLance Acord
Scenariusz
ObsadaKirsten Dunst, Jason Schwartzman, Rip Torn, Judy Davis, Asia Argento, Marianne Faithfull, Molly Shannon, Steve Coogan, Shirley Henderson, Sarah Adler, Rose Byrne, Tom Hardy, Clementine Poidatz, Danny Huston
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiUSA
WWW
Gatunekdramat, historyczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Oglądając film spodziewam się nie tylko dobrego scenariusza, zaangażowanych aktorów i mistrzowskiej reżyserii. Film nie porusza wyłącznie myśli, skłaniając do dyskusji o znaczeniu zawartego w opowieści przesłania, lecz również oddziałuje na wrażliwe zmysły wzroku i słuchu. Będąc fotografem, podczas seansu automatycznie włącza mi się to zawodowe zboczenie, nakazujące bacznie przyglądać się plastyce obrazu, oceniać pracę kamery, dobór optyki do konkretnej sceny, rodzaj oświetlenia, montaż by w końcu analizować wpływ tych środków wizualnych na samą opowieść. Od lat słuchając muzyki filmowej ostatnio przestaję być wzruszony kolejną ścieżką dźwiękową, łapiąc się na zatrważającym odczuciu, że wszystko już było – jednak czasem trafi się autentyczna, pochłaniająca uwagę perełka, którą warto zaciekawić innych. Mimo zainteresowania przede wszystkim tymi warstwami filmu, które uznawane za techniczne bywają traktowane gorzej od efektów pracy głównych postaci na planie, staram się odbierać i recenzować ukończone dzieło jako całość, absolutnie ułomną bez sprawnie zrealizowanego któregokolwiek z elementów. Moja przygoda z pisaniem o kinie sięga bodaj ośmiu lat wstecz do czasów kiedy współtworzyłem serwis DVD’mension, mając również kilkukrotny epizodyczny wkład w zawartość magazynu Esensja. Różne okoliczności sprawiły, że przez ostatnie miesiące i lata byłem głównie biernym widzem, toteż tym bardziej cieszę się z powrotu do recenzowania na łamach Esensji. Chciałbym jednocześnie zachęcić i zaprosić czytelników do kontaktu i aktywnej wymiany opinii o przedstawianych filmach na moim blogu http://24mm.org/moleskine

Nowa produkcja Sofii Coppoli byłaby znakomitym filmem, gdyby wcześniej nie powstało „Między słowami”. „Maria Antonina” jest dziełem nakręconym bez wątpienia kunsztownie, z wszelką dbałością o wizualne detale, jednak sprytny zabieg polegający na użyciu współczesnej muzyki w opowieści rozgrywającej się w XVIII wieku to jednak za mało, by nadać obrazowi tempa. Epizod z życia starzejącego się komika Boba Harrisa zagubionego w Tokio, choć wcale nie opowiadany jakoś szybciej – a właściwie to nawet jeszcze bardziej leniwie – magnetyzował. Chemia, powstająca między obojgiem bohaterów, stanowiła treść obrazu, a wszystkie te tyle zabawne co celne spostrzeżenia człowieka zachodu stykającego się z dalece odmienną od przyzwyczajeń wschodnią kulturą – były jego dopełnieniem. Sceny śmieszne, jak ta, w której Bill Murray obserwował ze zdumieniem i równoczesnym rozbawieniem pracę japońskiego reżysera reklamówek, doskonale spasowały się z ujęciami nostalgicznymi, choćby absolutnie mistrzowsko zrealizowanym fragmentem imprezy karaoke, tworząc ten niepowtarzalny, delikatnie pulsujący rytm.
W „Marii Antoninie” oglądamy Kirsten Dunst w roli młodej przyszłej królowej, postaci z początku zagubionej w Wersalu pełnym przepychu i blichtru, dworskich rozrywek i plotek, pełnym żelaznej rutyny, która na siłę wdziera się w życie tytułowej bohaterki powodując udzielające się widzowi uczucie odosobnienia. Następca francuskiego tronu, Ludwik XVI, nie jest dla niej partnerem na miarę wyluzowanego i dowcipkującego Harrisa. Delfin jest, mówiąc w najprostszych słowach, niedorajdą niedorosłym do objęcia panowania po figlarnym i lubieżnym dziadku. Oboje są chronieni wersalskim kloszem nie w pełni widząc jak królestwo stopniowo chyli się ku upadkowi. Żyjąc ponad stan, odcięci od świata, nie byli razem w stanie stawić czoła wydarzeniom, którym przyszło im się zmierzyć. Film nie jest jednak opowieścią o upadku królewskiego dworu w przeddzień francuskiej rewolucji, choć kończy się w momencie katastrofy.
Zupełnie zgodnie z tytułem dzieło w bardzo intymny i powściągliwy sposób (pomimo frapujących strojów, niesamowitych fryzur, potraw tak pokazanych, że aż ślinka cieknie i rockowej muzyki nieoczekiwanie znakomicie dopasowanej do całego zamysłu stylistycznego Coppoli) przedstawia proces dojrzewania Marii Antoniny od momentu przybycia na tron do chwili bolesnego strącenia z posady. Jest to trudna droga, wymagająca od młodej i niedoświadczonej w pierwszych scenach kobiety wielkiej odpowiedzialności i poświęcenia. Maria Antonina musi balansować między wewnętrznym pragnieniem korzystania z uroków życia, a szeptami płynącymi z rodzinnego dworu o rychłej konieczności przypieczętowania związku z Ludwikiem dla utrwalenia sojuszu. Z czasem dorasta ona na tyle, by stać się królową decydującą się bardziej wspierać działania męża i zajmować się potomkami, niż tracić czas na zabawie. Niestety, okazuje się, że jest już zbyt późno – lud z kosami staje u bram monarszego pałacu.
Uroda filmu Sofii Coppoli polega na tym, że przemiana nie dokonuje się ze sceny na scenę, lecz jest rozmyta. Więcej dzieje się właśnie między słowami niż w wypowiadanych kwestiach. Reżyserka ma unikalną zdolność wychwytywania i zapamiętywania najbardziej ulotnych momentów przeżywania emocji. Scen refleksyjnych, w których bohaterka ma czas na złapanie oddechu i pobycie wyłącznie ze sobą, jest w filmie mnóstwo. Muzyka, jeszcze bardziej niż zdjęcia, pozwala wyczuć i kontemplować stan Marii Antoniny. Coppola, będąc twórczynią o wielkiej wrażliwości, sprawnie kreśli na ekranie postać swojej bohaterki, korzystając ze wszystkich dostępnych filmowi środków. Format obrazu 1.85:1 zdecydowanie lepiej skupia uwagę na postaciach niż na wydarzeniach (co jest z kolei zaletą epickiego Panavision). Na przekrojowej ścieżce dźwiękowej znaleźli się zupełnie nieklasyczni wykonawcy: od The Cure po Aphex Twin, dzięki którym cały film przypomina wolno snujący się teledysk, adresowany do wyrafinowanej publiczności, który należy konsumować bardzo powoli, delektując się wszystkimi dostępnymi smakami. Szkoda, że zabrakło jednego z nich. W „Między słowami” wyraźna była olbrzymia pasja, jaką obdarzyła reżyserka swoich bohaterów i miejsce akcji. „Maria Antonina” nie wygląda niestety jak owoc fascynacji, lecz tylko doskonałego kunsztu reżyserki.
Zachęcam do dyskusji na stronie http://24mm.org/moleskine/2007/01/maria-antonina/
koniec
28 stycznia 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Bawełna czeka na wodę
Sebastian Chosiński

8 V 2024

Im bardziej budowa Kanału Wachszskiego zbliża się ku szczęśliwemu zakończeniu, tym mocniej zaniepokojony jest tym faktem wysłany przez kapitalistów do Tadżykistanu szpieg. W ostatnim odcinku miniserialu Bensiona Kimiagarowa „Człowiek zmienia skórę” nie ma on już wyboru i musi pójść na całość. Nawet za cenę ewentualnej dekonspiracji. Wtedy pozostaje mu jeszcze ewentualnie ucieczka do sąsiedniego Afganistanu.

więcej »

Fallout: Odc. 6. Krypta krypcie nierówna
Marcin Mroziuk

6 V 2024

Chociaż Lucy i Maximus spotykają się z przyjaznym przyjęciem w Krypcie 4, to panujące tam zwyczaje mogą napawać niepokojem zarówno parę przybyszów, jak i widzów. Obawy te są jeszcze wzmacniane przez retrospekcje ukazujące działania podejmowane przez Vault-Tec przed wybuchem wojny i rodzące się w tym okresie wątpliwości Coopera Howarda.

więcej »

East Side Story: Ciemne chmury nad Anatewką
Sebastian Chosiński

5 V 2024

Łotewski reżyser, wykształcony w Stanach Zjednoczonych, w poprzedniej dekadzie nakręcił w Ukrainie film na podstawie powieści żydowskiego prozaika z początku XX wieku, przerobionej następnie w latach 90. na sztukę teatralną przez rosyjskiego Żyda. Tak w skrócie można opisać historię powstania historycznego komediodramatu Vladimira Lerta „Pokój wam!”, który nawiązuje do legendarnych „Dziejów Tewjego Mleczarza” Szolema Alejchema.

więcej »

Polecamy

Latająca rybka

Z filmu wyjęte:

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Echo pustych komnat
— Ewa Drab

Z tego cyklu

Patos w ryzach
— Dominik Herman

Przesłanie poszło w las
— Dominik Herman

Dwie kreski koki
— Dominik Herman

Czy patrzysz uważnie?
— Dominik Herman

Portret mordercy
— Dominik Herman

Film o biegnących ludziach
— Dominik Herman

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Czerwiec 2013 (3)
— Jarosław Loretz, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Teledysk do artykułu?
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Quo vadis, Coppolo?
— Joanna Pienio

Na ekranach: Marzec 2004
— Tomasz Kujawski, Jacek Łaszcz, Eryk Remiezowicz, Konrad Wągrowski

Zrozumienie doskonałe
— Tomasz Kujawski

Tegoż autora

Wrogowie publiczni: Profesjonalizm i pasja
— Dominik Herman

Odtwórz to jeszcze raz, Sam
— Dominik Herman

Krótko o filmach: Kwiecień 2002
— Michał Chaciński, Artur Długosz, Dominik Herman, Eryk Remiezowicz

Czysta przyjemność
— Dominik Herman

Helikopter obroniony
— Dominik Herman

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.