Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jean-Pierre Gibrat
‹Lot Kruka – tom 1›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLot Kruka – tom 1
Tytuł oryginalnyLe vol du corbeau – Tome 1
Scenariusz
Data wydania2002
RysunkiJean-Pierre Gibrat
CyklLot kruka
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Historia w obrazkach: Czerwony – komunistyczny – Kapturek
[Jean-Pierre Gibrat „Lot Kruka – tom 1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jean-Pierre Gibrat to kolejny z francuskich autorów komiksów, który – pomimo ogromnej popularności na Zachodzie – w Polsce pozostaje szerzej nieznany. A jest za co go chwalić! I za albumy erotyczne, i za opowieści humorystyczne, i za serie historyczne, których ma w swoim dorobku kilka. Jedną z ciekawszych jest dwutomowy „Lot kruka”, który opowiada o ostatnich tygodniach nazistowskiej okupacji Paryża.

Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Czerwony – komunistyczny – Kapturek
[Jean-Pierre Gibrat „Lot Kruka – tom 1” - recenzja]

Jean-Pierre Gibrat to kolejny z francuskich autorów komiksów, który – pomimo ogromnej popularności na Zachodzie – w Polsce pozostaje szerzej nieznany. A jest za co go chwalić! I za albumy erotyczne, i za opowieści humorystyczne, i za serie historyczne, których ma w swoim dorobku kilka. Jedną z ciekawszych jest dwutomowy „Lot kruka”, który opowiada o ostatnich tygodniach nazistowskiej okupacji Paryża.

Jean-Pierre Gibrat
‹Lot Kruka – tom 1›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLot Kruka – tom 1
Tytuł oryginalnyLe vol du corbeau – Tome 1
Scenariusz
Data wydania2002
RysunkiJean-Pierre Gibrat
CyklLot kruka
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
„Lot kruka” Jean-Pierre’a Gibrata pod wieloma względami – vide temat, czas i miejsce akcji, wreszcie kreacja głównej bohaterki – przypomina, omawiany nie tak dawno, pierwszy tom „Ruchu oporu” Jean-Christophe’a Derriena (scenariusz) i Claude’a Plumaila (rysunki). Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że Gibrat premierową odsłonę kolejnej ze swych opowieści opublikował w renomowanym belgijskim wydawnictwie Dupuis przed jedenastoma laty, podczas gdy dzieło duetu Derrien-Plumail ujrzało światło dzienne dopiero w 2010 roku. Nie ma więc najmniejszych wątpliwości, komu należy się palma pierwszeństwa. Autor „Lotu kruka” urodził się w Paryżu w 1954 roku; jako twórca opowieści rysunkowych zadebiutował w połowie lat 70. XX wieku w magazynie „Pilote”. Szybko przebił się na rynku, najpierw zasilając swoimi pracami kilka antologii, a następnie wydając pełnoprawne albumy. Świetnie czuje się w każdym z gatunków, do których sięga. A próbował już swych sił w komiksach humorystycznych („Goudard”, pięć tomów, 1980-1987), przygodowych („Visions futer”, 1980; „Zaza”, tom pierwszy, 1985; „Lekarze bez Granic”, trzy albumy, 1988-1994), futurystycznych („Marée Basse”, 1996) i obyczajowych („Les Gens Hounêtes”, dwie części, 2008-2010). Popularność Gibrat zawdzięcza jednak głównie erotycznej „Pinokii” (1995) oraz historycznym „Le Sursis” (dwa tomy, 1997-1999), „Lotowi kruka” (2002-2005) oraz czekającemu jeszcze na finał, poświęconemu pierwszej wojnie światowej, „Mattéo” (do tej pory ukazały się dwa albumy – w 2008 i 2010 roku).
Akcja „Ruchu oporu” zaczęła się w czerwcu 1940 roku, w ostatnich dniach zwycięskiej dla Adolfa Hitlera kampanii francuskiej, a jedną z głównych bohaterek komiksu jest Sonia Pachter, ideowa komunistka pochodzenia żydowskiego (jak widać, stereotyp żydokomuny zakorzeniony jest nie tylko w świadomości polskiej). Z kolei fabuła „Lotu kruka” – przypomnijmy: wydanego osiem lat wcześniej – rozgrywa się dokładnie cztery po wydarzeniach opisanych przez Derriena, w czerwcu 1944 roku, tuż po lądowaniu wojsk sprzymierzonych na plażach normandzkich, a postacią, wokół której kumulują się wszystkie wypadki, jest młoda i piękna Jeanne (nazwiska nie poznajemy), ideowa – tak, tak, to nie błąd w „druku” – komunistka. Swoją drogą, to należy zazdrościć Francuzom, że ich komunistki – jeśli oczywiście wierzyć komiksom – w niczym nie były podobne do takiej chociażby Wandy Wasilewskiej. Ale do rzeczy! I przy okazji mały rzut oka w wstecz: Druga wojna światowa powoli zbliża się do końca. Na froncie wschodnim już od roku, to jest od przegranej bitwy na Łuku Kurskim, Niemcy zbierają cięgi. Wojska sowieckie prą na zachód, wkroczyły już na dawne Kresy II Rzeczypospolitej i niebawem pojawią się w okolicach Warszawy. Na zachodzie z kolei pełną parą trwają przygotowania do otwarcia drugiego frontu w Normandii; wywiady aliancki i nazistowski toczą ze sobą zaciekłą wojnę – pierwsi na wielką skalę dezinformują przeciwnika, drudzy starają się dociec prawdy i odpowiedzieć na pytanie: Gdzie dokładnie uderzą Amerykanie, Brytyjczycy i ich sojusznicy? Bo że uderzą lada chwila, wątpliwości nie ma.
W Paryżu życie płynie normalnym torem, to znaczy – normalnym od 1940 roku. Francuzi zajmują się swoimi sprawami, a Niemcy swoimi. Nieliczni tylko angażują się w działalność ruchu oporu; przodują w tym zwolennicy zagrzewającego rodaków do boju z Londynu generała Charles’a de Gaulle’a oraz – słowo rzekło się już wcześniej – komuniści. Jedną z działaczek podziemia jest urzekająca urodą i gustownym czerwonym kapelusikiem Jeanne. Pewnego dnia kolaborująca z hitlerowcami francuska policja otrzymuje donos na dziewczynę, która – zdaniem denuncjatora – zajmuje się nielegalnym handlem. Przeszukanie w jej mieszkaniu daje jednak zaskakujące rezultaty; zamiast mięsa czy kiełbasy funkcjonariusze znajdują rewolwery, granaty, ulotki i zakazaną literaturę. W efekcie Jeanne ląduje w celi. Francuski komisarz z kolei bije się z myślami i własnym sumieniem, bo nie bardzo wie, co z nią zrobić. Przepisy okupacyjne są bezlitosne: powinien ją wydać Niemcom, ale z drugiej strony – to przecież rodaczka i na dodatek – nie udawajmy, że to nie ma żadnego znaczenia – bardzo ładna. Rozważania oficera przerywa pojawienie się kolejnego aresztanta – zuchwałego złodzieja François, którego właśnie przyłapano na rabunku sklepu z antykami. Przystojny opryszek trafia do tej samej celi co kobieta. I od samego początku między nimi iskrzy, choć na razie jedynie w myśl powiedzenia, że kto się czubi, ten się lubi. Ona traktuje go z wyższością, bo to przecież przestępca, on ją – z pobłażaniem i ironią, bo przecież człowiek angażujący się w ruch oporu na nic innego nie zasługuje.
To właśnie od François Jeanne dowiaduje się o lądowaniu wojsk sprzymierzonych w Normandii. I to dzięki niemu – a dokładniej: dzięki jego cwaniactwu i sprytowi – udaje im się niebawem, podczas nalotu samolotów alianckich na Paryż, który wykurza policjantów do schronu w piwnicy, opuścić celę i uciec na dach kamienicy. Od tego momentu kobieta zdana jest już tylko na łaskę lub niełaskę sympatycznego złodzieja, który – co chyba nikogo nie będzie dziwić – ostatecznie wcale nie okazuje się takim draniem, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Niestety, scenariusz Gibrata nie należy do nazbyt oryginalnych; autor często powiela schematy wykorzystywane już wcześniej w wielu filmach o francuskim ruchu oporu. Ale nie tylko. Podobnie wykreowane postaci – ona szlachetna i pryncypialna, on cyniczny i bezideowy, z biegiem czasu pod jej wpływem przeistaczający się jednak we wzór cnót wszelakich – spotkać można w niemal każdej komedii romantycznej i w sporej części melodramatów. Nie trzeba nawet szukać daleko, wystarczy przypomnieć sobie polską literaturę – „Potop” Henryka Sienkiewicza, ewentualnie „Między ustami a brzegiem pucharu” Marii Rodziewiczówny. Tyle że u Gibrata dochodzi smaczek w postaci okupacji hitlerowskiej. I oczywiście wątek zdrady. Wszak François, któremu coraz bardziej zależy na Jeanne, nie może odpuścić, musi dowiedzieć się, kto był autorem donosu.
„Lot kruka” jest kontynuacją wcześniejszej, również dwuczęściowej, opowieści Gibrata – „Le Sursis”. Z tą różnicą, że w komiksie z końca lat 90. ubiegłego wieku główną bohaterką była Cécile, siostra Jeanne. Teraz też jest o niej mowa (i tylko mowa) – w związku z zagrożeniem, jakie może przynieść kobiecie najpierw wpadka, a następnie ucieczka z aresztu Jeanne. Gibrat obdarzony jest charakterystyczną kreską; postaci – a zwłaszcza zbliżenia twarzy – przypominają trochę monidła. Poza tym rysuje bardzo realistycznie, dbając o niezwykle szczegółowe przedstawienie wnętrz pomieszczeń (vide biuro komisarza policji) i architektury ulic paryskich. Zachwyca zaś przede wszystkim w drugim elemencie. Kadrami (niekiedy całkiem sporymi), w których widzimy Jeanne, François i innych bohaterów szlifujących stołeczne bruki, długo można sycić wzrok. Ciekawym zabiegiem okazało się również „zmuszenie” niecodziennej pary do ucieczki dachami, ponieważ dzięki temu Gibrat otworzył sobie drogę do zaprezentowania Paryża z zaskakującej perspektywy. I z tego również wyszedł obronną ręką. Do tego stopnia, że można mu wybaczyć pewną miałkość scenariusza i zdecydowane przegadanie.
koniec
19 czerwca 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Powinno być lepiej
— Sebastian Chosiński

Konkwistadorzy!
— Sebastian Chosiński

Z Kijowa do Algieru
— Sebastian Chosiński

Zaskakująco dobrze
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Do utraty tchu i zmysłów
— Sebastian Chosiński

Pycha kroczy przed upadkiem
— Wojciech Gołąbowski

Co znaczy współpraca
— Wojciech Gołąbowski

Bardzo na czasie
— Wojciech Gołąbowski

Miłość w czasach wojny
— Marcin Osuch

Przeczuwając własną śmierć
— Wojciech Gołąbowski

Tegoż twórcy

„Tysiąc małych wstrętów do siebie samego”
— Paweł Ciołkiewicz

Nie ufaj nikomu
— Paweł Ciołkiewicz

Esensja czyta dymki: Czerwiec 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Być kobietą
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.