Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wariacje literackie: Czy Narnijczycy mogą być zbawieni?

Esensja.pl
Esensja.pl
Fani cyklu narnijskiego, teologowie, a nawet pisarze od lat zastanawiają się nad tak zwanym problemem Zuzanny. Czy najstarsza dziewczynka z rodzeństwa Pevensie została słusznie potraktowana przez C.S. Lewisa? Bo jako jedyna nie mogła na stałe zamieszkać w Narnii – zbyt wcześnie dorosła.

Michał Foerster

Wariacje literackie: Czy Narnijczycy mogą być zbawieni?

Fani cyklu narnijskiego, teologowie, a nawet pisarze od lat zastanawiają się nad tak zwanym problemem Zuzanny. Czy najstarsza dziewczynka z rodzeństwa Pevensie została słusznie potraktowana przez C.S. Lewisa? Bo jako jedyna nie mogła na stałe zamieszkać w Narnii – zbyt wcześnie dorosła.
Dyskusja na temat zbawienia Zuzanny Pevensie opiera się na krótkim fragmencie „Ostatniej bitwy”. Czytamy tam, że dziewczynka, w odróżnieniu od reszty dzieciaków, nie dostąpi życia wiecznego w krainie Aslana. Powód? Zuzanna przestała wierzyć w Narnię: „interesują ją tylko nylonowe pończochy, szminki i zaproszenia na przyjęcia. Zawsze strasznie chciała być dorosła”.
Zdaniem J.K. Rowling, autorki powieści o Harrym Potterze, Lewis ukarał w ten sposób Zuzannę za to, że: „odkryła seks”. Przez to ostatnie pisarka rozumie kwintesencję dorosłości. Przejawem poznania własnej seksualności są wspomniane pończochy i szminka. Jest to mocne stwierdzenie, tym bardziej, że Rowling – jak pisze dla „Timesa” Lev Grossman – nie przeczytała w całości cyklu narnijskiego.
Jeszcze dalej w oskarżeniach idzie Philip Pullman. Jego trylogia „Mroczne materie” to zdaniem krytyków anty-Lewisowski cykl. Poza tym Pullman napisał w 1998 roku artykuł zatytułowany „Ciemna strona Narnii”. Zarzuca w nim Lewisowi mizoginizm, niechęć do seksu i syndrom Piotrusia Pana. A także propagandę „w służbie nienawidzącej życie ideologii”, którą – można przeczytać między wierszami – jest chrześcijaństwo.
Do dyskusji włączył się także inny pisarz, Neil Gaiman. W tomie „Rzeczy ulotne” znajdziemy opowiadanie pod tytułem „Problem Zuzanny”. Autor przedstawia tam podstarzałą, zgorzkniałą kobietę, która cierpi na traumę jeszcze z czasów dzieciństwa. Jej rodzina zginęła podczas wypadku kolejowego. Bohaterka odczuwa owo wydarzenie jako porzucenie i wykluczenie z jakiejś innej, lepszej rzeczywistości. Tak mogłaby się czuć dorosła Zuzanna, której Lewis nie chciał w swojej dziecięcej Narnii.
Opowiadanie jest słabe, natomiast ciekawe są wnioski zeń płynące. Przede wszystkim widać, że autor patrzy na cykl Lewisa z perspektywy dorosłego czytelnika, powiela zarzuty stawiane przez Rowling czy Pullmana. Sytuacja przypomina trochę zarzuty katolickich czytelników, że Harry Potter nawołuje do kultu szatana.
Italo Calvino w „Wykładach amerykańskich” stwierdza, że: „Wobec mitów pośpiech nie jest wskazany”. Podobnie rzecz ma się z krytyką autora „Opowieści z Narnii”. Nie mam zamiaru bronić Lewisa przed streszczonymi wyżej zarzutami. Myślę natomiast, że baśń – podobnie jak mit – nie jest prostym obrazem, który można bez większych problemów przełożyć na współczesny język. To raczej czytelnik powinien spróbować zrozumieć mowę mitu, wejść w jego realia.
Narnię należy rozważać z punktu widzenia dziecka, a nie dorosłego, jak to czynią krytycy Lewisa. W takim świecie dorosłość jest rzeczywiście czymś niezrozumiałym, trudno od małej Łucji wymagać, żeby wolała wspomniane szminki i pończochy nad zabawę w magicznej krainie. Baśń nie odnosi się do naszego świata, tylko do swojego.
Gaiman próbował w swoim opowiadaniu pokazać psychologiczny rys Zuzanny wykluczonej z Narnii. Przypomina to trochę zabawy freudystów w tłumaczenie mitów. To znaczy, bardzo ładnie to wygląda, ale tak naprawdę nie ma większego związku z rzeczywistością. Bo czy słynny kompleks Edypa odpowiada na pytanie o przyczynę nieszczęść króla Aten?
Żeby uwiarygodnić odpowiednio cierpienie Zuzanny, Gaiman musiał przenieść punkt ciężkość z wykluczenia z Narnii na traumę po śmierci bliskich. Dzięki temu opowiadanie staje się bardziej wiarygodne, ale jednocześnie odchodzi od tekstu Lewisa. W którym to śmierć rodziny Pevensie była jedynie marginalnym wydarzeniem, wtrętem pozwalającym dzieciom na zawsze zamieszkać w Narnii. Tak więc krytyka Lewisa odbywa się nie na gruncie jego opowiadań, ale ze współczesnego punktu widzenia.
Problem Zuzanny rzeczywiście istnieje, jest ich nawet kilka. Lewis popełnił w „Opowieściach…” sporo błędów, jednak krytyka nie może być oderwana od realiów tekstu. Jeden z czytelników Umberto Eco zarzucił pisarzowi, że w „Wahadle Foucaulta” popełnił gafę. Otóż, narrator podczas opisywania włamania do Conservatoire des Arts et Métier nie wspomina ani słowem o szalejącym obok tego dnia w prawdziwym świecie potężnym pożarze. Owszem, odpowiedział Eco, gdyby to był reportaż, mielibyśmy do czynienia z poważnym błędem. W świecie powieści – nie.
koniec
13 września 2009

Komentarze

20 I 2012   16:21:00

Hej :)
Filozoficznie rzecz ujmując te kontrowersje różnych autorów i ich rozbieżne interpretacje tekstów Lewisa sprowadzają się imo do dwu ontologicznych stron barykady. Mianowicie do kultury, która życie ziemskie traktuje jako jedyne i stąd - co zrozumiałe - na nim trzeba skupić całą uwagę, oraz do kultury, która życie ziemskie uważa za jedynie przedsionek życia prawdziwego. Wg mnie dla pierwszej grupy ta druga grupa może się wydawać "nienawidzącą życia", z tego powodu, iż nie traktuje życia jako jedynej całości ludzkiego doświadczenia i możliwości. Że nie traktuje życia jako czegoś co może być pełne. Dla tej drugiej grupy natomiast ta pierwsza może się wydawać materialistyczną i przyziemną, gdyż nie interesuje się zbytnio sprawami boskimi i niebianskimi uznajac je za niemożliwe do pojęcia a zatem niepotrzebne, albo po prostu zmyślone.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Wiewiórki Nabokova
— Michał Foerster

A momenty były?
— Michał Foerster

Jak nie zostałem wielkim pisarzem science fiction
— Michał Foerster

Dobry czytelnik
— Michał Foerster

Szaleńcy boży Flannery O’Connor
— Michał Foerster

Literatura a życie
— Michał Foerster

Dlaczego nie lubimy poezji
— Michał Foerster

Autor i słowo
— Michał Foerster

Zabawy z Carrollem
— Michał Foerster

Najlepsza książka 2009 roku
— Michał Foerster

Tegoż autora

Popkultura i antyk: Elektra
— Michał Foerster

Steve Jobs wielkim poetą był
— Michał Foerster

Notatki na marginesie „Mapy i terytorium”
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Błagalnice
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Dzieci Heraklesa
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Persowie
— Michał Foerster

Chociaż nie brzmi to zbyt oryginalnie
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Trachinki
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Ajas
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Filoktet
— Michał Foerster

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.