Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wariacje literackie: Autor i słowo

Esensja.pl
Esensja.pl
Chyba większość pisarzy pragnie stworzyć powieść totalną, opisać wszystko co tylko się da, zamknąć świat między okładkami książki. Takie pomysły nieczęsto się udają, ale jak już, to powstają dzieła jak Biblia. Albo „Moby Dick”.

Michał Foerster

Wariacje literackie: Autor i słowo

Chyba większość pisarzy pragnie stworzyć powieść totalną, opisać wszystko co tylko się da, zamknąć świat między okładkami książki. Takie pomysły nieczęsto się udają, ale jak już, to powstają dzieła jak Biblia. Albo „Moby Dick”.
„Moby Dick”, podobnie jak Biblia, to książka zawierająca w sobie różne książki. Dzisiaj można by powiedzieć, że jest to dzieło na wskroś postmodernistyczne, gdyby nie obawa, że w ten sposób całą klasykę można uznać za postmodernizm. W każdym razie, książka Melville’a jest mieszanką różnych gatunków - od powieści przygodowej, przez dzieło naukowe, aż po naśladownictwo Starego Testamentu. O geniuszu autora świadczy przede wszystkim fakt, że potrafił ze sobą połączyć tak nieprzystające do siebie formy jak np. szekspirowski dramat i podręcznik do biologii. W „Moby Dicku” jest to, czym żyli ówcześni wykształceni Amerykanie - świat ówczesnej kultury zmieszczony na kilkuset stronach. Chciałem jednak napisać nie tyle o samej książce, co życiu Melville’a po jej napisaniu.
„Moby Dick” początkowo spotkał się z odrzuceniem i niezrozumieniem ze strony krytyków. Dopiero po latach odkryto jego walory. Książce zarzucano zniekształcanie języka, bezsensowne wymieszanie powieści przygodowej z literaturą naukową, a także niekonsekwentną narrację. Szczególnie źle „Moby Dick” został przyjęty w Anglii. Z równie niepochlebną recepcją spotkała się kolejna, wydana rok po historii białego wieloryba, powieść amerykańskiego pisarza. Było to szczególnie przykre dla Melville’a, który hołubiony był, kiedy pisał powieści przygodowe, a odrzucany za wysoką literaturę.
Jak stwierdził Tomasz Burek, autor po napisaniu „Moby Dicka” wpadł rozpacz, która po części wynikała z odrzucenia przez krytykę, a po części była konsekwencją rozwoju pisarza. Za młodu Melville był idealistą, sympatyzował z amerykańskimi transcendentalistami, jednak wielki wpływ wywarł na nim materializm, który rozwijał się w Ameryce mniej więcej od drugiej połowy XIX w. Ówczesne prądy kulturowe jak i własne doświadczenia doprowadziły pisarza do porzucenia wiary w Boga, przy czym było to raczej rozczarowanie rzeczywistością, niż wiedza radosna. Melville czuł, że razem ze śmiercią Boga umiera również słowo jako odblask Jego mądrości. I nie chodzi tutaj tylko o rozumienie Biblii czy chrześcijaństwa. Dla pisarza odarcie słowa bożego z warstwy duchowej, transcendentalnej, a sprowadzenie go jedynie do wymiaru materialnego było jedną z największych tragedii w historii świata.
Mniej więcej w tym czasie autor stworzył genialną nowelę „Kopista Bartlelby”, której bohater odmawia pisania mimo zachęt swojego pracodawcy. Można ją odczytywać również jako opowieść o buncie Melville’a. O ile „Moby Dick” jest próbą stworzenia własnego języka, który przekracza ludzkie doświadczenie, o tyle późniejszy „Kopista Bartlelby” to doświadczenie upadku, bezsensu mówienia (pisania). Wspaniałe jest to, że w obu dziełach jest coś, co je przekracza, coś więcej niż sam tylko tekst. A przecież są to zupełnie odmienne dzieła, Bartlelby i kapitan Ahab to dwie przeciwstawne sobie postaci. Jedna jest człowiekiem czynu, druga zaś wzbrania się przed podjęciem jakichkolwiek czynności. Jedna pochodzi z czasów, gdy Melville wierzył w moc słowa, druga jest milczeniem.
koniec
13 czerwca 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Wiewiórki Nabokova
— Michał Foerster

A momenty były?
— Michał Foerster

Jak nie zostałem wielkim pisarzem science fiction
— Michał Foerster

Dobry czytelnik
— Michał Foerster

Szaleńcy boży Flannery O’Connor
— Michał Foerster

Literatura a życie
— Michał Foerster

Dlaczego nie lubimy poezji
— Michał Foerster

Zabawy z Carrollem
— Michał Foerster

Najlepsza książka 2009 roku
— Michał Foerster

Koło hermeneutyczne
— Michał Foerster

Tegoż autora

Popkultura i antyk: Elektra
— Michał Foerster

Steve Jobs wielkim poetą był
— Michał Foerster

Notatki na marginesie „Mapy i terytorium”
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Błagalnice
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Dzieci Heraklesa
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Persowie
— Michał Foerster

Chociaż nie brzmi to zbyt oryginalnie
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Trachinki
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Ajas
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Filoktet
— Michał Foerster

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.