Wariacje literackie: Dziwne książki Georgesa PerecaOstatnimi miesięcy nie mogę narzekać na brak dobrej literatury. Głównie za sprawą książek Petera Esterházy’ego, Orhana Pamuka, Jonathana Littella, a także Georgesa Pereca. I o tym autorze chciałbym napisać parę słów, o jego zamiłowaniu do gmatwania literatury.
Michał FoersterWariacje literackie: Dziwne książki Georgesa PerecaOstatnimi miesięcy nie mogę narzekać na brak dobrej literatury. Głównie za sprawą książek Petera Esterházy’ego, Orhana Pamuka, Jonathana Littella, a także Georgesa Pereca. I o tym autorze chciałbym napisać parę słów, o jego zamiłowaniu do gmatwania literatury. „Istotą arcydzieła Pereca jest jej totalność, próba zgromadzenia wszystkiego, zbudowania swoistej arki – pisze Jacek Dehnel w recenzji „Życia instrukcji obsługi”. I dalej: „Życie, to, podobnie jak życie, zbieranina – zbieranina historii, postaci, przedmiotów, języków.” Ale powieść francuskiego pisarza jest przede wszystkim zbieraniną literatur. Autor miesza koktajl gatunków i stylów, poezję z prozą, parodię z dramatem, kryminał z traktatem filozoficznym. Koktajl Pereca jest oszałamiający, smakuje wybornie. Słusznie stwierdza Dehnel, że podczas lektury „porywa [nas] narracyjny żywioł tej książki, przypominający nieco podejrzany czar powieści groszowych i bulwarówek.” Perec potrafi czarować, uwodzić pogmatwaną fabułą. Co najciekawsze, czyni to korzystając z najbardziej dziwacznych metod jakie można sobie wyobrazić. Jak pisałem w recenzji, autor podzielił opisywaną kamienicę jakby była szachownicą. Porusza się po niej ruchem skoczka szachowego. Oprócz tego w „Życiu…” można znaleźć wiele mniej lub bardziej tajemniczych zagadek, jak choćby ściśle określona długość rozdziałów, maniakalne wręcz wciskanie wszędzie spisów najróżniejszych przedmiotów itp. Jednak pod względem dziwnych założeń „Życie…” nie jest czymś wyjątkowym w dorobku Pereca. Autor nie zadowalał się tworzeniem prostych fabuł. Jednym z jego pierwszych dokonań jest słuchowisko radiowe „Maszyna”. Perec poddał w nim iście kabalistycznym permutacjom pewien wiersz Goethego. Na przykład wszystkie rzeczowniki zostały zamienione na odpowiednie słowo znajdujące się o siedem miejsc dalej w słowniku. Dzięki temu zabiegowi Perec osiągnął bełkot, który miał wskazać na nieskończoną ilość możliwych odczytań poematu. W 1969 roku autor wydał powieść „La Disparition”, która w całości napisana była bez użycia litery „e”. Jak zauważa Dehnel, nie jest to jedynie zabawa – dzięki takiemu zabiegowi pisarzowi udało się stworzyć metaforę nieobecności jego najbliższych, którzy zginęli podczas drugiej wojny światowej. Ostatnia, nieukończona powieść Pereca, „53 Jours”, to hołd złożony groszowym powieściom kryminalnym. Narrator, nauczyciel matematyki, zostaje poproszony o odnalezienie autora kryminałów, Roberta Servala. Wskazówki znajdują się w nieukończonej powieści „Krypta”, którą Serval napisał na wypadek własnego zaginięcia. To nie koniec. „Krypta” opowiada o morderstwie attaché marynarki, a wskazówki potrzebne do rozwiązania zagadki znajdują się… w innej powieści kryminalnej. Niestety, Perec nigdy nie ukończył „53 Jours”, pozostawił jedynie szkice jeszcze bardziej zagmatwane niż przedstawione powyżej streszczenie książki. Zdaniem Stuarta Kelly’ego, autora „Księgi ksiąg utraconych”, francuski pisarz nie ukończył jeszcze wielu projektów. Między innymi chciał napisać: wykaz tego co jadł w ciągu roku, powieści „Łóżka, w których spałem”, czy scenariusz filmu, w którym miało wystąpić pięć tysięcy kirgiskich jeźdźców. Żeby tak pisać trzeba być szalonym. Dziwne książki jakie pisał Perec, nie są tylko dziwnymi książkami – to znaczy, w ich szaleństwie tkwi metoda. Celem pogmatwanego i przypominającego zestaw rozsypanych puzzli „Życia…” jest próba pokazania życia (i literatury), z wszystkimi jego zawiłościami, z całym bezsensem. Perec potrafi to osiągnąć za pomocą nietypowych środków, ale – co najlepsze – nawet najbardziej dziwaczne metody idealnie pasują do zamierzonych celów. I to zachwyca. 11 października 2009 |
Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?
więcej »Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.
więcej »Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Kolejne 50 książek minionej dekady, które warto znać
— Esensja
Prezenty świąteczne: 100 książek, które powinieneś położyć pod choinką
— Esensja
Życie jako zestaw puzzli
— Michał Foerster
Wiewiórki Nabokova
— Michał Foerster
A momenty były?
— Michał Foerster
Jak nie zostałem wielkim pisarzem science fiction
— Michał Foerster
Dobry czytelnik
— Michał Foerster
Szaleńcy boży Flannery O’Connor
— Michał Foerster
Literatura a życie
— Michał Foerster
Dlaczego nie lubimy poezji
— Michał Foerster
Autor i słowo
— Michał Foerster
Zabawy z Carrollem
— Michał Foerster
Najlepsza książka 2009 roku
— Michał Foerster
Popkultura i antyk: Elektra
— Michał Foerster
Steve Jobs wielkim poetą był
— Michał Foerster
Notatki na marginesie „Mapy i terytorium”
— Michał Foerster
Popkultura i antyk: Błagalnice
— Michał Foerster
Popkultura i antyk: Dzieci Heraklesa
— Michał Foerster
Popkultura i antyk: Persowie
— Michał Foerster
Chociaż nie brzmi to zbyt oryginalnie
— Michał Foerster
Popkultura i antyk: Trachinki
— Michał Foerster
Popkultura i antyk: Ajas
— Michał Foerster
Popkultura i antyk: Filoktet
— Michał Foerster