Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Песняры (Piesniary)
‹Песняры›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułПесняры
Wykonawca / KompozytorПесняры (Piesniary)
Data wydania1971
NośnikCD
Czas trwania35:56
Gatunekfolk, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Leonid Bortkiewicz, Władimir Muliawin, Walerij Muliawin, Władisław Misiewicz, Walentin Badjarow, Leonid Tyszko, Walerij Jaszkin, Aleksandr Diemieszko
Utwory
CD1
1) Ты мне вясною прыснiлася04:37
2) Касiу Ясь канюшыну03:38
3) А у полi вярба05:26
4) Ой, рана на Iвана03:35
5) Рушнiкi02:53
6) Скрыпяць мае лапцi03:06
7) Iдьзем-пайдьзем удоль вулiцы03:23
8) Александрына06:40
9) Белая Русь02:38
Wyszukaj / Kup

Non omnis moriar: Białoruscy Skaldowie… a może Trubadurzy

Esensja.pl
Esensja.pl
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym nowym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj Białorusini z zespołu Песняры.

Sebastian Chosiński

Non omnis moriar: Białoruscy Skaldowie… a może Trubadurzy

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym nowym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj Białorusini z zespołu Песняры.

Песняры (Piesniary)
‹Песняры›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułПесняры
Wykonawca / KompozytorПесняры (Piesniary)
Data wydania1971
NośnikCD
Czas trwania35:56
Gatunekfolk, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Leonid Bortkiewicz, Władimir Muliawin, Walerij Muliawin, Władisław Misiewicz, Walentin Badjarow, Leonid Tyszko, Walerij Jaszkin, Aleksandr Diemieszko
Utwory
CD1
1) Ты мне вясною прыснiлася04:37
2) Касiу Ясь канюшыну03:38
3) А у полi вярба05:26
4) Ой, рана на Iвана03:35
5) Рушнiкi02:53
6) Скрыпяць мае лапцi03:06
7) Iдьзем-пайдьзем удоль вулiцы03:23
8) Александрына06:40
9) Белая Русь02:38
Wyszukaj / Kup
Białoruska formacja Песняры – w Polsce niemal już całkowicie zapomniana – to legenda rocka i folku w Związku Radzieckim. Zespół formalnie istnieje po dziś dzień, choć znacznie bliższe prawdy byłoby chyba stwierdzenie, że obecnie działa na Białorusi i w Rosji kilka kapel, które odwołują się do tradycji grupy utworzonej w 1968 roku przez gitarzystę, wokalistę, kompozytora i aranżera Władimira Muliawina (zmarłego przed jedenastoma laty). Ile ich jest – trudno zliczyć (niektóre źródła mówią o pięciu, inne wymieniają więcej). Co jeszcze bardziej zadziwiające, nie zawsze nawet występują w nich muzycy, którzy byli w przeszłości w jakikolwiek sposób związani z Muliawinem. To świadczy jednak o tym, jak licząca się jest to na Wschodzie marka. Narodzili się w Mińsku i początkowo nosili nazwę Лявоны; grali własny repertuar, jak też akompaniowali wokalistce Nelli Bogusławskiej. Zmiana szyldu nastąpiła rok po powstaniu, po tym jak członkowie formacji zdali specjalny egzamin przed komisją złożoną z muzyków filharmonii mińskiej. Otrzymali wówczas prawo posługiwania się, przynależnym w Kraju Rad jedynie artystom zawodowym, określeniem Zespołu Wokalno-Instrumentalnego (ВИА, czyli вокально-инструментальный ансамбль), którym zwyczajowo poprzedzano oficjalną nazwę.
Zespół tworzyli sami Białorusini. Od samego początku istnienia założyli sobie, że będą śpiewać w języku ojczystym (a nie rosyjskim); komponując, najczęściej inspirowali się folklorem białoruskim, a w tekstach – jeśli nie były to akurat wiersze poetów narodowych (głównie Janki Kupały) – sławili białoruską kulturę i historię. Kierownikiem artystycznym był grający na gitarze i śpiewający Władimir Muliawin; poza nim w pierwszym składzie znaleźli się jeszcze: gitarzysta i trębacz Walerij Muliawin (starszy o trzy lata brat Wołodii), basista Leonid Tyszko, organista Walerij Jaszkin, saksofonista i flecista Władisław Misiewicz, perkusista Aleksandr Diemieszko oraz – dokooptowani już po przemianowaniu na Песняры – skrzypek i gitarzysta Walentin Badjarow oraz wokalista Leonid Bortkiewicz (sprowadzony z konkurencyjnej grupy Золотые яблоки). W tym zestawieniu zespół zrealizował nagrania na debiutancki album. Sesja, trwająca w sumie – uwaga! – osiem godzin odbyła się w ciągu dwóch dni pod koniec 1970 i na początku 1971 roku. Najpierw nagrano podkłady instrumentalne, a następnie partie wokalne (niekiedy bardzo rozbudowane i rozpisane na głosy).
Longplay – zatytułowany po prostu „Песняры” (choć fani zwykli nazywać go od pierwszego kawałka na płycie „Ты мне вясною прыснiлася”) – pojawił się w sprzedaży wiosną, w kwietniu bądź maju, 1971 roku. Wydała go, inaczej zresztą być wtedy nie mogło, Мелодия – monopolista na rynku radzieckim. Od strony muzycznej była to w Kraju Rad rewolucja. W Polsce już niekoniecznie. Mogli się o tym przekonać między innymi widzowie obecni w Sopocie bądź oglądający w telewizji Międzynarodowy Festiwal Piosenki latem 1971 roku, kiedy to białoruski zespół – jako reprezentant swojej wytwórni płytowej – zawitał nad Bałtyk i przedstawił w konkursie dwa utwory: „Ой, рана на Iвана” (znany już wówczas z debiutanckiego krążka) oraz „Алеся” (który trafił na drugą płytę grupy, wydaną trzy lata później). W Polsce kapel grających podobny stylistycznie mariaż folku z muzyką rockową nie brakowało już w latach 60. XX wieku; wystarczy wymienić No To Co, Trubadurów (z okresu płyty „Ej, sobótka, sobótka”) czy Skaldów, którzy w tamtym czasie byli zresztą niezwykle popularni w Związku Radzieckim. Kto wie, może to właśnie zauroczenie grupą braci Andrzeja i Jacka Zielińskich spowodowało, że z biegiem czasu Песняры coraz odważniej sięgali po inspiracje rockiem progresywnym, starając się „żenić” go z folklorem białoruskim (tak jak Skaldowie robili to z góralszczyzną). Najbardziej jest to słyszalne na albumach „Народные песни” (1978) i koncepcyjnym „Гусляр” (1979).
Na debiutanckim longplayu znalazło się dziewięć piosenek, które z jednej strony kojarzyć mogą się z polskim big-beatem, z drugiej jednak wykazują już wyraźnie rockowy, choć bardzo mocno podlany sosem folkowym, kierunek poszukiwań artystycznych Władimira Muliawina i jego kolegów. Płytę otwiera piękna, rozpisana na głosy (co było zresztą jedną z charakterystyczniejszych cech twórczości muzyków z Mińska) ballada „Ты мне вясною прыснiлася”, klimat której budują także partie organów Hammonda (kłania się Walerij Jaszkin) oraz skrzypiec (zagrał na nich Walentin Badjarow). Zaraz po niej następuje niezwykle skoczny, oparty na melodii ludowej, „Касiу Ясь канюшыну”, który brzmi tak, jakby do kawałka Trubadurów (warstwa wokalna!) dodać organy i mocny, pulsujący bas. „А у полi вярба”, również będący przeróbką klasycznej pieśni białoruskiej, składa się z dwóch części: popowo-folkowego wstępu oraz prawdziwie progresywnej części środkowej, w której potraktowane z rozmachem Hammondy i trąbka („obsługiwał” ją brat lidera) sprawiają, że numer ten świetnie odnalazłby się w repertuarze Skaldów. Co uznać należy za wyjątkową, chociaż jak najbardziej zasłużoną, pochwałę. „Ой, рана на Iвана” – to ta kompozycja, którą Песняры przedstawili w Sopocie – zachwyca z kolei rozpisanymi na cztery (może nawet więcej) męskie głosy folkowymi zaśpiewami.
„Рушнiкi” to jeden z pierwszych kawałków Białorusinów, które zostały wielkimi przebojami i zarazem kolejna wyprawa w muzyczny świat Trubadurów. Wpadająca w ucho linia melodyczna zostaje dodatkowo wyeksponowana dzięki kapitalnemu pasażowi organowemu. Rytmiczne, big-beatowe „Скрыпяць мае лапцi” znaczą natomiast folkowo-country’owe skrzypce oraz wokaliza z miejsca przywodząca na myśl „Z kopyta kulig rwie” Skaldów. „Iдьзем-пайдьзем удоль вулiцы” zaczyna się niemal psychodelicznie (Hammondy plus energetyczna, garażowo brzmiąca sekcja rytmiczna), później robi się jednak bardziej przewidywalnie i piosenkowo, ale nie zmienia to faktu, że jest to jeden z oryginalniejszych kawałków na krążku. W niezwykły nastrój wprowadza słuchacza najdłuższa, bo prawie siedmiominutowa, kompozycja na albumie, czyli ballada „Александрына” (z tekstem poety Piotra Browki), w której po raz pierwszy jako instrument solowy wykorzystana zostaje gitara elektryczna Władimira Muliawina. Na finał – i na pewno nie była to decyzja przypadkowa – muzycy zaserwowali słuchaczom numer, który można uznać za nieoficjalny hymn formacji, czyli „Белая Русь”, ze znakomitym, pełnym rozmachu i podniosłym refrenem, w którym rozbrzmiewają i organy, i trąbka, i nałożone na siebie głosy wokalistów (choć tym wiodącym jest Władimir Muliawin).
Spośród muzyków, którzy wzięli udział w nagraniu debiutanckiej płyty zespołu, nie żyje już czterech: bracia Muliawinowie (Walerij zmarł w 1973 roku podczas trasy koncertowej na Krymie, okoliczności zdarzenia do dzisiaj nie zostały wyjaśnione; Władimir natomiast odszedł z tego świata w styczniu 2003 roku w wyniku obrażeń odniesionych osiem miesięcy wcześniej w wypadku samochodowym, do którego doszło w okolicach Mińska), Walerij Jaszkin (odszedł na zawsze w 1997 roku) oraz Aleksandr Diemieszko (zmarł przed ośmioma laty). Z pozostałej czwórki do dzisiaj w ojczyźnie aktywni są tylko dwaj panowie: Władisław Misiewicz (gra w kolejnej inkarnacji grupy, działającej pod nazwą Белорусские песняры) oraz Leonid Bortkiewicz (który kieruje formacją Песняры п/у Л. Борткевича). Leonid Tyszko, który rozstał się z kolegami w 1982 roku, dziewięć lat później wyemigrował do Izraela, mieszka dzisiaj w Hajfie z żoną i synem, a zajmuje się – hobbystycznie – pisaniem wierszy. Walentin Badjarow odszedł rok po wydaniu albumu, choć wrócił jeszcze – na kolejny rok – w 1974, by wziąć udział w nagraniu krążka „Алеся”. Poza tym udzielał się w zespołach Группа Валентина Бадьярова (1972-1973 i 1981-1984), Поющие гитары (1973-1974), Весёлые голоса (1975-1976) oraz Сябры (1976-1981). Od 1989 roku mieszka na stałe w Niemczech, gdzie jest kapelmistrzem kilku orkiestr oraz prowadzi grające muzykę klasyczną zespoły kameralne.
koniec
3 maja 2014
Skład:
Leonid Bortkiewicz – śpiew
Władimir Muliawin – śpiew, gitara
Walerij Muliawin – gitara, trąbka, chórki
Władisław Misiewicz – saksofon, flet, chórki
Walentin Badjarow – gitara, skrzypce, chórki
Leonid Tyszko – gitara basowa, chórki
Walerij Jaszkin – instrumenty klawiszowe, lira
Aleksandr Diemieszko – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Eins, zwei, drei, vier, fünf…
Sebastian Chosiński

29 IV 2024

Wydawana od trzech lat seria koncertów Can z lat 70. ubiegłego wieku to wielka gratka dla wielbicieli krautrocka. Przed niemal trzema miesiącami ukazał się w niej album czwarty, zawierający koncert z paryskiej Olympii z maja 1973 roku. To jeden z ostatnich występów z wokalistą Damo Suzukim w składzie.

więcej »

Non omnis moriar: Brom w wersji fusion
Sebastian Chosiński

27 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj najbardziej jazzrockowy longplay czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
Sebastian Chosiński

22 IV 2024

Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.