Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Gustav Brom Orchestra
‹Kyrie Eleison [Gustav Brom se svým Orchestrem II]›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKyrie Eleison [Gustav Brom se svým Orchestrem II]
Wykonawca / KompozytorGustav Brom Orchestra
Data wydania1967
Wydawca Supraphon
NośnikWinyl
Czas trwania44:15
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Gustav Brom, Josef Blaha, Alfa Šmíd, Jaromír Hnilička, František Navrátil, Zdenĕk Novák, Josef Audes, Jerzy Milian, Milan Řežábek, Václav Skála
Utwory
Winyl1
1) Conversation04:53
2) Darn That Dream [Marný sen]04:14
3) Like Nothing [Jakoby nic]04:08
4) Thomas’ Dream [Tomáškův sen]03:32
5) Nostalgy [Stesk]02:59
6) Tazelboo Dazewhalla [Byrčana zběhún]06:29
7) What Kind of Fool Am I? [Jaký jsem hlupák]05:01
8) Kyrie Eleison09:20
9) Well, You Needn’t [Dobře, ty nepotřebuješ]03:38
Wyszukaj / Kup

Non omnis moriar: Prośba o zmiłowanie

Esensja.pl
Esensja.pl
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj longplay Orkiestry Gustava Broma, która przy okazji reedycji zyskała zapadający w pamięć tytuł „Kyrie Eleison”.

Sebastian Chosiński

Non omnis moriar: Prośba o zmiłowanie

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj longplay Orkiestry Gustava Broma, która przy okazji reedycji zyskała zapadający w pamięć tytuł „Kyrie Eleison”.

Gustav Brom Orchestra
‹Kyrie Eleison [Gustav Brom se svým Orchestrem II]›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKyrie Eleison [Gustav Brom se svým Orchestrem II]
Wykonawca / KompozytorGustav Brom Orchestra
Data wydania1967
Wydawca Supraphon
NośnikWinyl
Czas trwania44:15
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Gustav Brom, Josef Blaha, Alfa Šmíd, Jaromír Hnilička, František Navrátil, Zdenĕk Novák, Josef Audes, Jerzy Milian, Milan Řežábek, Václav Skála
Utwory
Winyl1
1) Conversation04:53
2) Darn That Dream [Marný sen]04:14
3) Like Nothing [Jakoby nic]04:08
4) Thomas’ Dream [Tomáškův sen]03:32
5) Nostalgy [Stesk]02:59
6) Tazelboo Dazewhalla [Byrčana zběhún]06:29
7) What Kind of Fool Am I? [Jaký jsem hlupák]05:01
8) Kyrie Eleison09:20
9) Well, You Needn’t [Dobře, ty nepotřebuješ]03:38
Wyszukaj / Kup
Gustav Brom stopniowo dojrzewał do grania jazzu nowoczesnego. Zaczynał od dixielandu i swingu, przez lata łącząc te style z muzyką taneczną. Dopiero w latach 60. XX wieku, w dużej mierze za sprawą swoich współpracowników, odkrył hard-bop, post-bop, a nawet – w tym była największa zasługa trębacza Jaromíra Hnilički – tak zwany „trzeci nurt”, czyli mieszankę jazzu, klasyki i awangardy. W 1966 roku Orkiestra Broma – choć tak naprawdę był to raczej big band – weszła do mieszczącego się w budynkach stadionu sportowego Strahov studia nagraniowego (w tamtym czasie wytwórnia Supraphon korzystała z niego etatowo), by zarejestrować materiał na nowy album. Pierwotnie opublikowano go pod mało zapadającym w pamięć tytułem „Gustav Brom se svým Orchestrem II”. Gdy jednak przekonano się, że longplay może mieć duży potencjał komercyjny i że na sto procent zainteresuje słuchaczy na Zachodzie, rok później wznowiono go w zupełnie nowej oprawie graficznej i pod tytułem, który elektryzował – „Kyrie Eleison”.
Nagrano go ponoć w składzie dwunastoosobowym. „Ponoć”, ponieważ żadne wydawnictwo – nawet tegoroczne polskie wznowienie spod znaku GAD Records – nie podaje pełne składu big bandu, a jedynie nazwiska aranżerów, solistów i podstawowych instrumentalistów. Wiadomo więc, że na płycie słyszymy wspomnianego już Jaromíra Hniličkę, ale także pianistę (i w jednym utworze oboistę) Josefa Blahę, trębacza (i w jednym utworze wibrafonistę) Alfę Šmída, saksofonistów: altowego – Františka Navrátila, tenorowego – Zdenka Nováka i barytonowego – Josefa Audesa oraz kontrabasistę Milana Řežábka i perkusistę Václava Skálę. Słuchaczy nad Wisłą natomiast ucieszy na pewno fakt, że w dwóch utworach („What Kind of Fool Am I? [Jaký jsem hlupák]” i „Well, You Needn’t [Dobře, ty nepotřebuješ]”) pierwszoplanową rolę odgrywa zmarły przed sześcioma laty legendarny polski wibrafonista Jerzy Milian.
Co ciekawe, choć pełen skład Orkiestry na „Kyrie Eleison” miał liczyć dwunastu instrumentalistów, to jednak niektóre kompozycje zarejestrowane zostały w bardziej kameralnych zestawieniach personalnych. Jak chociażby otwierające album znakomite dzieło Řežábka „Conversation”, w którym słyszymy jedynie kwartet. To prawdziwa muzyczna „rozmowa” muzyków, którzy dywagują na konkretny temat, niekiedy zazębiając się, to znów pozwalając sobie na dalej idące dygresje. Wyrastają z nich zresztą znakomite solówki: najpierw Alfy Šmída na wibrafonie (ileż w niej ilustracyjnego piękna), a następnie Josefa Blahy na fortepianie. Wszystko zaś zmierza do energetycznego przesilenia, po którym pojawia się nastrojowa klamra spinająca całą dysputę.
Drugi w kolejności „Darn That Dream [Marný sen]” pochodzi z zupełnie innego muzycznego świata. To popularna piosenka autorstwa kompozytora Jimmy’ego Van Heusena (właściwie Edward Chester Babcock, 1913-1990) i tekściarza Eddiego DeLange’a (właściwie Edgar DeLange Moss, 1904-1949), która miał premierę w… 1939 roku. Do swojego repertuaru włączył ją między innymi amerykański saksofonista Gerry Mulligan (1927-1996) i właśnie po jego opracowanie postanowił sięgnąć Brom. W efekcie powstała nastrojowa, snująca się leniwie opowieść Františka Navrátila, wspomaganego lojalnie przez pozostałych członków sekcji dętej oraz kontrabasistę i bębniarza. „Like Nothing [Jakoby nic]” to z kolei utwór z repertuaru belgijskiego twórcy Francy’ego (François) Bolanda (1929-2005), w którym na plan pierwszy wybijają się dęciaki: słyszymy więc dialogi trębaczy, a następnie solówkę Hnilički, po której z kolei do głosu dochodzi saksofon tenorowy Zdenka Nováka. Napędzani przez Václava Skálę muzycy konsekwentnie dążą do zwalającego z nóg crescendo – i cel swój osiągają.
„Thomas’ Dream [Tomáškův sen]” wyszedł spod ręki Josefa Audesa. Trudno dziwić się więc, że dominuje w nim – obok fortepianu (Blaha pozwala sobie nawet na improwizację!) – właśnie saksofon barytonowy. Stonowany, świetnie współbrzmiący z obrazem, który zapewne każdy słuchacz, zamknąwszy oczy, zbuduje w swojej filmowej wyobraźni. Stronę A winylowego krążka zamyka trzyminutowy „Nostalgy [Stesk]”, pod którym jako autor podpisany został niejaki Andy Matthews. Ten fragment płyty warto zapamiętać głównie z powodu naleciałości etnicznych, za które w dużej mierze odpowiada Josef Blaha, który tym razem postanowił wykorzystać nie fortepian, ale… obój. Po przełożeniu płyty na drugą stronę otrzymujemy natomiast dzieło najbardziej awangardowe i „trzecionurtowe” – „Tazelboo Dazewhalla [Byrčana zběhún]” Jaromíra Hnilički. Trwa sześć i pół minuty, ale dzieje się w nim tyle, że pomysłami można by obdzielić kilka suit. Mamy więc awangardowy popis pianisty, pełne rozmachu jazzowego dęciaki (trąbkę kompozytora i saksofon barytonowy Audesa), a wszystko to spuentowane potężnie brzmiący melodyjnym motywem.
„What Kind of Fool Am I? [Jaký jsem hlupák]” to kolejny numer pożyczony od twórców zza Atlantyku. Pierwotnie była to piosenka Lesliego Bricusse’a (1931-2021) i Anthony’ego Newleya (1931-1999), która powstała na potrzeby musicalu „Stop the World – I Want to Get Off”, który cieszył się niemałą popularnością w latach 60. Najpierw wystawiono go na West Endzie (1961), później przeniesiono na Broadway (1962), wreszcie sfilmowano (1966). Jej aranżacją na potrzeby Orkiestry Gustava Broma zajął się Jerzy Milian, naturalnym więc jest, że to jego wibrafon gra tu pierwsze skrzypce. Wszyscy pozostali instrumentaliści pełnią w zasadzie role służebne, choć momentami wybijają się z tła. Polak zadbał o to, aby musicalowy przebój stał się w jego wykonaniu nieśpiesznie opowiedzianą nastrojową historią, do której chce się wracać.
Tytułowe „Kyrie Eleison” autorstwa (inaczej być nie mogło) Jaromíra Hnilički to prawdziwe opus magnum albumu. Nie brak tu majestatycznego rytmu, podniosłych partii instrumentalnych, ekscytujących dialogów (na przykład trąbki z fortepianem bądź saksofonem), wreszcie nawiązań do muzyki dawnej (za które odpowiadają grające unisono dęciaki). Moc i piękno idą w parze ze sobą. Prawdopodobnie to właśnie dobry odbiór tej kompozycji sprawił, że dwa lata później Jaromír namówił Gustava na eksperyment jeszcze okazalszy, w efekcie którego powstała nagrana dla zachodnioniemieckiego MPS Records płyta „Missa Jazz”. Omawiany dzisiaj album Orkiestry zamyka natomiast kolejny jazzowy evergreen – „Well, You Needn’t [Dobře, ty nepotřebuješ]” z repertuaru Theloniousa Monka (1917-1982). Utwór ten został nagrany przez amerykańskiego mistrza w 1947 roku, ale wydano go dopiero cztery lata później na longplayu „Genius of Modern Music”. Co ciekawe, na „Kyrie Eleison” słyszymy wersję, w której fortepian Monka zostaje zastąpiony wibrafonem Jerzego Miliana (on też ponownie odpowiadał za aranż), dzięki czemu całość nabiera ilustracyjno-filmowego posmaku. Piękna końcówka doskonałego albumu!
koniec
23 marca 2024
Skład:
Gustav Brom – lider
Josef Blaha – fortepian, obój (5)
Alfa Šmíd – wibrafon (1), trąbka
Jaromír Hnilička – trąbka
František Navrátil – saksofon altowy
Zdeněk Novák – saksofon tenorowy
Josef Audes – saksofon barytonowy
Jerzy Milian – wibrafon (7,9)
Milan Řežábek – kontrabas
Václav Skála – perkusja
i inni

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
Sebastian Chosiński

22 IV 2024

Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.

więcej »

Non omnis moriar: Praga pachnąca kanadyjską żywicą
Sebastian Chosiński

20 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj wspólny album czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma i kanadyjskiego trębacza Maynarda Fergusona.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Nie zadzieraj z Czukayem!
Sebastian Chosiński

15 IV 2024

W latach 1968-1971 życie muzyków Can ogniskowało się wokół pracy. Mieszkając w Schloß Nörvenich, praktycznie nie wychodzili ze studia. To w którymś momencie musiało odbić się na kondycji jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych z nich. Pewien kryzys przyszedł wraz z sesją do „Ege Bamyasi” i nie wiadomo, jak by to wszystko się skończyło, gdyby sprawy w swoje ręce nie wziął nadzwyczaj zasadniczy Holger Czukay.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.