Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Polski folklor na amerykańską modłę

Esensja.pl
Esensja.pl
Korzystając z trzytygodniowej wizyty w Polsce Erika Unswortha, Maciej Fortuna – współpracujący z nim już od lat – ruszył z amerykańskim (kontra)basistą w trasę koncertową z dwoma projektami: „Słowiański” oraz „Live at El Paso”. Występ, który odbył się we wtorek 21 lipca w wągrowieckim klasztorze pocysterskim, był w zasadzie połączeniem obu przedsięwzięć, a Unsworthowi i Fortunie na zaimprowizowanej scenie towarzyszył jeszcze perkusista Frank Parker.

Sebastian Chosiński

Polski folklor na amerykańską modłę

Korzystając z trzytygodniowej wizyty w Polsce Erika Unswortha, Maciej Fortuna – współpracujący z nim już od lat – ruszył z amerykańskim (kontra)basistą w trasę koncertową z dwoma projektami: „Słowiański” oraz „Live at El Paso”. Występ, który odbył się we wtorek 21 lipca w wągrowieckim klasztorze pocysterskim, był w zasadzie połączeniem obu przedsięwzięć, a Unsworthowi i Fortunie na zaimprowizowanej scenie towarzyszył jeszcze perkusista Frank Parker.
O pochodzącym z Leszna, obecnie jednak związanym artystycznie i zawodowo z Poznaniem, trębaczu Macieju Fortunie pisaliśmy już parokrotnie. Wysokie noty zebrały w „Esensji” dwie opublikowane przez niego w ostatnich miesiącach płyty: akustyczna, zrealizowana z polskimi muzykami, „Jazz from Poland, Vol. 1” (2013) oraz nagrana z jazzmanami zza Oceanu „The Last of the Beboppers” (2014). Fortuna znany jest jednak z niezwykle bogatej wyobraźni, która każe mu angażować się wciąż w nowe projekty. Dlatego też sporo czasu spędza, jeśli nie w studiu nagraniowym, to na scenie. Przed dwoma tygodniami był współorganizatorem, odbywającej się w Małym Domu Kultury w Poznaniu, I Nocy Muzyki Improwizowanej, podczas której najpierw wystąpił w duecie z pianistą Krzysztofem Dysem (panowie zaprezentowali fragmenty albumu „Maciejewski Variations” z ubiegłego roku), a następnie dołączył – na bis – do amerykańskiego tandemu: Mack Goldsbury (saksofon) i Erik Unsworth (kontrabas).
Kilka dni później natomiast z obydwoma gośćmi zza Oceanu (i trojgiem dodatkowych artystów: ukraińską bandurzystą Mariną Terlecką, waltornistką Alicją Fortuną i perkusistą Andrzejem Koniecznym) ruszył w minitrasę po Polsce, prezentując swój nowy projekt – „Słowiański”, będący twórczym rozwinięciem ubiegłorocznego przedsięwzięcia zainspirowanego muzyczno-etnograficznymi poszukiwaniami Oskara Kolberga. Prezentację „Słowiańskiego” zakończył 20 lipca koncert w warmińskim Braniewie, a już dzień później Maciej Fortuna wraz z Unsworthem pojawili się w wielkopolskim Wągrowcu, aby do spółki z czarnoskórym perkusistą Frankiem Parkerem (juniorem) przedstawić kolejny z projektów – „Live at El Paso”. Skąd w tytule to teksańskie, położone nad doskonale znaną z westernów rzeką Rio Grande, tuż przy granicy z Meksykiem, miasto? To nie przypadek. Erik bowiem, choć pochodzi z północy kraju, właśnie między innymi na Uniwersytecie Teksańskim w El Paso uczył się fachu. Frank z kolei od lat mieszka i pracuje w Chicago; często bywa w Polsce, gdzie zdarzyło mu się – poza Fortuną – współpracować również z Michałem Urbaniakiem, Wojciechem Konikiewiczem, Apostolisem Anthimosem oraz formacjami Tie Break, Free Cooperation i DagaDana.
Występ w Wągrowcu, zorganizowany pod patronatem Miejskiego Domu Kultury, początkowo planowany w wirydarzu klasztoru pocysterskiego (obecnie znajdującego się pod zarządem ojców paulinów), ostatecznie – z powodu deszczowej pogody – przeniesiony został do wnętrza świątyni. Być może z tego właśnie powodu Erik zdecydował się, zamiast na kontrabasie, zagrać na gitarze basowej. Koncert składał się z dwóch różniących się od siebie części. Trzy pierwsze kompozycje utrzymane były w klasycznej stylistyce jazzowej, nawiązującej głównie do muzyki z południa Stanów Zjednoczonych. Artyści pozwalali sobie na improwizacje, co wypełniająca klasztor publika nagradzała rzęsistymi brawami. A było za co – solówki Fortuny na trąbce i rozbudowane basowe pochody Erika ujmowały zarówno wpadającymi w ucho melodiami, jak i potężną energią bijącą od każdego z instrumentalistów. W pamięć wbijał się przede wszystkim trzeci w kolejności utwór „For Alice” (jak można się domyślać, dedykowany żonie polskiego lidera tria) – urzekająca urodą, hipnotyczna ballada, nie tylko tytułem nawiązująca do „Dla Elizy” Ludwiga van Beethovena.
W części drugiej zespół zaprezentował trzy utwory stanowiące przeróbkę melodii zapisanych przez Oskara Kolberga. Dość ciekawa jest, przedstawiona przez Fortunę, geneza tych kompozycji. W grudniu 2013 roku Maciej, Erik i Frank również koncertowali w Polsce; jednego dnia – z powodu totalnego załamania pogody – musieli jednak zrezygnować z wyjazdu na występ. Aby nie tracić czasu, zamknęli się w studiu nagraniowym i zarejestrowali kilka, inspirowanych polskim folklorem, kawałków. Półtora roku później, na początku lipca, Unsworth i Parker wrócili nad Wisłę między innymi po to, aby dokończyć tamtą sesję; przy okazji niektóre z numerów, nad którymi wówczas pracowali, postanowili też włączyć do swego repertuaru koncertowego. Ta fuzja amerykańskiego swingowego groove’u ze słowiańską, pełną dynamizmu melodyką i stanowiącą jej rdzeń tanecznością dała świetne efekty. Skoczne, niekiedy frywolne melodie, podkreślane wokalizami Macieja, zyskały tym sposobem twardą podbudowę, stanowiącą idealny punkt wyjścia do improwizacji. Choć w numerze zagranym na bis Fortuna niejako odwrócił sytuację, włączając między słowiańskie rytmy charakterystyczny motyw z legendarnego hymnu gospel „When the Saints Go Marching In”. I tak godzinny występ niecodziennego tria dobiegł końca. Odpowiedzią na pytanie, czy się podobał – niech będzie fakt, że artystom zgotowano owację na stojąco.
koniec
22 lipca 2015
Unsworth / Fortuna / Parker Trio
Klasztor pocysterski w Wągrowcu, 21 lipca 2015 roku
Skład:
Maciej Fortuna – trąbka, skrzydłówka, wokalizy
Erik Unsworth – gitara basowa
Frank Parker – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Non omnis moriar: Siła jazzowych orkiestr
Sebastian Chosiński

4 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj longplay z serii Supraphonu „Interjazz” z nagraniu dwóch czechosłowackich orkiestry pod dyrekcją Jana Ptaszyna Wróblewskiego i Gustava Broma.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Eins, zwei, drei, vier, fünf…
Sebastian Chosiński

29 IV 2024

Wydawana od trzech lat seria koncertów Can z lat 70. ubiegłego wieku to wielka gratka dla wielbicieli krautrocka. Przed niemal trzema miesiącami ukazał się w niej album czwarty, zawierający koncert z paryskiej Olympii z maja 1973 roku. To jeden z ostatnich występów z wokalistą Damo Suzukim w składzie.

więcej »

Non omnis moriar: Brom w wersji fusion
Sebastian Chosiński

27 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj najbardziej jazzrockowy longplay czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.