Zagraj to jeszcze raz Sam: Jej kredo to harfaYoutube daje możliwość pokazania swych umiejętności gry na mało popularnych instrumentach. Na przykład takich jak harfa elektryczna. Zagrany na niej utwór „One Last Breath” zespołu Creed brzmi nawet lepiej niż oryginał.
Piotr ‘Pi’ GołębiewskiZagraj to jeszcze raz Sam: Jej kredo to harfaYoutube daje możliwość pokazania swych umiejętności gry na mało popularnych instrumentach. Na przykład takich jak harfa elektryczna. Zagrany na niej utwór „One Last Breath” zespołu Creed brzmi nawet lepiej niż oryginał. Creed to jeden z najchętniej hejtowanych zespołów XXI wieku (prześcigają go chyba tylko panowie z Nickelback). Nie przeszkadza mu to jednak cieszyć się ogromną popularnością. Na przełomie tysiącleci jego płyty rozchodziły się w multiplatynowych nakładach. Na przykład trzeci album formacji „Weathered” z 2001 roku pokrył się nią sześciokrotnie. Owszem, można się zżymać, że postgrunge’owa formuła zespołu zbliża go do stylu preferowanego przez Pearl Jam, ale trzeba przyznać, że Scott Stapp z kolegami potrafili układać chwytliwe melodie, czego dowodem jest wydany także na singlu „One Last Breath”. Zaczyna się on delikatnym motywem gitary, któremu towarzyszy natchniony śpiew Scotta Stappa, by w refrenie nabrać zespołowej mocy. Ciekawą wersję utworu zaprezentowała Francuzka Lena Woods, która nie tylko obdarzona jest ciekawym głosem, ale także akompaniuje sobie na harfie elektrycznej. W rodzimym kraju nie jest osobą całkiem anonimową, ponieważ w 2016 roku wystąpiła we francuskiej odsłonie muzycznego show „The Voice”, gdzie dotarła do ćwierćfinału. Ponadto stała na czele ciekawego projektu muzycznego Northern Lights. Obecnie jest członkiem formacji Nobody’s Cult, która pół roku temu doczekała się pierwszej EP-ki „Echoes from the Temple”. „One Last Breath” w wykonaniu Leny ze zrozumiałych względów jest delikatniejszy niż oryginał. Niemniej, jak to ktoś napisał w komentarzu, gdyby Scott Stapp był kobietą, brzmiałby właśnie jak Woods. Harfa natomiast dodaje utworowi posmaku egzotyczności. Przyjemne jest nawet samo obserwowanie gry na niej. Co zaś się tyczy samego zespołu Creed i jego wokalisty, to „Weathered” był jego ostatnim ciekawym osiągnięciem. Potem było już tylko gorzej na wszystkich poziomach. Zespół rozpadł się (instrumentaliści założyli formację Alter Bridge z Mylesem Kennedym za mikrofonem) i po kilku latach reaktywował nagrywając album „Full Circle”, który choć sprzedawał się nieźle, pod względem przebojowości nie dorównywał poprzednikom. Sam Scott Stapp zaczął z czasem popadać w paranoję. Uwierzył, że jest prześladowany przez rząd i instytucje finansowe. W 2014 roku stał się memem internetowym, po tym, jak opublikował nagranie, w którym wyznaje, że nie ma pieniędzy, jest bezdomny, mieszka w samochodzie i potrzebuje 480 tys. na nagranie nowej płyty. I wszystko być może byłoby tragicznie, gdyby nie to, że filmik był kręcony w pokoju hotelu Holliday Inn. 14 marca 2018 |
Hmm, a czy bliźniaczki nie mówiły gdzieś, że mają harfy akustyczne, elektryczne i elektro-akustyczne i te czarne to właśnie były elektryczne?
Ale po prawdzie to nie pamiętam dokładnie. Też ich czasami słucham, najbardziej lubię cover fade to black:
https://www.youtube.com/watch?v=GiWG_KNFFgo
Owszem, bliźnaczki mają wszystkie typy harf, ale bardziej niż wyglądem kierowałem się brzmieniem. Na francuskich stronach internetowych również ciężko coś dokładniej znaleźć. Prawdopodobnie dopiero zapytanie samej instrumentalistki o model harfy pozwoliłoby rozstrzygnąć wątpliwości.
PS- na starszych filmach grała na akustycznej,np.:
https://m.youtube.com/watch?v=ogUe1OeTvl8
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay, tym razem wydany w RFN, na którym Orkiestra Gustava Broma wykonuje utwory Pavla Blatnego.
więcej »W połowie lat 70. zespół Can zmienił wydawcę. Amerykanów z United Artists zastąpili Brytyjczycy z Virgin. Pierwszym albumem, jaki ujrzał światło dzienne z nowym logo na okładce, był „Landed” – najsłabszy z wszystkich dotychczasowych w dorobku formacji z Kolonii.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj album z „trzecionurtowymi” kompozycjami Pavla Blatnego w wykonaniu Orkiestry Gustava Broma.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Na ulicach Babilonu gaz
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Lament zniewolonego ludu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Perwersyjna poezja miłosna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Gruby cover
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Z sąsiedzkim pozdrowieniem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Hardkorowa terapia
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Ino wpierw ciulnę ją sztachelką
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Ups… tak im wyszło
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Do góry, kangury!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Który miś dla której dziewczyny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Po komiks marsz: Maj 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Jedna drobna uwaga- dziewczyna gra (podobnie jak Harp Twins) na harfie elektro-akustycznej, nie na elektrycznej. Różnica niewielka, acz zasadnicza, zópełnie jak między gitarą elektryczną a elektro-akustyczną «[;-%