Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Zagraj to jeszcze raz Sam: Urodzony by być Muppetem

Esensja.pl
Esensja.pl
Popularne zrobiły się ostatnio muzyczne duety, które sprowadzają się najczęściej do schematu – ona prezentuje ładną wokalizę w refrenie, a on nawija w zwrotkach. Czasem jednak trafiają się takie pary, które przechodzą do historii i opowiada się o nich legendy. Dziś właśnie będzie o jednej z nich. W fenomenalnej wersji „Born to Be Wild”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Zagraj to jeszcze raz Sam: Urodzony by być Muppetem

Popularne zrobiły się ostatnio muzyczne duety, które sprowadzają się najczęściej do schematu – ona prezentuje ładną wokalizę w refrenie, a on nawija w zwrotkach. Czasem jednak trafiają się takie pary, które przechodzą do historii i opowiada się o nich legendy. Dziś właśnie będzie o jednej z nich. W fenomenalnej wersji „Born to Be Wild”.
Twórcami tego ponadczasowego hymnu jest formacja Steppenwolf. Nagrała ją w 1968 roku z myślą o debiutanckim albumie. Dziś mówi się, że to pierwszy utwór heavy metalowy w historii (choć sam zwrot „heavy metal thunder”, jaki pojawia się w tekście dotyczy nie muzyki, a motorów). Popularność „Born to Be Wild” została wybuchła po tym, jak znalazł się na ścieżce dźwiękowej przeboju kinowego z 1969 roku „Easy Rider” z Peterem Fondą, Dennisem Hopperem i Jackiem Nicholsonem. Do dziś słuchając tego kawałka automatycznie w myślach widzi się majestatycznie sunące po bezdrożach USA motory Hells Angels, czy innych Synów Anarchii.
Popularność „Born to Be Wild” wiąże się też z tym, że wielu artystów sięgało po niego, prezentując lepsze lub gorsze covery (np. Slade, Slayer, Krokus, Bruce Springsteen, Status Quo, The Cult, INXS, czy Kim Wilde). Wydawało się jednak, że nic nie przebije oryginału. Aż do 1994 roku, kiedy to w ramach żartu kawałek ten pojawił się na płycie „Kermit Unpigged”. Był to odprysk popularności, jaką cieszyły się Muppety. Na składance znalazły się znane utwory zaśpiewane głównie przez postacie z serialu, w tym tytułowego Kermita Żabę. Całość na pewno wypada sympatycznie, ale nie jest to coś, czego by się namiętnie słuchało w kółko. Z jednym wyjątkiem – popisowym wykonaniem „Born to Be Wild”, gdzie Miss Piggy spotyka się z samym Ozzym Osbourne’em.
Cover ma formę słuchowiska radiowego i zaczyna się tym, że szukająca Kermita Piggy wchodzi przypadkiem do pokoju Ozzyego. Ten zaczyna jej śpiewać, a ogarnięta ekstazą Świnka wspiera go okrzykami i chórkami w refrenie. Ogień, jaki został wykrzesany w czasie nagrań sprawia, że wnet zapomina się o Steppenwolf. W pewnym momencie akcja tak się rozkręca, że jest to za wiele nawet jak na Pannę Piggy, która każe zejść Ozbourne’owi na podłogę (czyżby skakał po suficie?), a kiedy ten nie słucha i jeszcze rości sobie prawo do całusa, urażona wychodzi.
Zapewniam, że od czasu, kiedy usłyszycie niniejszą wersję, przy „Born to Be Wild” już nie tylko będziecie w wyobraźni widzieli motory, ale także podróżującą nimi Miss Piggy.
koniec
11 lipca 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Non omnis moriar: Płyń, Pavel, płyń!
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay, tym razem wydany w RFN, na którym Orkiestra Gustava Broma wykonuje utwory Pavla Blatnego.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Średnio udane lądowanie
Sebastian Chosiński

13 V 2024

W połowie lat 70. zespół Can zmienił wydawcę. Amerykanów z United Artists zastąpili Brytyjczycy z Virgin. Pierwszym albumem, jaki ujrzał światło dzienne z nowym logo na okładce, był „Landed” – najsłabszy z wszystkich dotychczasowych w dorobku formacji z Kolonii.

więcej »

Non omnis moriar: Jak to jest płynąć „trzecim nurtem”…
Sebastian Chosiński

11 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj album z „trzecionurtowymi” kompozycjami Pavla Blatnego w wykonaniu Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Na ulicach Babilonu gaz
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Lament zniewolonego ludu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Perwersyjna poezja miłosna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Gruby cover
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Z sąsiedzkim pozdrowieniem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hardkorowa terapia
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ino wpierw ciulnę ją sztachelką
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ups… tak im wyszło
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Do góry, kangury!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Który miś dla której dziewczyny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Maj 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.