Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Zagraj to jeszcze raz Sam: Powinnaś być szczęśliwa, Kylie

Esensja.pl
Esensja.pl
Metalowe covery popowych przebojów nie są niczym nowym i raczej traktuje się je jako ciekawostkę. Chyba, że są zrobione z jajem. Tak jak „I Should Be So Lucky” Kylie Minogue.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Zagraj to jeszcze raz Sam: Powinnaś być szczęśliwa, Kylie

Metalowe covery popowych przebojów nie są niczym nowym i raczej traktuje się je jako ciekawostkę. Chyba, że są zrobione z jajem. Tak jak „I Should Be So Lucky” Kylie Minogue.
Australijka ze swoją radosną, popową twórczością i image’em niewinnej podlotki stanowi kwintesencję kiczu lat 80. Choć brzmienie jej pierwszych przebojów, oparte głównie na syntezatorach, mocno już się zestarzało, to o dziwo tych największych hitów „The Loco-Motion” i „I Should Be So Lucky” wciąż świetnie się słucha. Poza tym z perspektywy czasu fascynująca wydaje się artystyczna droga, jaką przeszła Kylie, aby zostać niekwestionowaną divą. A przecież niewiele brakowało, by podzieliła los innych nastoletnich gwiazdeczek lat 80., które nie odnalazły się w następnej dekadzie. I nie mam na myśli tylko owocnej współpracy z Nickiem Cave’em na „Murder Ballads”, ale przede wszystkim wielki powrót na światowe listy przebojów z płytą „Fever” w 2001 roku, przypieczętowany serią udanych albumów („Body Language”, „X”, „Aphrodite”).
Niemniej pamięć o Minogue, jako o trzpiotce w wannie z wideoklipu „I Should Be So Lucky” pozostała w pamięci fanów. Nic więc dziwnego, że to właśnie ten utwór postanowił wziąć na warsztat fiński zespół Northern Kings, specjalizujący się w metalowych coverach popowych piosenek. Formacja działała w latach 2007 – 2010 i dorobiła się w ojczyźnie statusu gwiazdy. Jej członkami nie byli wszak amatorzy, a muzycy o sporym dorobku: Jarkko Ahola (Teräsbetoni), Marco Hietala (Nightwish), Tony Kakko (Sonata Arctica) i Juha-Pekka Leppäluoto (Charon). Interesujący nas utwór znalazł się na drugim i ostatnim albumie tej supergrupy „Rethroned” z 2008 roku.
Northern Kings podeszli do „I Should Be So Lucky” w bardzo nieortodoksyjny sposób, serwując nam z początku prawdziwie doomowy walec. W czasie, kiedy Kylie śpiewa o szczęśliwiej miłości, jaką sobie wyobraża, w wykonaniu Finów można odnaleźć nutę goryczy za pragnieniem, które nigdy się nie spełni (mniej więcej podobny ponury przekaz kilka lat wcześniej stał się udziałem pacyfistycznego hymnu „Imagine” Johna Lennona, za który zabrała się grupa A Perfect Circle). Ten powolny, kroczący rytm na szczęście nie towarzyszy nam do finiszu, ponieważ z czasem cover się rozkręca, by zakończyć się już petardą i przerysowanym wokalem, który jest wręcz rozbrajający.
Tym, którym spodoba się twórcze rozwinięcie austrlijskiego hitu, przypominam, że Northern Kings wzięli na warsztat także „We Don’t Need Another Hero” Tiny Turner, „Hello” Lionela Richie’ego, „Take on Me” A-Ha i „Killer” Adamskiego i Seala.
koniec
1 sierpnia 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Non omnis moriar: Płyń, Pavel, płyń!
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay, tym razem wydany w RFN, na którym Orkiestra Gustava Broma wykonuje utwory Pavla Blatnego.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Średnio udane lądowanie
Sebastian Chosiński

13 V 2024

W połowie lat 70. zespół Can zmienił wydawcę. Amerykanów z United Artists zastąpili Brytyjczycy z Virgin. Pierwszym albumem, jaki ujrzał światło dzienne z nowym logo na okładce, był „Landed” – najsłabszy z wszystkich dotychczasowych w dorobku formacji z Kolonii.

więcej »

Non omnis moriar: Jak to jest płynąć „trzecim nurtem”…
Sebastian Chosiński

11 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj album z „trzecionurtowymi” kompozycjami Pavla Blatnego w wykonaniu Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Na ulicach Babilonu gaz
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Lament zniewolonego ludu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Perwersyjna poezja miłosna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Gruby cover
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Z sąsiedzkim pozdrowieniem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hardkorowa terapia
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ino wpierw ciulnę ją sztachelką
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ups… tak im wyszło
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Do góry, kangury!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Który miś dla której dziewczyny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Maj 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.