Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Zagraj to jeszcze raz Sam: Idziemy z kraju, gdzie lód i śnieg

Esensja.pl
Esensja.pl
Zagraniczne utwory śpiewane po polsku nie są zbyt częstą praktyką. Tu raczej działa zasada wręcz odwrotna. Kiedy jednak już się takowe trafią, warto o nich mówić, tak jak o coverze „Immigrant Song” Led Zeppelin.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Zagraj to jeszcze raz Sam: Idziemy z kraju, gdzie lód i śnieg

Zagraniczne utwory śpiewane po polsku nie są zbyt częstą praktyką. Tu raczej działa zasada wręcz odwrotna. Kiedy jednak już się takowe trafią, warto o nich mówić, tak jak o coverze „Immigrant Song” Led Zeppelin.
„Immigrant Song” to jeden z tych ponadczasowych songów, które zdefiniowały heavy metal, czy szerzej, po prostu ostry rock. Cięty riff Jimmy’ego Page’a i bojowy zakrzyk Roberta Planta, to elementy, które do dziś potrafią przyprawić o gęsią skórkę każdego fana muzyki. Utwór znalazł się na trzecim krążku Zeppelinów, zatytułowanym po prostu „III” (1970) i choć po wydaniu na singlu nie zawojował list przebojów, dziś należy to żelaznej klasyki, a sięgali po niego tacy giganci, jak Nirvana, Vanilla Fudge, Tarja Turunen, czy Trent Reznor i Karen O. z Yeah Yeah Yeahs. Co ciekawe niedawno kawałek ten przeżywał drugą młodość, powracając do zestawień najchętniej odtwarzanych utworów, a to za sprawą wykorzystania go w ścieżce dźwiękowej filmu „Thor: Ragnarok”.
Polską wersję „Immigrant Song” o swojskim tytule „Piosenka emigrantów” wykonał zespół… Emigranci właśnie. Znalazła się ona na debiutanckim albumie zespołu „Rosja i Ameryka” z 1992 roku. Tym samym, z którego pochodzi klasyk polskiego rocka „Na falochronie”. Przypomnijmy, że Emigrantów pod koniec lat 80. założyli Edmund Stasiak (Lady Pank, Papa Dance), Robert Jaszewski (Lady Pank, Oddział Zamknięty) i Piotr Szkudelski (Dzikie Dziecko, Perfect). Wkrótce skład uzupełnił Paweł Kukiz (wiadomo). Można więc śmiało mówić o regionalnej supergrupie, która idealnie wpisała się w krajobraz zmian ustrojowych.
„Piosenka emigrantów” zagrana została z poszanowaniem oryginału, a Kukiz rewelacyjnie wszedł w rolę Roberta Planta, udowadniając po raz kolejny, że jest świetnym i wszechstronnym wokalistą. Sam tekst został jednak nieco podrasowany, by zyskać bardziej społeczną wymowę. W momencie, kiedy Led Zeppelin śpiewali o Wikingach najeżdżających Amerykę, Emigranci w roli najeźdźców widzieli Polaków („idziemy z kraju, gdzie lód i śnieg”), szturmujących Zachód w celach (zapewne) zarobkowych („Tu Księżyc rodzi miliardy snów / Tak pięknie u Was jest / Zielone, miękkie pola”). Znamienne jest, że zamiast łodziami, nadciągaliśmy „młócącym wozem”, co dość trafnie oddawało stan ówczesnej motoryzacji nad Wisłą. Najważniejsza jednak jest nadzieja, wyrażona w ostatnich wersach: „Niech zwycięży pokój wszędzie / Niech pokona nasze klęski”. Czego i Państwu życzę.
koniec
22 sierpnia 2018
PS. Niestety nie udało mi się znaleźć osobnego nagrania „Piosenki emigrantów”, więc podeprę się całym albumem „Rosja i Ameryka” – interesujący nas fragment zaczyna się w 38 minucie i 57 sekundzie.

Komentarze

10 X 2018   18:30:27

Drobna rada na takie sytuacje - wystarczy na końcu linku dopisać &t=38m57s

11 X 2018   12:24:25

Nie przy osadzaniu. Ale udało się to zrobic innym zaklęciem (bo niby dlaczego miałoby działać tak samo… ;->)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Non omnis moriar: Płyń, Pavel, płyń!
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny longplay, tym razem wydany w RFN, na którym Orkiestra Gustava Broma wykonuje utwory Pavla Blatnego.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Średnio udane lądowanie
Sebastian Chosiński

13 V 2024

W połowie lat 70. zespół Can zmienił wydawcę. Amerykanów z United Artists zastąpili Brytyjczycy z Virgin. Pierwszym albumem, jaki ujrzał światło dzienne z nowym logo na okładce, był „Landed” – najsłabszy z wszystkich dotychczasowych w dorobku formacji z Kolonii.

więcej »

Non omnis moriar: Jak to jest płynąć „trzecim nurtem”…
Sebastian Chosiński

11 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj album z „trzecionurtowymi” kompozycjami Pavla Blatnego w wykonaniu Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Na ulicach Babilonu gaz
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Lament zniewolonego ludu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Perwersyjna poezja miłosna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Gruby cover
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Z sąsiedzkim pozdrowieniem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hardkorowa terapia
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ino wpierw ciulnę ją sztachelką
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ups… tak im wyszło
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Do góry, kangury!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Który miś dla której dziewczyny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Maj 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.