Zagraj to jeszcze raz Sam: Życie o świcieOstatnio zrobiła się moda na płyty typu tribute rodzimych wykonawców. Niedawno wspominaliśmy o takim upamiętnieniu Big Cyca, a dziś będzie o T.Love. A wszystko w związku z utworem „Autobusy i tramwaje”.
Piotr ‘Pi’ GołębiewskiZagraj to jeszcze raz Sam: Życie o świcieOstatnio zrobiła się moda na płyty typu tribute rodzimych wykonawców. Niedawno wspominaliśmy o takim upamiętnieniu Big Cyca, a dziś będzie o T.Love. A wszystko w związku z utworem „Autobusy i tramwaje”. Na początek małe sprostowanie, ponieważ lead nie jest precyzyjny. Utwór T.Love, który znamy jako „Autobusy i tramwaje” pochodzi z płyty „Dzieci rewolucji 1982-1992” z 1992 roku. Jednak, jak nazwa tej składanki wskazuje, jego genezy należy szukać wcześniej, a konkretnie w czasach T.Love Alternative. Wtedy nosił on tytuł „Kovalski (Autobusy i tramwaje)” i znalazł się na koncertówce „Miejscowi – live” z 1988 roku. Został nawet wykrojony z niej na singel, który trafił na anteny Rozgłośni Harcerskiej i Programu Trzeciego Polskiego Radia. Prosty, rock’n’rollowy riff i szczery do bólu opis szarej codzienności sprawił, że do dziś jest to jeden z najpopularniejszych utworów formacji Muńka Staszczyka. T.Love w 2017 roku zawiesił działalność, co stało się pretekstem do oddania mu hołdu przez zaprzyjaźnionych muzyków. W ten sposób zrodził się projekt T.Cover, który początkowo funkcjonował na zasadzie spontanicznej akcji jutubowej. Natomiast od połowy listopada bieżącego roku możemy cieszyć się płytą zbierającą najciekawsze wersje tloveowej klasyki w opracowaniu innych artystów. A w zasadzie te, które nie były obwarowane kontraktami z wytwórniami płytowymi, przez co w zestawie nie znalazł się „Bóg” w wersji Dawida Podsiadły. Muszę przyznać, że mam mieszane odczucia co do tego wydawnictwa. I nawet nie dlatego, że jest bardziej elektroniczne, niż gitarowe. Mam wrażenie, że niektórzy za bardzo chcieli pokombinować w oryginałach, przez co straciły one swą lekkość i nonszalanckość. Tak, jakby muzykom chodziło o ich zepsucie. Okazuje się, że można spartolić nawet takie przeboje, jak „To wychowanie”, do którego Miuosh napisał praktycznie nowy tekst, „Potrzebuję wczoraj”, zbanalizowane muzyczną papką przez Tekno, „Nie, nie, nie” zagrany bez fishdickowego polotu przez Acid Drinkers, czy „Lucy Phere” całkiem niezrozumiany przez Bovską. Szczęśliwie jest też kilka t.coverów, które się bronią, jak „King” Nosowskiej, „Gnijący świat” zagrany z przybrudzonymi gitarami przez Mietalla Walusia, „Jazda” w subtelnym odczytaniu przez Polę Rise i bohater dzisiejszego odcinka, czyli „Autobusy i tramwaje”. Za ten ostatni odpowiada Organek, któremu rock’n’rollowa dusza T.Love jest bardzo bliska. Niemniej, tak jak większość gości, nie zdecydował się zagrać utworu zachowawczo, a całkiem go zmienił. Gdyby nie tekst, praktycznie nie dałoby się go rozpoznać. Ale nie szkodzi, ponieważ nadał mu nowe życie i zrobił to z klasą. To powolne rozwijanie się, które prowadzi do bardzo mocnego zakończenia w postaci ściany dźwięków ma w sobie coś z klimatu „Stairway to Heaven”, a jednak pozostaje na wskroś swojskie. Bo może autobusy i tramwaje przez ostatnie lata się zmieniły, są ładniejsze, przestronniejsze, ekologiczne, ale tak po prawdzie, to „złe i zmęczone ludzkie twarze toczą życie o świcie po trotuarze” tak samo jak kiedyś. PS. Muniek w wywiadach twierdzi, że w ramach T.Cover świetną wersję piosenki „Mecz” zrobił Kult, ale ze względów prawnych nie mogła być rozpowszechniona. Szkoda, bo Kazik jest rewelacyjny w cudzesach. 12 grudnia 2018 |
Pierwsza nagrana po rozstaniu z wokalistą Damo Suzukim płyta Can była dla zespołu próbą tego, na co go stać. Co z tej próby wyszło? Cóż, „Soon Over Babaluma” nie jest może arcydziełem krautrocka, ale muzycy, którzy w składzie pozostali, czyli Michael Karoli, Irmin Schmidt, Holger Czukay i Jaki Liebezeit, na pewno nie musieli wstydzić się jej.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj longplay z serii Supraphonu „Interjazz” z nagraniu dwóch czechosłowackich orkiestry pod dyrekcją Jana Ptaszyna Wróblewskiego i Gustava Broma.
więcej »Wydawana od trzech lat seria koncertów Can z lat 70. ubiegłego wieku to wielka gratka dla wielbicieli krautrocka. Przed niemal trzema miesiącami ukazał się w niej album czwarty, zawierający koncert z paryskiej Olympii z maja 1973 roku. To jeden z ostatnich występów z wokalistą Damo Suzukim w składzie.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Na ulicach Babilonu gaz
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Lament zniewolonego ludu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Perwersyjna poezja miłosna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Gruby cover
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Z sąsiedzkim pozdrowieniem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Hardkorowa terapia
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Ino wpierw ciulnę ją sztachelką
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Ups… tak im wyszło
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Do góry, kangury!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Który miś dla której dziewczyny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch
My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski