Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 8 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Zagraj to jeszcze raz Sam: Dajesz Rudolf, dajesz

Esensja.pl
Esensja.pl
Wyjątkowo nie oprę się świątecznemu nastrojowi i dziś pomówimy o coverze okołobożonarodzeniowej piosenki. Ale nie o „Last Christmas”, a „Run Rudolph Run” spopularyzowanym przez Chucka Berry′ego.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Zagraj to jeszcze raz Sam: Dajesz Rudolf, dajesz

Wyjątkowo nie oprę się świątecznemu nastrojowi i dziś pomówimy o coverze okołobożonarodzeniowej piosenki. Ale nie o „Last Christmas”, a „Run Rudolph Run” spopularyzowanym przez Chucka Berry′ego.
Jakoś tak się dziwnie złożyło, że anglosaskie piosenki o Bożym Narodzeniu zasadniczo nie mówią o Bożym Narodzeniu. Wymienia się w nich wszystko, od choinki, przez Świętego Mikołaja, padający śnieg, po czerwononose renifery, a o żłóbku i narodzinach Pańskich ani słowa. Być może wiąże się to z tym, że najpopularniejsze świąteczne pieśni zostały skomponowane przez osoby niezwiązane bliżej z Kościołem, jak John Lennon (wyobrażał sobie świat bez religii), George Michael (zadeklarowany gej), czy Johnny Marks, autor licznych bożonarodzeniowych piosenek, który był Żydem. To właśnie ten ostatni napisał „Run Rudolph Run”, a w 1958 roku jako pierwszy wykonał go Chuck Berry.
Sporo utworów Johnny′ego Marksa znalazło się na składance „We Wish You a Metal Xmas and a Headbanging New Year” z 2008 roku (poza interesującym nas, także „Rockin′ Around the Xmas Tree” i „Rudolph the Red Nosed Reindeer”). Możemy na niej usłyszeć całą plejadę gwiazd metalu i ostrego rocka, wykonujących popularne pieśni świąteczne w jak najbardziej ognistych wersjach. Raczej nie nadających się do słuchania z dziadkami przy karpiu, ale stanowiących doskonałą odtrutkę na kolejne kolędy sióstr Godlewskich. W zaaranżowanych na poczekaniu supergrupach znaleźli się tacy giganci, jak Tony Iommi, Ronnie James Dio, Vinny Appice (wszyscy trzej z Black Sabbath), Alice Cooper, Johnny 5 (Marilyn Manson), Geoff Tate (Queensrÿche), Tim „Ripper” Owens (Judas Priest), Steve Morse (Deep Purple), Scott Ian (Anthrax), Joe Lynn Turner (Rainbow), Simon Wright (AC/DC), Stebe Lukather (Toto) i wielu, wielu innych.
Za czadowe opracowanie „Run Rudolph Run” odpowiada absolutnie kapitalne trio: Lemmy Kilmister (Motörhead), Billy F. Gibbons (ZZ Top) i Dave Grohl (Foo Fighters). Panowie podeszli do sprawy z właściwym obie luzem i iście piekielną (a jednak!) energią. Pozostawili rock′n′rollowy feeling kawałka, ale dodali mu drapieżności i takiej nonszalancji, że doskonale nadaje się do słuchania o każdej porze roku. Lemmy był wtedy jeszcze w doskonałej formie wokalnej (oczywiście jeśli można tak mówić o gościu, który ma głos, jak silnik traktora), czasem wspomagany jest przez Gibbonsa, który z kolei popisał się dziarską solówką gitarową. Tymczasem Grohl w tle okłada perkusję z taką furią, że aż dziw, że dotrwała do końca nagrań. Pozostaje żałować, że trio nie pokusiło się o nagranie całej płyty (niekoniecznie świątecznej).
koniec
26 grudnia 2018

Komentarze

28 XII 2018   11:16:04

Dla mnie bardzo przystępna jest wersja "Frog Leap Studio", czyli Leo Moracchiollego, o ile odpuścić sobie wizualną część teledysku (spuśćmy na nią zasłonę milczenia):
https://www.youtube.com/watch?v=NzahTUm6EeQ

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Od krautu do minimalistycznego ambientu
Sebastian Chosiński

6 V 2024

Pierwsza nagrana po rozstaniu z wokalistą Damo Suzukim płyta Can była dla zespołu próbą tego, na co go stać. Co z tej próby wyszło? Cóż, „Soon Over Babaluma” nie jest może arcydziełem krautrocka, ale muzycy, którzy w składzie pozostali, czyli Michael Karoli, Irmin Schmidt, Holger Czukay i Jaki Liebezeit, na pewno nie musieli wstydzić się jej.

więcej »

Non omnis moriar: Siła jazzowych orkiestr
Sebastian Chosiński

4 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj longplay z serii Supraphonu „Interjazz” z nagraniu dwóch czechosłowackich orkiestry pod dyrekcją Jana Ptaszyna Wróblewskiego i Gustava Broma.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Eins, zwei, drei, vier, fünf…
Sebastian Chosiński

29 IV 2024

Wydawana od trzech lat seria koncertów Can z lat 70. ubiegłego wieku to wielka gratka dla wielbicieli krautrocka. Przed niemal trzema miesiącami ukazał się w niej album czwarty, zawierający koncert z paryskiej Olympii z maja 1973 roku. To jeden z ostatnich występów z wokalistą Damo Suzukim w składzie.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Na ulicach Babilonu gaz
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Lament zniewolonego ludu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Perwersyjna poezja miłosna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Gruby cover
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Z sąsiedzkim pozdrowieniem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hardkorowa terapia
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ino wpierw ciulnę ją sztachelką
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ups… tak im wyszło
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Do góry, kangury!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Który miś dla której dziewczyny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.