Oglądając muzykę: Subiektywna lista najlepszych teledysków 2008 rokuNie ma się co długo rozwodzić – oto subiektywne zestawienie dziesięciu najciekawszych muzycznych obrazków, fruwających po stacjach muzycznych i portalach internetowych na przestrzeni dwunastu minionych miesięcy. Nie, chłopaki, nie ma wśród nich Katy Perry. Zapraszam do lektury.
Jacek SobczyńskiOglądając muzykę: Subiektywna lista najlepszych teledysków 2008 rokuNie ma się co długo rozwodzić – oto subiektywne zestawienie dziesięciu najciekawszych muzycznych obrazków, fruwających po stacjach muzycznych i portalach internetowych na przestrzeni dwunastu minionych miesięcy. Nie, chłopaki, nie ma wśród nich Katy Perry. Zapraszam do lektury. 10. FOALS – „Cassius” Czyli wizualne przedstawienie metafory rzucania mięsem. Młodzi, utalentowani i dumnie noszący najgorsze fryzury świata. W zestawieniu najlepszych płyt walkę o pierwszą dziesiątkę przegrali o włos z golonki, tu poszło im lepiej. 9. SOKÓŁ I PONO – „W aucie (Fred remix)” Czyli najlepsza rzecz, jaka wyszła spod ręki rodzimych artystów w 2008 roku. Gdyby główna bohaterka filmu „Ile waży koń trojański”, poszukując ukochanego Kuby, odwiedziła pobliski dancing, niewątpliwie natrafiłaby tam na ów radosny duet, podrywający okoliczne Grażyny, Bożeny czy inne piękności na Coca-Colę z puszki tudzież zagraniczne dżinsy. Mówiąc zupełnie poważnie, to najzabawniejszy polski teledysk ostatnich lat. Siedem milionów odsłon na YouTube mówi samo za siebie. 8. YEASAYER – „Wait for Summer” Czyli żuczki, mróweczki i inne insekty w obrazowym przedstawieniu codziennego życia przyrody ożywionej. Jak śpiewałby Ryszard Rynkowski: „Dary, dary lasu…”. 7. THE TEENAGERS – „Love No” Czyli „trzech licealnych lamusów fantazjuje o byciu cool”, jak zgrabnie określił teledyskową twórczość francuskich „nastolatków” mój, notabene licealny, kolega. Prostota, ciekawy koncept i przegląd najmodniejszych ciuchów i fryzur minionego roku. A tak w ogóle to naprawdę dobry kawałek. 6. AIR FRANCE – „Collapsing at Your Doorstep” Czyli film, który każdy z nas mógłby nakręcić swoją kamerą, gdyby tylko miał w sobie zmysł artystyczny Erica Berglunda, reżysera klipu Air France. Mniej więcej tak definiuję okres ubiegłorocznej kanikuły. Nie żebym obcował z samym wiatrakami, ale zaręczam, że było równie miło, leniwie i klimatycznie. 5. GNARLS BARKLEY – „Who’s Gonna Save My Soul” Czyli serce na dłoni bez Dody i Zanussiego. Ostrzegam – mimo gastronomicznej scenografii nie oglądać przy posiłku. 4. TERRY LYNN – „System” Czyli teledyskowy remiks kamienia milowego w dziejach światowej dokumentalistyki – „Krwi zwierząt” Georges′a Franju. Również niekoniecznie przy jedzeniu, zwłaszcza jeśli walka o prawa zwierząt nie jest Wam obca. Ale nawet wtedy szczególnej uwadze polecam kapitalne zdjęcia i montaż – bodaj najlepsze z całej przedstawionej „dychy”. 3. JUSTICE – „Stress” Czyli najzagorzalej komentowany teledysk roku. Ta sama półka co „Smack My Bitch Up”, jednak obraz robiony z nieco innym przekazem. Czy lepszy? Trudno powiedzieć, na pewno miarą popularności tego teledysku jest szeroko krążąca po Sieci filmowa parodia „Stressu”. Niestety, nieszczególnie wysokich lotów. 2. SANTOGOLD – „L.E.S. Artistes” Czyli najdziwniejszy klip w zestawieniu. Na początku sceneria á la Kossak na Eurowizji, później ciekawy mariaż „Ludzkich dzieci” i tego, czego nie widać w pracy mózgowca od efektów specjalnych. Bryan Brown byłby kontent, my też bawimy się świetnie. 1. ARCADE FIRE – „Black Mirror” Czyli najlepszy, najoryginalniejszy, najpiękniejszy stylistycznie teledysk roku. „Black Mirror” ma formę interaktywną, toteż zamiast łącza do filmu wchodzicie na specjalną stronę (http://www.rorrimkcalb.com/arcadefire.html). Tam czekacie, aż komputer odliczy do stu (czas można zabić, bawiąc się fajnym kursorem), a potem hulaj dusza – do wyboru przeróżne wariacje na temat klipu i piosenki. Zabawa przednia i zabierająca czas, ale warto – serio serio. 8 stycznia 2009 |
Wydawana od trzech lat seria koncertów Can z lat 70. ubiegłego wieku to wielka gratka dla wielbicieli krautrocka. Przed niemal trzema miesiącami ukazał się w niej album czwarty, zawierający koncert z paryskiej Olympii z maja 1973 roku. To jeden z ostatnich występów z wokalistą Damo Suzukim w składzie.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj najbardziej jazzrockowy longplay czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma.
więcej »Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Wrzesień 2008
— Jacek Sobczyński
Lipiec - Sierpień 2008
— Jacek Sobczyński
Maj – Czerwiec 2008
— Jacek Sobczyński
marzec-kwiecień 2008
— Jacek Sobczyński
Luty 2008
— Jacek Sobczyński
Styczeń 2008
— Jacek Sobczyński
Subiektywna lista najlepszych teledysków 2007 roku
— Jacek Sobczyński
Grudzień 2007
— Jacek Sobczyński
Listopad 2007
— Jacek Sobczyński
Podsumowanie muzyczne roku 2008 (3)
— Rafał Maćkowski, Jacek Sobczyński
Prezenty świąteczne: Prezentuj, broń!
— Paweł Franczak, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jacek Sobczyński, Mieszko B. Wandowicz
Zły i Niegłupi: Podróż sentymentalna
— Paweł Franczak, Jacek Sobczyński
Do nieba, do piekła
— Jacek Sobczyński
Między pasją a lansem - Off Festival 2008
— Jacek Sobczyński
ENH 08: Muzyka na Nowych Horyzontach
— Jacek Sobczyński
Zły i Niegłupi: Po bandzie jechać czas!
— Paweł Franczak, Jacek Sobczyński
50 najbardziej obciachowych momentów polskiego hip-hopu
— Jacek Sobczyński
40 najlepszych soundtracków wszech czasów
— Sebastian Chosiński, Paweł Franczak, Wojciech Gołąbowski, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jacek Sobczyński, Konrad Wągrowski
Najgłupsze okładki płyt 2007
— Paweł Franczak, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jacek Sobczyński