Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jazz Q
‹Pozorovatelna›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPozorovatelna
Wykonawca / KompozytorJazz Q
Data wydania1973
NośnikCD
Czas trwania66:42
Gatunekjazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Martin Kratochvíl, Luboš Andršt, Vladimír Padrůněk, Michal Vrbovec, Václav Šírl, Joan Duggan, Rudolf Chalupský
Utwory
CD1
1) Pori 7213:06
2) Pozorovatelna6:48
3) Trifid9:27
4) Klobásové hody5:48
5) Kartágo4:35
6) Walter L.5:43
7) Pozorovatelna II5:26
8) Kartágo II5:23
9) Percenta pro hnizdovku9:19
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Muzyczna podróż z Pori do Kartaginy
[Jazz Q „Pozorovatelna” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trzy lata po fantastycznym albumie „Coniunctio” lider praskiej formacji Jazz Q Praha, już z nowymi muzykami, nagrał kolejną wyśmienitą, choć już nie tak odkrywczą i rewolucyjną płytę. Na krążku „Pozorovatelna” zdecydowanie mniej jest szaleńczego free jazzu, za to znacznie więcej przyprawiającego o ciarki na plecach jazz-rocka w stylu doskonale znanym z produkcji Mahavishnu Orchestra i Weather Report.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Muzyczna podróż z Pori do Kartaginy
[Jazz Q „Pozorovatelna” - recenzja]

Trzy lata po fantastycznym albumie „Coniunctio” lider praskiej formacji Jazz Q Praha, już z nowymi muzykami, nagrał kolejną wyśmienitą, choć już nie tak odkrywczą i rewolucyjną płytę. Na krążku „Pozorovatelna” zdecydowanie mniej jest szaleńczego free jazzu, za to znacznie więcej przyprawiającego o ciarki na plecach jazz-rocka w stylu doskonale znanym z produkcji Mahavishnu Orchestra i Weather Report.

Jazz Q
‹Pozorovatelna›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPozorovatelna
Wykonawca / KompozytorJazz Q
Data wydania1973
NośnikCD
Czas trwania66:42
Gatunekjazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Martin Kratochvíl, Luboš Andršt, Vladimír Padrůněk, Michal Vrbovec, Václav Šírl, Joan Duggan, Rudolf Chalupský
Utwory
CD1
1) Pori 7213:06
2) Pozorovatelna6:48
3) Trifid9:27
4) Klobásové hody5:48
5) Kartágo4:35
6) Walter L.5:43
7) Pozorovatelna II5:26
8) Kartágo II5:23
9) Percenta pro hnizdovku9:19
Wyszukaj / Kup
Jedną z największych zmór zespołu Jazz Q Praha były zdecydowanie zbyt częste zmiany składu. Bo chociaż na straży stał nieustannie od pierwszych dni istnienia grupy Martin Kratochvíl, to jednak fakt, że u jego boku pojawiali się wciąż nowi muzycy, nie sprzyjał stabilizacji – ani artystycznej, ani materialnej. Z drugiej strony trzeba jednak przyznać, że liderowi bardzo długo udawało się wiązać ze współpracownikami, którzy nie tylko stanowili tło dla jego poczynań, ale również wiele wnosili od siebie. Po wydaniu debiutanckiego, nagranego do spółki z inną praską formacją, Modrym Efektem Radima Hladíka, krążka „Coniunctio” (1970), Kratochvíla opuścili wszyscy dotychczasowi kompani, w tym ten najważniejszy – saksofonista i flecista Jiří Stivín, który wraz z Martinem tworzył pięć lat wcześniej zręby kapeli. Szczęśliwie dziury w składzie udało się szybko załatać i niebawem zespół nie tylko ruszył w świat – i to dosłownie, a nie tylko w znaczeniu symbolicznym – z koncertami, ale także przystąpił do pracy nad drugim w karierze albumem.
Do Kratochvíla dołączyli trzej nowi muzycy: gitarzysta Luboš Andršt, basista Vladimír Padrůněk oraz perkusista Václav Šírl. Dwóm pierwszym dane było odegrać w przyszłości bardzo istotną rolę w dziejach rocka w Czechosłowacji. Andršt urodził się w stolicy Czech w 1948 roku, był więc młodszy od Martina o dwa lata. Ojciec Luboša, Zdeněk, był znanym zawodnikiem i trenerem hokeja na lodzie; syn nie poszedł jednak w jego ślady, gdy miał czternaście lat, zamiast założyć na nogi łyżwy i chwycić kijek hokejowy, zainteresował się gitarą. W drugiej połowie lat 60. XX wieku przewinął się przez kilka praskich formacji: Roosters, P-67, Colour Images, Double Time, Blues Company Ltd., by wreszcie trafić do nieco bardziej znanej – Framus Five. Niestety, trafił na zły moment, albowiem grupa była wówczas w dużym kryzysie i po kilku miesiącach – w listopadzie 1970 roku – rozpadła się, choć, jak się okazało, nie ostatecznie (szczęśliwym trafem udało się też jeszcze dwa lata później wydać „pośmiertny” album zatytułowany „Město ER”). Wtedy pojawił się Kratochvíl i zaprosił Andršta do udziału w nowej odsłonie Jazz Q Praha. Młody muzyk nie namyślał się długo.
W mniej więcej tym samym czasie szeregi kapeli zasilił również gitarzysta basowy Vladimír Padrůněk (rocznik 1952). Miał za sobą kilka lat szkoły muzycznej w klasie skrzypiec, ale nie temu instrumentowi poświęcił się w następnych latach. Pierwsze kroki na scenie stawiał w ansamblu Exit (1969-1970), lecz dopiero u boku Martina Kratochvíla dane mu było rozwinąć skrzydła. Z powyżej przedstawionego składu najszybciej wykruszył się Šírl, którego miejsce za bębnami zajął na dłużej Michal Vrbovec. I to właśnie jego usłyszeć można na wydanym w 1973 roku krążku „Pozorovatelna” (choć jako bonusy do płyty dorzucono także dwa nagrania dokonane dwa lata wcześniej z Šírlem). Stronę A oryginalnego winylowego wydania albumu otwiera skomponowany przez Andršta i Padrůnka specjalnie na festiwal jazzowy w fińskiej miejscowości Pori utwór – notabene najdłuższy na płycie, bo trwa aż trzynaście minut – zatytułowany… „Pori 72”. Początek jest nietypowy, ponieważ na dzień dobry zespół serwuje słuchaczom partię perkusji, dopiero później odzywa się, zrazu bardzo cicho, gitara basowa; idealnie też wprowadza ona w klimat całej „opowieści” – brzmi zarazem mrocznie i nostalgicznie. Nawet kiedy dochodzi gitara i elektryczne piano Fendera, wcale nie robi się jaśniej. Numer oparty jest na kontrastach: chwile niemal całkowitego wyciszenia sąsiadują z fragmentami znacznie mocniejszymi, kiedy to na plan pierwszy wybija się ze swoim instrumentem Luboš Andršt. Gra tu on zresztą jedną ze swoich najwspanialszych solówek; z jednej strony zachwyca techniką, z drugiej natomiast – nie pozwala, by wirtuozeria przyćmiła zwiewną melodię. Kiedy milknie gitara, do głosu dochodzi ze swoim fortepianem Martin Kratochvíl; w finale ma zaś miejsce specyficzny dialog prowadzony przez obu muzyków.
Po potężnej porcji jazz-rocka, jaką jawi się „Pori 72”, w utworze tytułowym (autorstwa Kratochvíla) Jazz Q Praha przenosi nas w nieco inny wymiar muzycznego świata. „Pozorovatelna” to ballada jazzowa, zagrana bardzo oszczędnie, bez zbędnych dźwięków. W solówce fortepianowej lider udowadnia również, że bardzo bliskie są mu także skale bluesowe, co dziwić zresztą nie powinno, bo przecież korzenie jazzu i bluesa tkwią w tym samym miejscu. Na stronie B płyty znalazły się trzy utwory. Pierwszym jest – jako jedyny ozdobiony wokalem Angielki Joan Duggan – „Trifid”, pod którym podpisali się wspólnie Kratochvíl i Padrůněk. Wstęp charakteryzuje się bardzo spokojnym rytmem, przywodzącym na myśl – zrodzony dwie dekady wcześniej z połączenia popu, jazzu, soulu i swingu – easy listening. Na tle bardzo subtelnie brzmiącej sekcji rytmicznej rozwija się partia gitary; z biegiem czasu – a kawałek ten trwa ponad dziewięć minut – Andršt wyczarowuje coraz ostrzejsze dźwięki. Gdy zaś milknie, pierwsze skrzypce przejmuje Duggan, głosem mogącym kojarzyć się z Ellą Fitzgerald zapewniająca – być może swego męża, gitarzystę Františka Francla – „I love you so”. Następny kawałek – „Klobásové hody” – to kolejny przykład potwierdzający, że również za „żelazną kurtyną” można było na początku lat 70. XX wieku grać muzykę na poziomie światowym. Pełen niepokoju pulsujący bas, rozedrgana partia fortepianu i do tego jeszcze jedna wyśmienita solówka gitarowa Andršta. Nie powstydziliby się ani Chick Corea, ani John McLaughlin.
Oryginalne wydanie albumu zamyka najkrótsze z całego zestawu „Kartágo” (czyli „Kartagina”), numer napisany przez gitarzystę po powrocie z Tunezji, gdzie Jazz Q Praha gościło wcześniej na festiwalu muzycznym. Gościnnie pojawia się tutaj skrzypek Rudolf Chalupský, którego partia sprawia, że ten i tak klimatyczny numer staje się jeszcze bardziej przejmujący. W 2001 roku ukazała się pierwsza kompaktowa reedycja krążka prażan; „dorzucono” do niej cztery dodatkowe nagrania. Dwa z nich to nieco zmienione wersje kawałków obecnych na longplayu – „Pozorovatelna II” i „Kartágo II”. Pierwszy nie różni się szczególnie, pomijając czas trwania, od wersji płytowej; w przypadku drugiego jest trochę inaczej – przede wszystkim trwa o pięćdziesiąt sekund dłużej i nie słychać w nim skrzypiec, zamiast tego Andršt gra smyczkiem na gitarze, co sprawia, że wydawany przezeń dźwięk jest w większym stopniu syntetyczny. Pozostałe dwa bonusy pochodzą z okresu, gdy perkusistą Jazz Q Praha był jeszcze Václav Šírl. Bluesowy „Walter L.” to cover kompozycji słynnego amerykańskiego wibrafonisty Gary’ego Burtona. Ciekawostką może być fakt, że od początku lat 70. Burton był wykładowcą perkusji i improwizacji w Berklee College of Music w Bostonie, dokąd w 1976 roku pojechał po naukę Kratochvíl. Wydanie CD wieńczy jedna z najciekawszych produkcji Czechów – „Percenta pro hnizdovku”. Kawałek elektryzujący i przejmujący smutkiem jak „Requiem” Mozarta (lub któregokolwiek innego twórcy muzyki klasycznej), z zapadającą na długo w pamięć charakterystyczną partią fortepianu, która otwiera i zamyka utwór. Pomiędzy mamy rozbudowaną część improwizowaną, w której szanse wykazać się mają też pozostali instrumentaliści.
„Pozorovatelna” to płyta całkiem odmienna od „Coniunctio”. Jakby stworzyły ją dwa różne zespoły. I w dużym stopniu tak właśnie było. Na „Coniunctio” wielki wpływ mieli przecież muzycy Modrego Efektu, przede wszystkim zaś Radim Hladík; ten album natomiast zrodził się głównie w głowie Martina Kratochvíla (nawet jeśli nie on podpisał się pod wszystkimi kompozycjami). Zaskakujący może być jeszcze fakt, że całość materiału nagrana została w praskim studiu Břevnov w ciągu jednego dnia – 29 stycznia 1973 roku. Do sklepów „Pozorovatelna” trafiła kilka miesięcy później nakładem – konkurencyjnej dla Supraphonu (o ile w ogóle można było mówić o konkurencji w gospodarce socjalistycznej) – firmy Panton. Ciekawe są dalsze losy muzyków biorących udział w realizacji krążka. Andršt i Padrůněk opuścili grupę niemal natychmiast po sesji nagraniowej, po czym z dwoma byłymi członkami Flamengo powołali do życia zespół Energit, który początkowo oscylował w kierunku bluesa, by następnie zainteresować się jazz-rockiem. Padrůněk wytrwał w nowej formacji niespełna dwa lata, opuścił ją w 1974 roku, aby razem z wokalistą Vladimírem Mišíkiem, którego wcześniej można było usłyszeć na debiutanckim longplayu Modrego Efektu, powołać do życia Etc…. Andršt natomiast wziął udział w nagraniu dwóch płyt: „Energit” (1975) oraz „Piknik” (1978). Gdy światło dzienne ujrzała ta druga, był już ponownie gitarzystą Jazz Q, z którym zrealizował album „Zvěsti” (1978). Na początku lat 80. zdecydował się natomiast na karierę solową, która trwa po dziś dzień.
Co ciekawe, Padrůněk również, jak syn marnotrawny, powrócił na łono zespołu Kratochvíla i usłyszeć go można na krążku „Hodokvas” (1979). Niestety, jego dalsze losy to już tylko ciąg dramatów. Muzyk, znany ze swoich antykomunistycznych poglądów, inwigilowany był przez służby specjalne. Życie w ciągłym stresie doprowadziło go do choroby; stwardnienie rozsiane starał się leczyć… ogromnymi ilościami alkoholu. I choć podejmował jeszcze próby powrotu na scenę – w 1981 roku dołączył do zespołu Abraxas (LP „Box”, 1982), a w połowie lat 80. objawił się w formacji Mody Dick – ostatecznie okazały się one nieudane. W 1988 roku wycofał się z jakiejkolwiek aktywności, zmarł zaś trzy lata później. Co natomiast działo się dalej z Jazz Q Praha? Gdy powstawała „Pozorovatelna”, zespół był już właściwie w trakcie kolejnych przekształceń, dołączyli doń przede wszystkim były gitarzysta Flamengo František Francl oraz jego ówczesna żona, poznana kilka lat wcześniej podczas występów w Berlinie Zachodnim, urodzona w Newcastle brytyjska śpiewaczka jazzowa i bluesowa Joan Duggan (którą można już było zresztą usłyszeć w jednym numerze na „Pozorovatelnej”). Ten skład odpowiedzialny jest za kolejny znakomity krążek kapeli Martina Kratochvíla, „Symbiosis” (1974).
koniec
23 maja 2013
Skład:
  • Martin Kratochvíl – fortepian elektryczny (Fender piano)
  • Luboš Andršt – gitara
  • Vladimír Padrůněk – gitara basowa
  • Michal Vrbovec – perkusja (1-5,7,8)
Gościnnie:
  • Václav Šírl – perkusja (6,9)
  • Joan Duggan – śpiew (3)
  • Rudolf Chalupský – skrzypce (5)

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.