Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

John Zorn
‹The Hermetic Organ, Vol. 9: Liber VII›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Hermetic Organ, Vol. 9: Liber VII
Wykonawca / KompozytorJohn Zorn
Data wydania16 września 2022
Wydawca Tzadik Records
NośnikCD
Gatunekklasyczna
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
John Zorn
Wyszukaj / Kup

Krótko o muzyce: Thelemita w katedrze
[John Zorn „The Hermetic Organ, Vol. 9: Liber VII” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dziewiąty album Johna Zorna z serii „The Hermetic Organ” poświęcony został Alesteirowi Crowleyowi – postaci tyleż kontrowersyjnej, co (dla wielu osób interesujących się okultyzmem i magią) fascynującej. Tym bardziej więc może dziwić fakt, że materiał zarejestrowano w murach świątyni chrześcijańskiej.

Sebastian Chosiński

Krótko o muzyce: Thelemita w katedrze
[John Zorn „The Hermetic Organ, Vol. 9: Liber VII” - recenzja]

Dziewiąty album Johna Zorna z serii „The Hermetic Organ” poświęcony został Alesteirowi Crowleyowi – postaci tyleż kontrowersyjnej, co (dla wielu osób interesujących się okultyzmem i magią) fascynującej. Tym bardziej więc może dziwić fakt, że materiał zarejestrowano w murach świątyni chrześcijańskiej.

John Zorn
‹The Hermetic Organ, Vol. 9: Liber VII›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Hermetic Organ, Vol. 9: Liber VII
Wykonawca / KompozytorJohn Zorn
Data wydania16 września 2022
Wydawca Tzadik Records
NośnikCD
Gatunekklasyczna
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
John Zorn
Wyszukaj / Kup
W tym roku wydawanej przez Tzadik Records płytowej serii „The Hermetic Organ”, na jaką składają się solowe koncerty organowe Johna Zorna, stuknęło dziesięć lat. Nowy album ukazuje się w niej średnio raz do roku, choć ich częstotliwość nie jest mimo wszystko tak regularna. Dość powiedzieć, że przed trzema laty ukazały się trzy krążki (między innymi „The Hermetic Organ, Vol. 6: For Edgar Allan Poe”), na ten zaplanowane zostały dwa: „Volume 9: Liber VII” oraz „Volume 10: Bozar, Brussels” (w listopadzie). Pierwszy z nich zapowiedziany został na wrzesień, potem jego premierę Zorn oficjalnie odwołał, po czym – choć z lekkim opóźnieniem – materiał trafił do sprzedaży.
Na „Liber VII” trafił zapis występu, jaki szef Tzadika dał w marcu tego roku podczas odbywającego się w Knoxville (w stanie Tennessee) Big Ears Festival. Swoich wielbicieli zaprosił do miejscowej, pochodzącej z XIX wieku neogotyckiej St. John’s Cathedral (to świątynia służąca członkom Kościoła Episkopalnego). Co może dziwić o tyle, że koncert poświęcony był kontrowersyjnej postaci Alesteira Crowleya (1875-1947) – brytyjskiego okultysty, gnostyka i mistyka. Sam tytuł płyty nawiązuje do jego dzieła, którego pełen tytuł brzmi „Liber Liberi vel Lapidis Lazuli, Adumbratio Kabbalæ Ægypt sub figura VII”. Nie powinno zatem zaskakiwać, że jego dźwiękowa ilustracja, choć wywodzi się z klasycznej muzyki organowej, ma w sobie wiele odniesień do soundtracków z jak najbardziej współczesnych horrorów (głównie tych, w których „czarnym charakterem” jest Szatan).
Choć to muzyka improwizowana, jest zaskakująco konsekwentna i jednorodna. Niesie ze sobą mnóstwo niesamowitości i efektów grozy. Dominują tony tak ponure, że nawet podczas odsłuchu płyty w słoneczny dzień można poczuć się jak w mrocznej jaskini, której chłód wywołuje ciarki na całym ciele. Zorn stawia przede wszystkim na budowanie odpowiedniego nastroju, mogącego kojarzyć się z apokaliptycznymi objawieniami świętego Jana. Bywa jednak, że z powodzi powłóczystych dźwięków jak z koszmaru przebija odrobina – z naciskiem na „odrobina” – nadziei. W efekcie „Liber VII” okazuje się płytą niełatwą w odbiorze, ale nadzwyczaj klimatyczną, skłaniającą do (niewesołych) refleksji i kontemplacji. Przypomina też o nieuchronności śmierci i ostrzega przed katastrofą, jaką sami ściągamy sobie na głowę. Crowley – z punktu widzenia Kościoła chrześcijańskiego – był bluźniercą; Zorn dostrzega w nim jednak przede wszystkim mistyka i filozofa, który całe swoje dorosłe życie spędził na poszukiwaniach „prawdziwej Woli”.
koniec
13 października 2022
Skład:
John Zorn – organy, muzyka, produkcja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Surrealistyczny ekstremizm
— Sebastian Chosiński

Krůk Krukowi oka nie wykole
— Sebastian Chosiński

Marzenia milionera
— Sebastian Chosiński

Piekielne basy
— Sebastian Chosiński

Nigdy nie jest „zbyt wiele”
— Sebastian Chosiński

Muzyczna „spowiedź” (prawie) czterdziestolatka
— Sebastian Chosiński

Stu lat, Mistrzu!
— Sebastian Chosiński

W hołdzie „Dżordżowi”
— Sebastian Chosiński

W mroku spowitym mgłą
— Sebastian Chosiński

Ten, który rządzi samodzielnie (w Rosji)
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.