Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Piotr Damasiewicz, Dominik Wania
‹The Way, the Truth and the Life – According to Artur Olender›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Way, the Truth and the Life – According to Artur Olender
Wykonawca / KompozytorPiotr Damasiewicz, Dominik Wania
Data wydania9 czerwca 2023
Wydawca ARTVC Artur Olender
NośnikCD
Czas trwania83:31
Gatunekjazz, klasyczna
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Piotr Damasiewicz, Dominik Wania, Artur Olender
Utwory
CD1
1) En arche05:00
2) Jump!04:02
3) Who is05:11
4) Anthems of Love05:42
5) Metanoia03:18
6) Don’t Go06:20
7) Golgotha06:42
8) The Threat of Sudden Silence03:45
9) Grave Silence05:20
CD2
1) I Yearn to Dream06:06
2) Only the Shoe Remains05:40
3) A New Day05:42
4) Living is Worth it06:38
5) You are All04:46
6) Well Meet Again07:01
7) Spring02:18
Wyszukaj / Kup

„Duch” w trąbce i fortepianie!
[Piotr Damasiewicz, Dominik Wania „The Way, the Truth and the Life – According to Artur Olender” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dwa instrumenty: trąbka Piotra Damasiewicza i fortepian Dominika Wani. A emocji w ich muzyce tyle, że nie sposób oderwać się od tego wydawnictwa przez niemal półtorej godziny. Gwoli ścisłości, to autorem kompozycji, jakie trafiły na dwupłytowe wydawnictwo „The Way, the Truth and the Life”, jest Artur Olender, który – i to może być największe zaskoczenie – dotąd nie kojarzył się raczej z improwizowaną sceną jazzową.

Sebastian Chosiński

„Duch” w trąbce i fortepianie!
[Piotr Damasiewicz, Dominik Wania „The Way, the Truth and the Life – According to Artur Olender” - recenzja]

Dwa instrumenty: trąbka Piotra Damasiewicza i fortepian Dominika Wani. A emocji w ich muzyce tyle, że nie sposób oderwać się od tego wydawnictwa przez niemal półtorej godziny. Gwoli ścisłości, to autorem kompozycji, jakie trafiły na dwupłytowe wydawnictwo „The Way, the Truth and the Life”, jest Artur Olender, który – i to może być największe zaskoczenie – dotąd nie kojarzył się raczej z improwizowaną sceną jazzową.

Piotr Damasiewicz, Dominik Wania
‹The Way, the Truth and the Life – According to Artur Olender›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Way, the Truth and the Life – According to Artur Olender
Wykonawca / KompozytorPiotr Damasiewicz, Dominik Wania
Data wydania9 czerwca 2023
Wydawca ARTVC Artur Olender
NośnikCD
Czas trwania83:31
Gatunekjazz, klasyczna
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Piotr Damasiewicz, Dominik Wania, Artur Olender
Utwory
CD1
1) En arche05:00
2) Jump!04:02
3) Who is05:11
4) Anthems of Love05:42
5) Metanoia03:18
6) Don’t Go06:20
7) Golgotha06:42
8) The Threat of Sudden Silence03:45
9) Grave Silence05:20
CD2
1) I Yearn to Dream06:06
2) Only the Shoe Remains05:40
3) A New Day05:42
4) Living is Worth it06:38
5) You are All04:46
6) Well Meet Again07:01
7) Spring02:18
Wyszukaj / Kup
Reprezentują tak odległe od siebie światy muzyczne, że gdyby ich szlaki nigdy się nie przecięły, nie powinno to nikogo dziwić. Trębacz Piotr Damasiewicz i pianista Dominik Wania to przedstawiciele wciąż jeszcze młodego (chociaż już nie najmłodszego) polskiego jazzu (również tego z okolic free); natomiast Artur Olender to kompozytor specjalizujący się w mocno uduchowionej, ewangelizującej muzyce popowo-rockowej (niekiedy z elementami smooth jazzu bądź folku). A jednak drogi tej trójki przecięły się, czego efektem stał się jeden z najpiękniejszych polskich albumów jazzowych ubiegłego roku – „The Way, the Truth and the Life – According to Artur Olender”. Ukazał się on 9 czerwca (nakładem firmy należącej do kompozytora), w dniu, w którym z tej właśnie okazji odbył się jego koncert promocyjny – w radiowym Studiu S-1 imienia Witolda Lutosławskiego (tam, gdzie wcześniej zarejestrowano materiał).
Artur Olender zaczynał karierę od publikacji solowych concept-albumów („Twarz”, 2010; „Snu cień”, 2012; „Droga”, 2017); kolejne wydawał już pod egidą stworzonego przez siebie zespołu Buen Camino („Buen Camino”, 2019; „Warto żyć”, 2022; „Noc ciemna”, 2023). Przy pracy nad nimi poznał również Wanię i Damasiewicza; ten pierwszy zagrać gościnnie na „Snu cieniu”, ten drugi pojawił się w trzech utworach z płyty „Warto żyć”. Tak zaczęła się ich artystyczna kooperacja. Było o nią o tyle łatwiej, że Piotr i Dominik mieli już za sobą doświadczenie wspólnej pracy, co miało miejsce dekadę temu przy okazji realizacji krążka „Alaman”, sygnowanego przez big band Damasiewicza Power of the Horns. Później ich drogi rozeszły się. Wania nagrywał między innymi z New Bone, triem Piotra Lemańczyka, polsko-norweskim kwartetem Macieja Obary oraz solo.
Damasiewicz dał się z kolei poznać również jako lider składów bardziej kameralnych, nagrywając w kwintecie („Skawa”, 2023), kwartecie („Vienna Suite”, 2020), tercecie („Watra”, 2021), a nawet duecie („Diavolezza”, 2022; „Krew”, 2023). „The Way, the Truth and the Life” należy wrzucić właśnie do tego ostatniego worka. Przystępując do pracy nad albumem (w efekcie wyszły z tego dwa krążki kompaktowe), muzycy dokonali selekcji kompozycji Artura Olendra, które następnie przearanżowali na swoją modłę. Często wykorzystali je jedynie jako punkt wyjścia do swoich improwizacji, starając się jednak zachować ich pierwotną melodykę i duchowe piękno. Pod tym względem płyta Damasiewicza i Wani przywodzi mi na myśl najnowsze dzieło duńskiego pianisty Sørena Bebego „Here Now” (2023).
Szesnaście kompozycji, ponad osiemdziesiąt minut muzyki i przez cały czas tylko dwa instrumenty – trąbka i fortepian. Nie myślcie jednak, że słuchając „The Way, the Truth and the Life” zdążycie się znudzić, że w którym momencie zaczniecie ziewać i ogarnie Was pokusa włączenia czegoś żywszego. Nic z tego! Ten album ujmie Was subtelnością i delikatnością, powłóczystymi brzmieniami, nastrojowym romantyzmem, a niekiedy nawet – intensywną improwizacją.
Biorąc na warsztat utwory Artura Olendra, Damasiewicz i Wania przefiltrowali je przez swoją wrażliwość muzyczną, do najwartościowszych elementów oryginałów dodali to, co najlepsze w ich własnej twórczości: vide urokliwe, pełne natchnienia i patetyzmu, to znów mocno przejmujące pasaże trąbki, jak również zwiewno-eteryczne, ujmujące łagodnością partie fortepianu („En arche”, „Anthems of Love”, „Metanoia”, „Don’t Go”, „I Yearn to Dream”, „Only the Shoe Remains”, „You are All”, „Well Meet Again”, finałowy „Spring”). Duet potrafi też jednak odważnie wkroczyć na – znaczone preparowanymi dźwięki fortepianu – pole awangardy (jak w „Who is”, „Golgotha”, „A New Day” czy „Living is Worth it”), nie zapominając jednocześnie o tym, co jest najsmakowitszą przyprawą jazzową – improwizacji (najintensywniejszej w „The Threat of Sudden Silence”).
koniec
4 stycznia 2024
Skład:
Piotr Damasiewicz – trąbka
Dominik Wania – fortepian

oraz
Artur Olender – muzyka

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.