Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Bartosz Konopka
‹Krew Boga›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrew Boga
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery24 października 2019
ReżyseriaBartosz Konopka
ZdjęciaJacek Podgórski
Scenariusz
ObsadaKrzysztof Pieczyński, Karol Bernacki, Wiktoria Gorodeckaja, Jacek Koman, Jan Bijvoet, Jeroen Perceval, Olivier de Sagazan, Dominik Bąk
MuzykaJerzy Rogiewicz
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiBelgia, Polska
Czas trwania99 min
Gatunekdramat, historyczny
EAN5906190326348
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Na pogańskim globie
[Bartosz Konopka „Krew Boga” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Gdyby wierzyć opiniom krytyków, jakie zostały przytoczone na okładce wydania DVD („Nieprawdopodobny, porażający, fascynujący!”, „Niebywała odwaga twórców”), można by pomyśleć, że mamy do czynienia z od dawna oczekiwanym w polskiej kinematografii arcydziełem kina historycznego. Nic z tych rzeczy! „Krew Boga” Bartosza Konopki to piękny wizualnie, ale filozoficznie płytki obraz początków chrześcijaństwa wśród Słowian.

Sebastian Chosiński

Na pogańskim globie
[Bartosz Konopka „Krew Boga” - recenzja]

Gdyby wierzyć opiniom krytyków, jakie zostały przytoczone na okładce wydania DVD („Nieprawdopodobny, porażający, fascynujący!”, „Niebywała odwaga twórców”), można by pomyśleć, że mamy do czynienia z od dawna oczekiwanym w polskiej kinematografii arcydziełem kina historycznego. Nic z tych rzeczy! „Krew Boga” Bartosza Konopki to piękny wizualnie, ale filozoficznie płytki obraz początków chrześcijaństwa wśród Słowian.

Bartosz Konopka
‹Krew Boga›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrew Boga
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery24 października 2019
ReżyseriaBartosz Konopka
ZdjęciaJacek Podgórski
Scenariusz
ObsadaKrzysztof Pieczyński, Karol Bernacki, Wiktoria Gorodeckaja, Jacek Koman, Jan Bijvoet, Jeroen Perceval, Olivier de Sagazan, Dominik Bąk
MuzykaJerzy Rogiewicz
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiBelgia, Polska
Czas trwania99 min
Gatunekdramat, historyczny
EAN5906190326348
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pierwszy problem pojawia się już w momencie gatunkowej klasyfikacji filmu. Bo czy naprawdę jest to kino historyczne czy też jedynie wykorzystujące kostium historyczny (jak, nie przymierzając, wiele dzieł fantasy)? Sam autor, Bartosz Konopka (ceniony dokumentalista, autor nominowanego do Oscara „Królika po berlińsku”), zdaje się mylić tropy. Nie wskazuje bowiem ani konkretnego geograficznie miejsca ani roku, w jakich rozgrywają się przedstawione przez niego wydarzenia. Choć oczywiście nie można mieć wątpliwości, że jest to średniowiecze. Ale który wiek – ósmy, dziesiąty, może dwunasty? Z drugiej strony, jeżeli zależało mu na mocnym zakotwiczeniu fabuły w przeszłości, po co pokazał pogańskie plemię w sposób charakterystyczny dla opowieści spod znaku Indiany Jonesa, spotykającego w głębi dżungli dzikusów, którzy nie mają większego pojęcia o tym, jak wygląda świat wokół nich.
U Konopki w roli amerykańskiego archeologa-awanturnika mamy średniowiecznego rycerza-misjonarza Willibrorda (w tej roli od lat głośno manifestujący w mediach swój ateizm Krzysztof Pieczyński), który dotarłszy na zamieszkaną przez pogan wyspę, za punkt honoru stawia sobie za cel doprowadzenie do ich chrystianizacji. Ma to być w pewnym sensie podziękowanie dla Boga za ocalenie mu życia podczas niebezpiecznej morskiej podróży, w której stracił najwierniejszych towarzyszy. W dziele szerzenia wiary pomaga mu Jan, nazwany też przez twórców Bezimiennym (gra go Karol Bernacki) – młody mężczyzna, który widzi w dojrzałym i doświadczonym przez los Willibrordzie nie tylko mentora, ale wręcz rękę Boga. Gotów jest spełnić każde jego polecenie. Tak się przynajmniej wydaje. Dopiero skonfrontowany z wodzem Geowoldem (Jacek Koman), który gotowy jest poświęcić życie dla ratowania tożsamości swojego plemienia, Bezimienny zaczyna nabierać wątpliwości.
A wraz z nim pytania zadaje sobie również widz. Kto ma tutaj rację? Czy metody stosowane przez Willibrorda uświęcają – w tym przypadku nie tylko symbolicznie – cel? Czy nowa wiara na pewno stanowi wyzwolenie, czy też przyniesie żyjącym dotychczas z dala od chrześcijańskiego Boga Słowianom jedynie niewolę? To nadzwyczaj ważne kwestie, szkoda więc, że Konopka utopił je w banałach i nieprawdopodobieństwach, w nadekspresji i mrocznych pogańskich rytuałach rodem z okultystycznych horrorów. Jakby uznał, że podniesiona do drugiej czy trzeciej potęgi symbolika – obecna w dialogach, gestach, obrazach – stanie się atrakcyjnym zamiennikiem akcji. Że skutecznie odwróci uwagę widza od miałkości fabuły. Że przytłoczy go do tego stopnia, iż w momencie, gdy przestanie on rozumieć, o co tutaj tak naprawdę chodzi – winy zacznie szukać we własnych niedoskonałościach, nie zaś w błędach popełnionych przez reżysera i scenarzystów (poza Konopką byli to jeszcze od lat pracujący przy serialu „Blondynka” Przemysław Nowakowski oraz debiutująca w zupełnie dla niej nowej roli producentka Anna Wydra).
„Krew Boga” – na poły naturalistycznie, na poły baśniowo (nie ma w tym, wbrew pozorom, żadnej sprzeczności) sfilmowana przez Jacka Podgórskiego (jedynego członka ekipy realizatorskiej, do którego nie można mieć najmniejszych pretensji) – porównywana była przez innych krytyków do filmów Wernera Herzoga („Aguirre, gniew boży”) bądź Nicolasa Windinga Refna („Valhalla: Mroczny wojownik”), gdy tak naprawdę najbliżej jest jej do… „Na srebrnym globie” (1977/1987) Andrzeja Żuławskiego. W wielu momentach można odnieść wrażenie, że Bartosz Konopka wręcz niewolniczo naśladował pełen ekspresji, często graniczący z histerią styl autora „Trzeciej części nocy”. A i fabularnie, o dziwo, „Krew Boga” nie lokuje się wcale tak daleko od ekranizacji pierwszej części „Trylogii księżycowej” (1903) Jerzego Żuławskiego. Ciekawym uzupełnieniem wydania DVD jest reportaż z planu, choć oczywiście nie może on wpłynąć na ocenę samego dzieła.
koniec
29 maja 2020

Komentarze

29 V 2020   10:15:46

"od lat głośno manifestujący w mediach swój ateizm Krzysztof Pieczyński"
Ten sam Pieczyński nie miał problemu ze śpiewaniem "Barki" papieżowi kiedy kasa się zgadzała. :)

29 V 2020   11:50:36

A dlaczego miałby mieć problem z zaśpiewaniem piosenki? Jest jakaś logiczna przyczyna?

29 V 2020   12:42:31

Nie chodzi o sama piosenkę, tylko komu i podczas jakiej uroczystości śpiewał.

29 V 2020   18:17:46

Ale on "manifestuje swój ateizm" czy może twierdzi "zaorać papiestwo"? Bo jeżeli to pierwsze, to nadal nie rozumiem, dlaczego nie miałby zaśpiewać jakiejś tam piosenki na uroczystości, która go osobiście nie dotyczy. Czy ktoś pyta aktora grającego Świętego Mikołaja, w co wierzy?
Jeżeli coś by mnie tu dziwiło, to raczej decyzja organizatorów imprezy, żeby zatrudnić akurat jego.

29 V 2020   19:39:43

Czy Krzysztof Pieczyński manifestuje ateizm, czy raczej osobliwą odmianę pogaństwa — tu można się zastanowić; ale że jego zdaniem papież (dowolny — jako głowa Kościoła) powinien stanąć przed „trybunałem w Norymberdze”, to pewne i godne wiary ;-)

29 V 2020   22:18:05

Absolutnie nie jestem fanem p. Pieczyńskiego (choć to dobry aktor), ale:
1. śpiewanie piosenek religijnych nie implikuje automatycznie wiary; artyści grają w filmach i śpiewają piosenki - to ich zawód
2. jeżeli ktoś śpiewał "Barkę" kilkanaście lat temu, to od tego czasu mógł przejść dwie, trzy konwersje albo wiarę utracić. Tak jak można się nawrócić, można też przestać wierzyć.

29 V 2020   23:50:34

1. Tak, ale śpiewanie dla kogoś, kogo uważa się za winnego zbrodniom przeciwko ludzkości, wydaje się dość osobliwe. Niechby za pieniądze.
2. A tu możesz mieć rację; zdaje mi się, że jeszcze pięć, dziesięć lat temu o tragiko(s)micznej krucjacie Pieczyńskiego nie było mowy.

30 V 2020   10:36:10

Właśnie dlatego zadałam pytanie, czy to jest kwestia ateizmu czy antypapizmu (nie znam sprawy, nazwisko piosenkarza nic mi nie mówi).

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Październik 2012 (DVD i Blu Ray)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Konrad Wągrowski

I co teraz, chłopie?
— Patrycja Rojek

Filmy Nowych Horyzontów 2011 (2/3)
— Ewa Drab, Karol Kućmierz, Urszula Lipińska, Patrycja Rojek, Konrad Wągrowski, Kamil Witek, Zuzanna Witulska

Kto wrobił królika berlińskiego?
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.