Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Elem Klimow
‹Idź i patrz›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIdź i patrz
Tytuł oryginalnyИди и смотри
Dystrybutor 35mm
ReżyseriaElem Klimow
ZdjęciaAleksiej Rodionow
Scenariusz
ObsadaAleksiej Krawczenko, Olga Mironowa, Liubomiras Lauciaviczius, Vladas Bagdonas, Viktors Lorencs, Jewgienij Tilicziejew, Tatjana Szestakowa
MuzykaOleg Janczenko
Rok produkcji1985
Kraj produkcjiZSRR
CyklKlasyka Kina Rosyjskiego
Czas trwania136 min
Gatunekdramat, wojenny
EAN5908312740735
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wizja Piekła, które ziściło się na Ziemi
[Elem Klimow „Idź i patrz” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2 3

Sebastian Chosiński

Wizja Piekła, które ziściło się na Ziemi
[Elem Klimow „Idź i patrz” - recenzja]

Okładka wydania rosyjskiego
Okładka wydania rosyjskiego
W roli Flory Gajszuna reżyser obsadził, urodzonego w 1969 roku w jednym z podmoskiewskich miasteczek, Aleksieja Krawczenkę. Po ukończeniu technikum chłopak trafił do wojska i jako marynarz floty wojennej Kraju Rad został wysłany do odległego Władywostoku. Dopiero po powrocie z Azji Elem Klimow, który nie stracił kontaktu z Aloszą, zaczął namawiać go na studia aktorskie. W efekcie tych rozmów Krawczenko złożył papiery i został przyjęty do moskiewskiej Wyższej Szkoły Teatralnej imienia Borisa Szczukina, którą ukończył w 1995 roku. Był już wtedy od roku aktorem, znajdującego się na Arbacie, Państwowego Teatru Akademickiego imienia Jewgienija Wachtangowa, któremu pozostał wierny aż do początku XXI wieku; dzisiaj natomiast występuje na deskach Moskiewskiego Akademickiego Teatru Artystycznego (MChAT). Na swój powtórny debiut filmowy – tym razem już jako zawodowy aktor – musiał czekać do 1999 roku, kiedy to Aleksandr Surin obsadził go w dramacie „Cwiety ot pobiedititliej” (za tytułem tym kryje się adaptacja bardzo popularnych w Rosji „Trzech towarzyszy” Ericha Marii Remarque’a). Trzy lata później pojawił się w wojennym „Kryptonimie Gwiazda” Nikołaja Lebiediewa, a po trzech kolejnych – w „9 kompanii” Fiodora Bondarczuka (gdzie zagrał kapitana Bystrowa). Sporą popularność przyniósł mu również udział w serialach kryminalno-sensacyjnych: „Adwokacie” (2002) Aleksieja Sidorowa, dwóch pierwszych częściach „Specnazu” (2002-2003) Andrieja Maliukowa i Wiaczesława Nikiforowa oraz tegorocznym „Lietuczim otriadie” Jurija Oliennikowa. W wolnym czasie natomiast, choć – jak można sądzić – nie ma go chyba zbyt dużo, Krawczenko lideruje zespołowi muzycznemu Guarana. Partnerką szesnastoletniego Aloszy była na planie obrazu Klimowa Olga Mironowa (czyli Głasza) – dziewczyna o niezwykle intrygującej i niepokojącej urodzie. Nie zdecydowała się jednak na karierę aktorską, tym samym występ w „Idź i patrz” był prawdopodobnie jej jedynym doświadczeniem filmowym.
Jako że Elem Germanowicz kręcił swój film na Białorusi, a więc z dala od Moskwy, kompletując obsadę w dużej części sięgnął po aktorów rodem z sąsiednich republik. Kosacza, czyli dowódcę oddziału partyzanckiego, zagrał Litwin Liubomiras Lauciavicius (rocznik 1950), absolwent wydziału aktorskiego konserwatorium w Wilnie, aktor teatrów w Poniewieżu i Kłajpedzie (od 1975 roku). W kinie zadebiutował przed trzydziestu laty w filmie Gitisa Łukszasa „Błużdajuszczije ogonki”, który był ekranizacją kilku baśni Jana Christiana Andersena; później pojawił się między innymi w „Stalingradzie” (1989) Jurija Ozierowa, „Romanowych. Wiencenosnej siemji” (2000) Gleba Panfiłowa oraz kilku odcinkach pierwszych dwóch serii „Kamieńskiej” (19991-2003). Cztery lata temu Władimir Bortko zaprosił go do udziału w opartym na kultowej powieści Michaiła Bułhakowa serialu „Mistrz i Małgorzata”, natomiast w tym roku u tego samego reżysera zagrał Polaka, wojewodę Mazowieckiego (to nazwisko), w ekranizacji Gogolowskiego „Tarasa Bulby”. Litwinem jest również, urodzony w 1949 roku, Vladas Bagdonas, absolwent tej samej co Lauciavicius szkoły, dzisiaj pełniący w niej rolę dziekana wydziału aktorskiego. W kinie pojawiał się rzadko – po raz pierwszy w litewskim dramacie historycznym Marionasa Gedrisa „Herkus Mantas” (1972), opowiadającym o walce Prusów w XIII wieku z budującym właśnie swoją potęgę Zakonem Krzyżackim. Siedem lat temu Andriej Konczałowski obsadził go w swoim komediodramacie „Dom wariatów”, z kolei w tym roku Aleksandr Jefremow dał mu rolę w kręconym na terenie Białorusi miniserialu wojennym „Snajper”. Kolejny z aktorów, nieżyjący już od siedemnastu lat Viktors Lorencs (rocznik 1927), był Łotyszem. Po ukończeniu studiów prawniczych na Uniwersytecie Łotewskim w Rydze wybrał się do Moskwy, by podjąć naukę we WGIK-u, którego absolwentem został w 1961 roku. Od tamtej pory związany był – jako scenarzysta i aktor – z ryską wytwórnią filmową, choć zdarzyło mu się zagrać również w kilku obrazach estońskich. W swoim debiucie, opartym na faktach dziele Kalja Kiiska „Krasnaja skripka” (1974), wcielił się w postać Eduarda Syrmusa, słynnego estońskiego skrzypka, który pod wpływem rewolucji październikowej postanowił zaciągnąć się do Armii Czerwonej.
Okladka wydania amerykańskiego
Okladka wydania amerykańskiego
Autorem ścieżki dźwiękowej do „Idź i patrz” był, urodzony w Moskwie przed siedemdziesięciu laty, Oleg Janczenko, absolwent stołecznego konserwatorium, w którym specjalizował się aż w trzech dziedzinach: fortepianie, organach oraz kompozycji. Jako dwudziestopięciolatek otrzymał nagrodę specjalną na międzynarodowym konkursie organowym imienia Jana Sebastiana Bacha w Lipsku, od którego zaczęła się jego europejska kariera. Dla kina komponował głównie w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. Zmarł w 2002 roku w Moskwie. Operatorem był natomiast Aleksiej Rodionow (rocznik 1947), który po ukończeniu WGIK-u czekał aż dziesięć lat na to, aby zadebiutować w pełnometrażowym filmie fabularnym. Umożliwił mu to Elem Klimow, realizując rozpoczęte jeszcze przez Łarisę Szepitko „Pożegnanie” (1982). Później jako autor zdjęć Rodionow współpracował między innymi z Władimirem Chotinienko („Muzułmanin”, 1995), Nikołajem Dostalem (głośny serial wojenny „Kompania karna” z 2004 roku) oraz Andriejem Krawczukiem („Admirał”, 2008). W tym roku natomiast będzie jeszcze miała swoją premierę adaptacja kultowej powieści Wiktora Pielewina „Generation Π”, której podjął się Wiktor Ginzburg. Po zakończeniu pracy nad ekranizacją prozy Alesia Adamowicza Klimow już nigdy nie stanął za kamerą. Został urzędnikiem i przez jakiś czas – w drugiej połowie lat 80. XX wieku – pełnił funkcję pierwszego sekretarza Zarządu Związku Filmowców ZSRR. Zmarł w moskiewskim szpitalu 26 października 2003 roku, mając siedemdziesiąt lat. Nakręcił zaledwie pięć pełnometrażowych fabuł, z czego przynajmniej dwie – „Agonia” i właśnie „Idź i patrz” – na trwałe zapisały się w historii światowej kinematografii.
koniec
« 1 2 3
23 września 2009

Komentarze

11 VIII 2020   01:39:47

Nie Białoruś tylko Polska. Nie naziści tylko Niemcy. Partyzantka w Polsce mogła być tylko polska. Reszta to było nieistotne tło. Zbydlęcenie jako pierwsi pokazali sowieci w Polsce do 41 tak ze rajd Niemców na wschód można uznać jako wyzwolenie. Wyzwolenie dla Polaków i kara dla oprawców z Katynia i więzień z Lwowa i Grodna czy Mińska.

10 XII 2023   01:51:27

Autor ciekawie i szczegółowo opisał historię Klimowa i jego genialnego dzieła. I wszystko byłoby dobrze, gdyby w komentarzu nie objawił się prawicowy zjeb - w tym przypadku noszący prapolskie imię Andy - i nie uraczył nas garścią kretyńskich pierdół. Według Andiego, liczne ofiary bestialstwa nazistowskiego na Białorusi nie mają znaczenia, bo jedynymi ofiarami mogą być przecież tylko Polacy. Ludzie tysiącami mordowani w białoruskich wsiach przez nazistów (nie tylko Niemców, bo byli tam też rosyjscy dezerterzy z Armii Czerwonej i ukraińscy nacjonaliści) to dla Andiego "nieistotne tło", ludzka masa bez znaczenia, która powinna powstać z grobów i na kolanach podziękować nazistom za "wyzwolenie". A nade wszystko przeprosić "polskich panów" - bo wiadomo, że nazwy Katyń i Chatyń brzmią podobnie, lecz tylko Katyń się liczy, zaś paleni żywcem białoruscy chłopi to niewarta uwagi tłuszcza, która bezczelnie kradnie katyński mit. Andy, walnij się mocno w swój głupi, polski, nacjonalistyczny łeb.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.