Przed seansem: Grudzień 2008Witam po raz ostatni w Anno Domini 2008. Święta rozleniwiają, choinkowe światełka hipnotyzują, a barszcz z uszkami skutecznie odciąga od klawiatury. Bieżący materiał stoi pod znakiem mainstreamu i z pewnością zadowoli wszystkich fanów Wolverine’a, Terminatora oraz zasuszonych startrekowców, którzy niedługo będą mieli swoje duże święto. Do siego roku!
Michał WalkiewiczPrzed seansem: Grudzień 2008Witam po raz ostatni w Anno Domini 2008. Święta rozleniwiają, choinkowe światełka hipnotyzują, a barszcz z uszkami skutecznie odciąga od klawiatury. Bieżący materiał stoi pod znakiem mainstreamu i z pewnością zadowoli wszystkich fanów Wolverine’a, Terminatora oraz zasuszonych startrekowców, którzy niedługo będą mieli swoje duże święto. Do siego roku! Nie wiem, co się stało ze światem, chyba musiał nadejść jakiś „posępny przypływ”, bo ilekroć wybiorę się do multipleksu, na jeden zwiastun nadchodzącej premiery przypadają cztery reklamy „Antyprykatora” tudzież „Wyciągu z fiuta”. Na szczęście jest Internet, czyli ziemia obiecana dla zapaleńców, którzy uwielbiają poczuć o poranku zapach tego, co nadejdzie. Co miesiąc szybka seria – pięć zwiastunów (dwa wyróżnienia plus trzy miejsca na podium), pięć krótkich notek. Czasem ocena trailera/teasera, czasem filmu. Zawsze subiektywna, choć oczywiście po odrobieniu „pracy domowej”, czyli długiej wizycie w sieci. Linki głównie z YouTube, bo to obecnie najpopularniejsze medium do podobnych zabaw, choć zachęcam do szukania zwiastunów w lepszej jakości, które można bez strachu odpalić w większym formacie. Zanim zaczniemy, zapoznajcie się z naszym nieformalnym patronem, Pablo Francisco (vel „Trailerman”). Miłego oglądania. • • • PIĄTEK TRZYNASTEGO & DRAGONBALL: EWOLUCJA Intro krótkie, ale treściwe. Teaser remake’u przygód wesołego koleżki w hokejowej masce każe przypuszczać, że dostaniemy tak naprawdę trzydziestą siódmą część sagi. Tylko Jason nieco żwawszy, potrafi kawałek podbiec, co mu się wcześniej nie zdarzało… W kwestii „Dragonballa” nie zabieram głosu. Nie znam, nie jestem fanem, wygląda na totalną padakę, ale przy takim gronie wielbicieli pewnie trzeba się z filmem liczyć. • • • SZCZYPTA KLASYKI: DZIEŃ, W KTÓRYM STANĘŁA ZIEMIA Z cyklu „Dlaczego nie?” Zbliża się remake, można porównać z oryginałem. Jest… zabawnie. • • • NAJLEPSZE Z NAJLEPSZYCH: SHUTTER Wybór dyskusyjny, nie bijcie! Minimalizm tego zwiastuna robi wrażenie. Mógłby funkcjonować jako film krótkometrażowy, a i tak skuteczniej ścinałby białko i mroził krew w żyłach niż pełnometrażowa fabuła. • • • 3. STAR TREK 2. TERMINATOR: OCALENIE 1. X-MEN GENEZA: WOLVERINE Kolejność czysto przypadkowa, wszystkie zajawki to solidna robota, bez narracyjnych fajerwerków i czarów z mleka. W zasadzie zadecydowała tu moja sympatia do serii „X-Men” i postaci z uniwersum Marvela. Gambit wygląda wystrzałowo, nienaturalnie rozwalonemu w barach Jackamanowi coraz bliżej do komiksowego oryginału (brakuje tylko żółtego spandexu), Danny Huston w roli Strykera gasi Briana Coxa („X-Men 2” Singera) na starcie, Sabretooth w wydaniu Schreibera to miks Hannibala Lectera z Wilkołakiem. „Star Trek” powalił już na etapie teasera, więc tym razem nie zaskakuje niczym nowym (może poza fenomenalnie dobranym Spockiem oraz Simonem Peggiem i jego „I like this ship! It’s exciting!”). Terminator? (odsyłam do tekstu Naczelnego). Osobiście wierzę w ten projekt, mimo McG na reżyserskim stołku. • • • Czytaj też: Wcześniejsze edycje przeglądu zajawek „Przed seansem”: Felietony Michała Walkiewicza „Nie pan, więc ja”: 30 grudnia 2008 |
Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.
więcej »Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.
więcej »Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Marzec 2009
— Michał Walkiewicz
Luty 2009
— Michał Walkiewicz
Listopad 2008
— Michał Walkiewicz
Październik 2008
— Michał Walkiewicz
Sierpień 2008
— Michał Walkiewicz
Lipiec 2008
— Michał Walkiewicz
Kwiecień 2008
— Michał Walkiewicz
Nie pan, więc ja: Zapping
— Michał Walkiewicz
Nie pan, więc ja: Jak pisać o „nowej” sztuce?
— Michał Walkiewicz
Nie pan, więc ja: Życzenia noworoczne 2
— Michał Walkiewicz
Nie pan, więc ja: Mam talent!
— Michał Walkiewicz
Nie pan, więc ja: Gdynia, dogrywka
— Michał Walkiewicz
Nie pan, więc ja: Pornokino
— Michał Walkiewicz
Nie pan, więc ja: Bój się wspomnień
— Michał Walkiewicz
Dawid i Goliat
— Michał Walkiewicz
Cień Byrona
— Michał Walkiewicz
Nie pan, więc ja: Aktoreczki
— Michał Walkiewicz