Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Najlepsze filmy, aktorzy, wydarzenia, DVD 2008 roku według dziennikarzy Stopklatki i Esensji

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 3 »
Zapraszamy Was do zapoznania się ze wspólnym wyborem najlepszych filmów 2008 roku w głosowaniu dziennikarzy Esensji i Stopklatki. Tekstów podsumowujących mieliśmy i będziemy mieli jeszcze niemało, więc tym razem obejrzyjcie po prostu listę 20 wspaniałych. A na deser jeszcze kilka wyróżnień w dodatkowych kategoriach.

Esensja

Najlepsze filmy, aktorzy, wydarzenia, DVD 2008 roku według dziennikarzy Stopklatki i Esensji

Zapraszamy Was do zapoznania się ze wspólnym wyborem najlepszych filmów 2008 roku w głosowaniu dziennikarzy Esensji i Stopklatki. Tekstów podsumowujących mieliśmy i będziemy mieli jeszcze niemało, więc tym razem obejrzyjcie po prostu listę 20 wspaniałych. A na deser jeszcze kilka wyróżnień w dodatkowych kategoriach.
Zaczynamy od końca, czyli od miejsca dwudziestego.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
20. Hellboy: Złota armia
Udany powrót Piekielnego Chłopca i jednocześnie jeden z najlepiej zrealizowanych filmów rozrywkowych roku, spod ręki samego Guillermo del Toro. Doskonała zabawa w fenomenalnej scenografii, czerpiącej nie tylko z komiksów Mike’a Mignoli, ale nawet z dzieł Hieronima Boscha.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
19. Iron Man
Jeden z najciekawszych filmów supebohaterskich ostatnich lat – w dużej mierze dzięki świetnej grze Roberta Downeya Jr., który znakomicie odnajduje się w tytułowej roli (wygląda na to, że bohater, playboy, kobieciarz, o doskonałym poczuciu humoru bardzo bliski jest samemu Downeyowi). Poza tym „Iron Man” to dobre widowisko, o niegłupim scenariuszu, sprytnie przenoszącym bohatera do naszej współczesności. Liczymy na kolejny cykl filmów supebohaterskich co najmniej na poziomie „X-Men”.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
18. Australia
Baz Luhrmann to niepoprawny romantyk i stary sentymentalista i taki też jest jego film. „Australia” to opowieść w starym stylu, w świadomy sposób korzystająca ze schematów melodramatu i nie unikająca używania prostych, wielokrotnie sprawdzonych chwytów do wywoływania u widzów emocji. I właśnie do takich widzów – którzy chcą poczuć staromodną magię romantycznej opowieści – jest ten film adresowany.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
17. Na krawędzi nieba
Fatih Akin tym razem opowiada kilka równoległych historii z życia Niemców i Turków, ale w odróżnieniu od większości dzisiejszych artystów, nie bawi się w Boga i nie stara się popisać, pokazując, że potrafi związać węzeł gordyjski z ich losów. Akin wie, że węzeł już istnieje. Stworzyli go ludzie, gdzieś na granicy między szklanym pałacem i meczetem, wygodą postpolitycznej, zachodniej krainy i ideologiczną gorączką, która rozpala resztę świata. Ludzie podróżują między tymi odmiennymi krainami. Próbują się gdzieś zadomowić, ale nigdzie nie znajdują sobie miejsca. Próbują rozpiąć jakieś mosty, ale wpadają tylko w melancholię. Niemiecki reżyser analizując żywą tkankę dzisiejszego świata ani na chwilę nie zapomina o swoich bohaterach. Jest wytrawnym portrecistom, bo potrafi przyglądać się ich szarpaninie uważnie, cierpliwie i z czułością. Wie, że nie pomoże im nikt: ani Bóg, ani los, ani Unia Europejska.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
16. American Gangster
Epopeja – jak nas w szkole uczono – to dzieło przedstawiające przekrojowe spojrzenie na życie narodu w przełomowej dla niego chwili. No więc taka epickość bije z każdej klatki „American Gangster”. Mamy przekrój? Mamy, widzimy przecież choćby w przebłyskach życie setek ludzi, w tle wciąż wiadomości wojenne, scenki symboliczne dla danej epoki jak walka Alego z Frazierem. Mamy przełom? Mamy, kończy się wojna w Wietnamie, zbliża Watergate, zmienia się odniesienie do murzyńskiej mniejszości. A na tym tle przejrzysta rozgrywka między dwoma niezwykle barwnymi, niekoniecznie zbieżnymi z prawdziwym ich wizerunkiem, wyrazistymi postaciami (zachwyt dla aktorstwa Russella Crowe’a nie może przysłonić faktu, że w tym filmie genialny Denzel Washington jest górą). Świetne kino.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
15. 33 sceny z życia
„33 sceny z życia” pokazują umieranie w najdrobniejszych szczegółach. Nie estetyzuje, nie robi z niego pokrzepiającej bajki. W odróżnieniu od „Pora umierać” czy „Niezawodnego systemu” nikt tu sobie nie wybiera momentu, kiedy chce odejść i w czym, w jakiej sukni, w jakiej pozie. U Szumowskiej śmierć spada nagle i zamiast przynosić spokój go zabiera.
A dodatkowo, jak pisze nasz felietonista: „‹33 sceny z życia›” to kino europejskiego formatu bez naszych wstydliwych, zaściankowych przypadłości, z pierwszym bohaterem polskiego kina po transformacji (notabene granym przez Duńczyka), który przed stosunkiem zdejmuje nie tylko spodnie, ale nawet majtki.”.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
14. Motyl i skafander
Zdjęcia Janusza Kamińskiego to absolutny majstersztyk, zasługują na każdą nagrodę. Reżyseria Juliana Schnabela jest doskonała, świetnie odnajdują się w tym filmie Mathieu Amalric i Emmanuelle Seigner. Ale „Motyl i skafander” to nie tylko popis sztuki filmowej. To też piękna apoteoza życia, tym ważniejsza, że wyrażana przez umierającego człowieka. A także film muszący w widzu wywołać pytanie – co ja sam bym zrobił na miejscu głównego bohatera?
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
13. Mamma Mia!
Co prawda rzesze krytyków kręciło nosami, ale cóż z tego, skoro w samej tylko ponurej Polsce do kin powędrowało ponad milion obywateli strudzonych obowiązkami dnia codziennego i łaknących nieskomplikowanej, energetyzującej rozrywki, którą oczywiście otrzymało w nadmiarze. Świadomy kicz, świadoma tego, co czyni Wielka Meryl i nieśmiertelne hity Abby – to będzie przebój nie tylko multipleksów, ale także kin domowych! Najbardziej napakowany pozytywną energią film roku.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
12. Reprise. Od początku, raz jeszcze…
Dziwnie uczciwy film, w którym ile razy wydawało się, że można przewidzieć stereotypowy dalszy bieg wydarzeń, okazywało się, że postaci skręcają nagle w jakiś nieprzewidziany zakręt, wypadają z szyn i muszą nagle budować wszystko od nowa. Ostatecznie jednak trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy „Reprise” sprawdza się jako opowieść o pisarzach. Jak najbardziej TAK. Po pierwsze dlatego, że sensownie pokazuje dylemat pisania dla siebie vs. pisania dla ludzi. Po drugie dlatego, że nie daje prostej odpowiedzi, co poszło nie tak z bohaterami, i w tym pozwala sobie na jakąś niezapisaną tajemnicę. Właściwie po filmie wiadomo tylko, że powinno być z nimi inaczej, ale czy faktycznie mogło?
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
11. Gdzie jesteś Amando?
Ben Affleck jest lepszym reżyserem niż aktorem i, pomimo kilku błędów, „Gdzie jesteś Amando?” to kawał świetnego kina. Oczywiście duża w tym zasługa niejednoznacznej, pesymistycznej prozy Lehane’a, ale jej nietracące przesłania, sugestywne przeniesienie na ekran to już zasługa Afflecka. „Gdzie jesteś Amando?” w bardzo udany sposób unika schematów typowego thrillera, znakomicie ilustruje garść bardzo niejednoznacznych postaci, z których każda ma swoje racje, a widz musi zdecydować, które są ważniejsze. Co jednak najistotniejsze – „Amanda”, nie jest konstrukcją scenariuszową, potrafi prostymi środkami bardzo poruszyć emocjonalnie. Jakiekolwiek wady bledną wobec fenomenalnej ostatniej sceny, zostającej w pamięci widza jeszcze na długo po seansie.
1 2 3 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.